NAPISZ OPOWIADANIE O SPOTKANIU ZE ŚWIETYM MIKOŁAJEM WEDŁUG WZORU I. WSTĘP NP * zdażyło się to niedawno... * pewnego wieczoru położyłem się wcześniej spać... II. ROZWINIĘCIE np 1. zauważenie św. Mikołaja; a. zdziwienie b. radość 2. Powitanie 3. Rozmowa 4. otrzymanie prezentu 5. pożegnanie III ZAKONCZENIE - własne refleksje oraz wskazanie nierealności np. snu, marzen, fantazji, ukazywanego zdarzenia.
Pewnego wieczoru położyłem się wcześniej spać, ponieważ tego dnia było moje przyjęcie urodzinowe i byłem bardzo zmęczony. Zasnąłem odrazu, gdy nagle obudziło mnie jakieś dziwne szmeranie. Nie wiedziałem, która jest godzina ale gdy tylko hałas ustał zaczołem znów usypiać. Wtedy znów to uslyszałem wtedy wystraszony nie na żarty postanowiłem przeszukać cały dom a w ostatecznośći zbudzić rodziców. Nigdzie nikogo nie było lecz gdy wszedłem spowrotem do swojego pokoju na moim łóżku siedział św. Mikołaj. Początkowo strasznie się zdziwiłem ale potem serdecznie go powitałem i cieszyłem się, że zechciał mnie odwiedzić. Poczęstowałem go ciastkami i zacząłem z nim rozmawiać o wszystkim co uważałem za godne uwagi. Zbliżał się już świt rozmowa z tak miłym gościem pochłonęła całą moją uwagę nagle on wstał wyszedł gdzieś na chwile i wrócił z olbrzymim pakunkiem, który mi podał.Byłem bardzo szczęśliwy zaczołem serdecznie mu dziękować. W końcu nadeszła ta chwila gdy musiałem się z nim pożegnać. Gdy św. Mikołaj już sobie poszedł nie mogłem uwieżyć że on tutaj był jedynie wielka paczka w ręce świadczyła o tym że nie był yo sen
Pewnego wieczoru położyłem się wcześniej spać, ponieważ tego dnia było moje przyjęcie urodzinowe i byłem bardzo zmęczony. Zasnąłem odrazu, gdy nagle obudziło mnie jakieś dziwne szmeranie. Nie wiedziałem, która jest godzina ale gdy tylko hałas ustał zaczołem znów usypiać. Wtedy znów to uslyszałem wtedy wystraszony nie na żarty postanowiłem przeszukać cały dom a w ostatecznośći zbudzić rodziców. Nigdzie nikogo nie było lecz gdy wszedłem spowrotem do swojego pokoju na moim łóżku siedział św. Mikołaj. Początkowo strasznie się zdziwiłem ale potem serdecznie go powitałem i cieszyłem się, że zechciał mnie odwiedzić. Poczęstowałem go ciastkami i zacząłem z nim rozmawiać o wszystkim co uważałem za godne uwagi. Zbliżał się już świt rozmowa z tak miłym gościem pochłonęła całą moją uwagę nagle on wstał wyszedł gdzieś na chwile i wrócił z olbrzymim pakunkiem, który mi podał.Byłem bardzo szczęśliwy zaczołem serdecznie mu dziękować. W końcu nadeszła ta chwila gdy musiałem się z nim pożegnać. Gdy św. Mikołaj już sobie poszedł nie mogłem uwieżyć że on tutaj był jedynie wielka paczka w ręce świadczyła o tym że nie był yo sen