Napisz opowiadanie o człowieku, który stracił pamięć, a następnie ją odzyskał. Uwzględnij opis przeżyć wewnętrznych, nadaj tytuł.
Pomóżcie .! Szybkooo !
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Coś bradzo ważnego.
Pewnego zwyczajnego dnia na ulicy szedł sobie człowiek . Ruch był jak zawsze. Nagle przechodząc przez jezdnię potrącił go samochód . Człowiek trafił do szpitala w ciężkim stanie. Okazało się ,że w wyniku wypadku stracił pamięć. Bardzo się tym przejął był w wielkim szoku , nie wiedział co ma ze sobą zrobić nic nie wiedział , nawet jak ma na imię. Kilka pierwszych dni było najgorsze . Mężczyzna nie mógł otrząsnąć sie z tego , co się wydarzyło . Żył on w strachu, był zagubiony w tym wszystkim . Z czasem ten ból mijał . Chłopak odzyskał nadzieję, gdy lekarz powiedział ,że może odzyskać pamięć. Po kilku tygodniach zaczął odzyskiwać pamieć . Czuł sie coraz lepiej nabierał pewności , odzyskał wiare,że wszystko mu się przypomni. Po trzech miesiacach meżczyzna odzyskał pamieć. Był bardzo szczęśliwy, nie da się tego opisać co wtedy odczuwał .
Tytuł możesz zmienić jak coś :) Albo pisz , to spróbuję pomóc :)
To było napewno dziwne uczucie. Jakbym przeżył życie w jeden dzień od nowa. A wszystko zaczęło się tak banalnie ...
Pewnego dnia, jak codziennie w południe, wybrałem się na spacer. Pogoda był piękna. Czułem się cudownie. Wydaje mi się nawet, że spokój emanujący z mojego wnętrza udzielał się innym. Ale pech chciał że przez głupi przypadek upadłem. Wydaje się że to tylko głupie podknięcie. Też tak myślałem. Bez zastanowienia poszedłem dalej. Nagle poczułem, jakby coś dosłownie wylatywało mi z głowy. Chwilę później to samo uczucie tylko jeszcze bardziej uciążliwe. KIedy wróciłem do domu zorientowałem się, że zapomniałem gdzie byłem. Potem było jeszcze gorzej. Zapominałem nazw zwykłych przedmiotów takich jak telefon czy kuchenka. To było naprawdę uciążliwe uczucie stać 15 minut przed telefonem i nie umieć go nazwać. Uczucie ogłupienia z minuty na minute było coraz gorsze. Kiedy o czymś pomyślałem, zaraz o tym zapominałem. Zgłupiałem do końca. Byłem zły na siebie. Irytacja ogarnęła mnie całego. Szedłem taki zły w kierunku lekarza. No i pech, na klatce znów zapomniałem, tym razem padło na imiona moich rodziców. Wtedy zdenerowowałem się nie na żarty. Przyśpieszyłem kroku. Nie zauważyłem jak sąsiadka otwierała w drzwi i niestety bardzo mocno w nie uderzyłem. To było szczęście w nieszczęściu. Po chwili oszołomienia, przeprosinach sąsiadki, poczułem przypływ wspomnień sprzed lat. Jak na filmie widziałem swoje dzieciństwo, lata szkolne, studia, pierwszą pracę. Byłem bardzo szczęśliwy. A ucieszyłem się jeszcze bardziej kiedy zobaczyłem że wspomnienia wróciły z większą ilością szczegółów. To był z pewnością niesamowity dzień. Przepłynęło przeze mnie wiele uczuć, i to jak skrajnych. Od wielkiej euforii i spokoju przez ogłupienie do wściekłej irytacji. Tak, tego dnia nigdy nie zapomnę.