Największą przygodą mojego życia był rejs statkiem, w którym przezyłam chwile grozy. Ta niemila niespodzianka przydarzyla mi się w zeszlym roku i nigdy jej nie zapomnę.
Na poczatku rejsu była słoneczna, przepiękna pogoda i nic nie zapowiadało żadnego nieszczęścia. Większość ludzi stała na pokadzie i przyglądała się morzu. Inni wystawiali twarz na słońce, opalając się. Nagle na niebie zaczęły pojawiać się chmury, a na morzu pojawiły się groźne fale. Nasz statek zaczął się niebezpiecznie kołysać, a deszcz ostro zacinał. Kapitan nakazal wszystkim pasażerom udać się natychmiast do swoich kajut. Ludzie przepychali się w popochu do wyjścia, a ja chciałam sobie skrócić drogę i poszłam do drugiego wyjścia. Raptownie statek przechylił się na lewa stronę, a ja znalazłam się za burtą. Resztkami sił trzymałam się oburącz poręczy i już w myślach żegnałam się z życiem. Jednak jakiś mężczyzna zauwazył mnie i przybiegł mi na pomoc. Z ledwościa wciągnął mnie na poklad, a potem bezpiecznie odprowadził do kajuty. Dzięki niemu przeżylam tą nieprzyjemną przygodę i jestem mu bardzo wdzięczna za uratowanie mi życia.
Największą przygodą mojego życia był rejs statkiem, w którym przezyłam chwile grozy. Ta niemila niespodzianka przydarzyla mi się w zeszlym roku i nigdy jej nie zapomnę.
Na poczatku rejsu była słoneczna, przepiękna pogoda i nic nie zapowiadało żadnego nieszczęścia. Większość ludzi stała na pokadzie i przyglądała się morzu. Inni wystawiali twarz na słońce, opalając się. Nagle na niebie zaczęły pojawiać się chmury, a na morzu pojawiły się groźne fale. Nasz statek zaczął się niebezpiecznie kołysać, a deszcz ostro zacinał. Kapitan nakazal wszystkim pasażerom udać się natychmiast do swoich kajut. Ludzie przepychali się w popochu do wyjścia, a ja chciałam sobie skrócić drogę i poszłam do drugiego wyjścia. Raptownie statek przechylił się na lewa stronę, a ja znalazłam się za burtą. Resztkami sił trzymałam się oburącz poręczy i już w myślach żegnałam się z życiem. Jednak jakiś mężczyzna zauwazył mnie i przybiegł mi na pomoc. Z ledwościa wciągnął mnie na poklad, a potem bezpiecznie odprowadził do kajuty. Dzięki niemu przeżylam tą nieprzyjemną przygodę i jestem mu bardzo wdzięczna za uratowanie mi życia.