Gdy byłam nad morzem wydarzyła się pewna ciekawa przygoda.
Gdy wyszłam z hotelu aby się przejsć zauważyłam małego kotka. Łasił się on domnie przez dłuzszy czas, i łaził za mną. Za każdym razem gdy wychodziłam on do mnie podbiegał. 7dnia tego pobytu nad morzem, zdziwiłam się bardzo bo kot nie przyszedł, gdy nagle zaczepiła mnie pewna pani. Była to staruszka, z siwymi krótkimi włosami i z nażuconym swetrem na plecy. Zapytała mi się czy nie widziałam żekomego kota, gdzyż szuka go od rana, a widziała że często się ze mną bawił. Odparłam ze nie, ale zaciekawiło mnie zniknięcie Czarnulka ( bo tak go nazwałam ). DOsyć długo go szukałam, nie było go przez następne 3dni, po czym gdy pakowałam się do auta, zauważyłam go wychodzącego spod samochodu. Bardzo ucieszyłam sie na jego widok i szypko pobiegłam do jego właścicielki, po czym ona oddała mi kota i powiedziała że mam go sobie zatrzymać. HISTORIĘ ZMYŚLIŁAM ...
Gdy byłam nad morzem wydarzyła się pewna ciekawa przygoda.
Gdy wyszłam z hotelu aby się przejsć zauważyłam małego kotka. Łasił się on domnie przez dłuzszy czas, i łaził za mną. Za każdym razem gdy wychodziłam on do mnie podbiegał. 7dnia tego pobytu nad morzem, zdziwiłam się bardzo bo kot nie przyszedł, gdy nagle zaczepiła mnie pewna pani. Była to staruszka, z siwymi krótkimi włosami i z nażuconym swetrem na plecy. Zapytała mi się czy nie widziałam żekomego kota, gdzyż szuka go od rana, a widziała że często się ze mną bawił. Odparłam ze nie, ale zaciekawiło mnie zniknięcie Czarnulka ( bo tak go nazwałam ). DOsyć długo go szukałam, nie było go przez następne 3dni, po czym gdy pakowałam się do auta, zauważyłam go wychodzącego spod samochodu. Bardzo ucieszyłam sie na jego widok i szypko pobiegłam do jego właścicielki, po czym ona oddała mi kota i powiedziała że mam go sobie zatrzymać. HISTORIĘ ZMYŚLIŁAM ...