Mój Drogi Damianie. Za bardzo nie wiem o co Ci chodzi w tym poleceniu. Bo to jest trochę mało i nic mi to nie mówi opis przeżyć wewnętrznych ale jakich : czy z książki czy z czego HM mozemy gdybać ale dobra. SYTUACJA >>>>CHOROBA DZIADKA>>>
Kiedy byłem w szkole wszytsko było normalnie. Na lekcji siedziałem i się uczyłem , na przerwach rozmawiałem z koleżankami a czasami lubiłem je pozaczepiać. Ostatnią lekcją jaką miałem był język polski. Dla moich rodziców to ważna lekcja ponieważ uczę się wypowy, ortografii, historii bo poznaję epoki i ich przedstawicieli.
Któregoś dnia mama przyszła do mnie do szkoły i zwolniła mnie z ostatniej lekcji czyli z polskiego. Trochę się zaniepokoiłem jej zachowaniem bo była zdenerwowana, ręce jej się trzęsły, że po raz pierwszy zobaczyłem w takim stanie. Umiała tylko powiedzieć że mnie zwalnia z lekcji i że musimy szybko jechac do szpitala. Niechciała nic mówic podczas jazdy. Uszanowałem to. Okazało się że jedziemy do dziadka. Dziadek miał poważny wypadek i musiał zostać przewieziony na chirurgię. Nie mogliśmy tam wejść bo pielęgniarki powiedziały nam że za 2 dni będzie można więc tylko zostawiliśmy potrzebne rzeczy jak piżamę przybory do mycia i ubrania. Natomiast moja mama wciąż płakała ja tak samo bo nie mogłem do niego wejść i zobaczyć ani dotknąć. Było mi przykro, czułem smutek oraz ucichłem i w samochodzie w drodze powrotnej do domu nic nie mówiłem, poprostu zamilkłem, jak kamień.
Mój Drogi Damianie. Za bardzo nie wiem o co Ci chodzi w tym poleceniu. Bo to jest trochę mało i nic mi to nie mówi opis przeżyć wewnętrznych ale jakich : czy z książki czy z czego HM mozemy gdybać ale dobra. SYTUACJA >>>>CHOROBA DZIADKA>>>
Kiedy byłem w szkole wszytsko było normalnie. Na lekcji siedziałem i się uczyłem , na przerwach rozmawiałem z koleżankami a czasami lubiłem je pozaczepiać. Ostatnią lekcją jaką miałem był język polski. Dla moich rodziców to ważna lekcja ponieważ uczę się wypowy, ortografii, historii bo poznaję epoki i ich przedstawicieli.
Któregoś dnia mama przyszła do mnie do szkoły i zwolniła mnie z ostatniej lekcji czyli z polskiego. Trochę się zaniepokoiłem jej zachowaniem bo była zdenerwowana, ręce jej się trzęsły, że po raz pierwszy zobaczyłem w takim stanie. Umiała tylko powiedzieć że mnie zwalnia z lekcji i że musimy szybko jechac do szpitala. Niechciała nic mówic podczas jazdy. Uszanowałem to. Okazało się że jedziemy do dziadka. Dziadek miał poważny wypadek i musiał zostać przewieziony na chirurgię. Nie mogliśmy tam wejść bo pielęgniarki powiedziały nam że za 2 dni będzie można więc tylko zostawiliśmy potrzebne rzeczy jak piżamę przybory do mycia i ubrania. Natomiast moja mama wciąż płakała ja tak samo bo nie mogłem do niego wejść i zobaczyć ani dotknąć. Było mi przykro, czułem smutek oraz ucichłem i w samochodzie w drodze powrotnej do domu nic nie mówiłem, poprostu zamilkłem, jak kamień.
Pozdr :-)