Białe, delikatne płatki śnieżne. Padają z chmur na grunt. Pojedyncze bardzo szybko się rozpuszczają, jednak jeżeli jest ich dużo, rozpuszczają się w kilka dni. Płatki wirują w powietrzu, a spadając tworzą się z nich płatki z wzorkami.
Jedną z czterech pór roku jest zima. Przez większość jej dni przeważa kolor biały. Dzieci uwielbiają tę porę roku ze względu na puszysty śnieg spadający wtedy z nieba. Krajobraz zimy tak naprawdę jest prawie taki sam: wszędzie leży warstwa białego, lekkiego śniegu, wszelkie wody zamarznięte (czasami nawet morza) i dzieci krzyczące z uciechy na lodowiskach, podwórkach i polanach. W miastach pełno jest blokowisk lub osiedli składających się z wysokich wieżowców i drapaczy chmur, ciut niższych, czasami wielokolorowych bloków mieszkalnych, wysokich domów wielorodzinnych lub jednorodzinnych, lecz także niskich domków letnich jak i całorocznych. Wszystkie te budynki, choćby były najbardziej kolorowymi budynkami świata, w zimie są białe jak cała reszta. Czasami na zewnętrznych ścianach widać osobne płatki puszystego śniegu, który nie zdążyły się zlepić z resztą. Nawet na dachach zalega cienka lub, co gorsza, gruba warstwa śniegu, który jest utrapieniem domowników. Najczęściej, lecz nie zawsze, panowie zrzucają ten nachalny składnik pogody. Przed większością domów widać małe dziecięce fortece- igloo, które zbudowały dzieci. Ten zimowy domek nie jest ani wielki, ani kolorowy, ani ciepły. Jest najczęściej niski, w kształcie półkuli, zbudowany z lodowych bądź śnieżnych "cegieł". Czasami przed taką fortecą można również zobaczyć śnieżnego strażnika- bałwana, który marznie na dworze w dzień i w nocy ubrany jedynie w czapkę z garnka i szalik stojąc na swojej straży. Przed wieloma szkołami strażacy często robią sztuczne, lecz bardzo bezpieczne lodowisko. Dzieciaki, a w szczególności młodzież, wolą korzystać z bliższych lodowisk powstałych na skutek zamarznięcia jeziora, stawu lub bajorka. Młodzież woli grać w hokeja na lodzie, a dzieci po prostu jeżdżą po całym lodowisku na łyżwach bądź butach. W oddali widać grupkę innych osób. Urządzili bitwę na śnieżki. Niedaleko tego placu boju dwójka dziewczynek postanowiła ulepić bałwana. Teraz stoi dumnie z niebieską doniczką w zielone kwiaty na głowie, kolorowym szalikiem w paski, żółtymi rękawiczkami na śnieżnych dłoniach oraz z miotłą u lodowych stóp. Spod czapki wystają patykowate włosy, a w tułów wetknięte są czarne węgielki jako guziki przy białym garniturze. Młodzież wracająca ze szkoły toczy bój. Chłopacy rzucają w dziewczyny kulami śnieżnymi, a one piszcząc im oddają. Ci co mieli ochotę, czas i siłę pobiegli na lodowisko, które teraz zapełniło się mnóstwem chłopaków i dziewczyn. Każdy się ślizgał i nikogo nie dziwił fakt, że połowa tego tłumu nie ma łyżew. W powietrzu było słychać wesołe śmiechy, piski i krzyki obrzucanych dziewczyn oraz poklaskiwania chłopaków, gdy któryś zdołał rzucić w uciekającą koleżankę. Nikomu nie przeszkadzał coraz gęściej sypiący śnieg, bo nikt przez wesołą zabawę nawet go nie zauważył. To wszystko można zobaczyć jedynie w wyjątkowej porze roku, czyli zimie.
Białe, delikatne płatki śnieżne. Padają z chmur na grunt. Pojedyncze bardzo szybko się rozpuszczają, jednak jeżeli jest ich dużo, rozpuszczają się w kilka dni. Płatki wirują w powietrzu, a spadając tworzą się z nich płatki z wzorkami.
Jedną z czterech pór roku jest zima. Przez większość jej dni przeważa kolor biały. Dzieci uwielbiają tę porę roku ze względu na puszysty śnieg spadający wtedy z nieba.
Krajobraz zimy tak naprawdę jest prawie taki sam: wszędzie leży warstwa białego, lekkiego śniegu, wszelkie wody zamarznięte (czasami nawet morza) i dzieci krzyczące z uciechy na lodowiskach, podwórkach i polanach. W miastach pełno jest blokowisk lub osiedli składających się z wysokich wieżowców i drapaczy chmur, ciut niższych, czasami wielokolorowych bloków mieszkalnych, wysokich domów wielorodzinnych lub jednorodzinnych, lecz także niskich domków letnich jak i całorocznych. Wszystkie te budynki, choćby były najbardziej kolorowymi budynkami świata, w zimie są białe jak cała reszta. Czasami na zewnętrznych ścianach widać osobne płatki puszystego śniegu, który nie zdążyły się zlepić z resztą. Nawet na dachach zalega cienka lub, co gorsza, gruba warstwa śniegu, który jest utrapieniem domowników. Najczęściej, lecz nie zawsze, panowie zrzucają ten nachalny składnik pogody. Przed większością domów widać małe dziecięce fortece- igloo, które zbudowały dzieci. Ten zimowy domek nie jest ani wielki, ani kolorowy, ani ciepły. Jest najczęściej niski, w kształcie półkuli, zbudowany z lodowych bądź śnieżnych "cegieł". Czasami przed taką fortecą można również zobaczyć śnieżnego strażnika- bałwana, który marznie na dworze w dzień i w nocy ubrany jedynie w czapkę z garnka i szalik stojąc na swojej straży. Przed wieloma szkołami strażacy często robią sztuczne, lecz bardzo bezpieczne lodowisko. Dzieciaki, a w szczególności młodzież, wolą korzystać z bliższych lodowisk powstałych na skutek zamarznięcia jeziora, stawu lub bajorka. Młodzież woli grać w hokeja na lodzie, a dzieci po prostu jeżdżą po całym lodowisku na łyżwach bądź butach. W oddali widać grupkę innych osób. Urządzili bitwę na śnieżki. Niedaleko tego placu boju dwójka dziewczynek postanowiła ulepić bałwana. Teraz stoi dumnie z niebieską doniczką w zielone kwiaty na głowie, kolorowym szalikiem w paski, żółtymi rękawiczkami na śnieżnych dłoniach oraz z miotłą u lodowych stóp. Spod czapki wystają patykowate włosy, a w tułów wetknięte są czarne węgielki jako guziki przy białym garniturze. Młodzież wracająca ze szkoły toczy bój. Chłopacy rzucają w dziewczyny kulami śnieżnymi, a one piszcząc im oddają. Ci co mieli ochotę, czas i siłę pobiegli na lodowisko, które teraz zapełniło się mnóstwem chłopaków i dziewczyn. Każdy się ślizgał i nikogo nie dziwił fakt, że połowa tego tłumu nie ma łyżew. W powietrzu było słychać wesołe śmiechy, piski i krzyki obrzucanych dziewczyn oraz poklaskiwania chłopaków, gdy któryś zdołał rzucić w uciekającą koleżankę. Nikomu nie przeszkadzał coraz gęściej sypiący śnieg, bo nikt przez wesołą zabawę nawet go nie zauważył.
To wszystko można zobaczyć jedynie w wyjątkowej porze roku, czyli zimie.