Napisz list w imieniu J. Kochanowskiego list po śmierci swojej córki Urszuli.
z góry dziękuje za pomoc :D
mateuszmateusz94
Czarnolas, 2.12.1579r. Ukochana siostro ! Postanowiłem napisać do Ciebie ten list, ponieważ nie wiem co ze sobą począć, ok kiedy zabrakło Urszulki. Jeszcze kilka miesięcy temu cieszyłem się jej radością, z uśmiechem patrzyłem, jak wesoło biega po ogrodzie. Lecz jej śmierć zabrała ze sobą moje szczęście i radość. Snuję się po domu z nadzieją, że to może tylko zły sen. Że wchodząc do kuchni usłyszę jej wesoły śmiech. Chodząc w ogrodzie mam ochotę usiąść między kwiatami i rozpłakać się jak mały chłopiec. Od kiedy zabrakło na tym świecie Urszulki, nie mam ochoty na spotkania z przyjaciółmi, wolę siedzieć w domu i w samotności wylewać swoje żale. Choć wszyscy chcą mojego dobra, nie jestem w stanie choć przez chwilę zapomnieć o tragedii, jaka mnie spotkała i cieszyć się życiem. Nie potrafię już żyć po tak wielkiej stracie. Boże ! Dlaczego zabrałeś moją ukochaną córeczkę ? Zabrałeś mój największy skarb ! Czuję wielką pustkę w sercu i wiem, że już nigdy nic jej nie wypełni. Jej strata spadła na mnie jak grom w czasie burzy. Ból jest nie do zniesienia. Wybacz, droga siostro, że piszę o własnych przeżyciach, ale tej tragedii nie jestem w stanie przeżyć. Nie chcę współczucia, ale pragnę móc wyrazić mój smutek i znaleźć w końcu błogie ukojenie.
Ukochana siostro !
Postanowiłem napisać do Ciebie ten list, ponieważ nie wiem co ze sobą począć, ok kiedy zabrakło Urszulki.
Jeszcze kilka miesięcy temu cieszyłem się jej radością, z uśmiechem patrzyłem, jak wesoło biega po ogrodzie. Lecz jej śmierć zabrała ze sobą moje szczęście i radość. Snuję się po domu z nadzieją, że to może tylko zły sen. Że wchodząc do kuchni usłyszę jej wesoły śmiech. Chodząc w ogrodzie mam ochotę usiąść między kwiatami i rozpłakać się jak mały chłopiec. Od kiedy zabrakło na tym świecie Urszulki, nie mam ochoty na spotkania z przyjaciółmi, wolę siedzieć w domu i w samotności wylewać swoje żale. Choć wszyscy chcą mojego dobra, nie jestem w stanie choć przez chwilę zapomnieć o tragedii, jaka mnie spotkała i cieszyć się życiem. Nie potrafię już żyć po tak wielkiej stracie.
Boże ! Dlaczego zabrałeś moją ukochaną córeczkę ? Zabrałeś mój największy skarb ! Czuję wielką pustkę w sercu i wiem, że już nigdy nic jej nie wypełni. Jej strata spadła na mnie jak grom w czasie burzy. Ból jest nie do zniesienia.
Wybacz, droga siostro, że piszę o własnych przeżyciach, ale tej tragedii nie jestem w stanie przeżyć. Nie chcę współczucia, ale pragnę móc wyrazić mój smutek i znaleźć w końcu błogie ukojenie.
Twój kochający brat, Jan.