Najdroższa Koro! Od czasu potrwania pogrążąm się w smutku i ogarnia mnie głęboka boleść. Moja niesmierna tęsknota za Tobą nie zna granic. Szukałam Cię dniem i nocą, nie znając tchu ni wytchnienia. Rany na ciele piekły straszliwie, lecz ja w ciężkiej rozpaczy podążam dalej, byleby Cię ujrzeć, odnaleźć. Z każdą chwilą rośnie we mnie nadzieja, że się wkrótce zobaczymy, ale nie trwa to długo. W pewnej chwili uświadamiam sobie, co się stało i przestaję "bujać w obłokach". Nie rozumiem tego, jak Zeus, o którym mówi się, że jest taki dobry, mógł wyrządzić mi taką wielką krzywdę! Z gniewy rzuciłam klątwę na ziemię, żeby nie dawała plonów. Niech wszyscy cuerpią, tak jak ja teraz. Kończę już mój list i wiedz, że Cię bardzo kocham i nigdy o Tobie nie zapomnę. Całuję, Twoja stęskniona matka.
Najdroższa Koro!
Od czasu potrwania pogrążąm się w smutku i ogarnia mnie głęboka boleść. Moja niesmierna tęsknota za Tobą nie zna granic. Szukałam Cię dniem i nocą, nie znając tchu ni wytchnienia. Rany na ciele piekły straszliwie, lecz ja w ciężkiej rozpaczy podążam dalej, byleby Cię ujrzeć, odnaleźć. Z każdą chwilą rośnie we mnie nadzieja, że się wkrótce zobaczymy, ale nie trwa to długo. W pewnej chwili uświadamiam sobie, co się stało i przestaję "bujać w obłokach". Nie rozumiem tego, jak Zeus, o którym mówi się, że jest taki dobry, mógł wyrządzić mi taką wielką krzywdę! Z gniewy rzuciłam klątwę na ziemię, żeby nie dawała plonów. Niech wszyscy cuerpią, tak jak ja teraz. Kończę już mój list i wiedz, że Cię bardzo kocham i nigdy o Tobie nie zapomnę.
Całuję,
Twoja stęskniona matka.
powodzonka :P i liczę na naj:P