Napisz list pożegnalny do ojca(Harpagona) w imieniu Kleanta i Elizy, którzy postanowili opuścić dom rodzinny. >>Skąpiec<< proszę aby w miarę było długie, rozwinięte, ponieważ mam to napisać na kartce podaniowej. Dzięki.
- Piszemy ten list do ciebie, by uświadomić Cię, że naszym postanowieniem było opuszczenie rodzinnego domu. Sądzę, że to będzie dla ciebie nawet korzystniejsze, gdyż nie będziesz miał dwóch darmozjadów na utrzymaniu. Żyjąc z człowiekiem takim jak Ty, nie czuliśmy się bezpieczni, dobra materialne były ważniejsze od Twych rodzonych dzieci. -Uciekliśmy z domu, ponieważ nic nie widziałeś oprócz pieniędzy, swej najukochańszej szkatułeczki oraz chęci zarobku. Nasza rodzina rozbiła się przez Twoje skąpstwo. Gdy miałeś wolną chwilę, poświęcałeś ją finansom, nie okazywałeś nam uczuć, nie przytuliłeś nas. Czy kiedykolwiek porozmawiałeś z nami jak ojciec z dziećmi. Wątpię... Nigdy nie obchodziło Cię nasze szczęście i dobro. Wszystkich napotkanych ludzi posądzałeś o kradzież, a nawet własne, rodzone dzieci. Byłeś dla nas niemiły, surowy, gardziłeś nami, a w zamian oczekiwałeś posłuszeństwa. Z osobami, których nawet dobrze nie znaliśmy, chciałeś nas zeswatać wbre naszej woli. - Zakochaliśmy się z wzajemnością, ale tego pojęcia na pewno nigdy nie zrozumiesz. Zmień swe postępowanie inaczej wszyscy się od Ciebie odwrócą i zostaniesz sam. Życzę byś wstąpił na dobrą drogę życia, wtedy może wrócimy do Ciebie i przytulimy się do Ciebie jak dzieci i ojciec... Żegnaj.
Drogi Ojcze!
- Piszemy ten list do ciebie, by uświadomić Cię, że naszym postanowieniem było opuszczenie rodzinnego domu. Sądzę, że to będzie dla ciebie nawet korzystniejsze, gdyż nie będziesz miał dwóch darmozjadów na utrzymaniu. Żyjąc z człowiekiem takim jak Ty, nie czuliśmy się bezpieczni, dobra materialne były ważniejsze od Twych rodzonych dzieci.
-Uciekliśmy z domu, ponieważ nic nie widziałeś oprócz pieniędzy, swej najukochańszej szkatułeczki oraz chęci zarobku. Nasza rodzina rozbiła się przez Twoje skąpstwo. Gdy miałeś wolną chwilę, poświęcałeś ją finansom, nie okazywałeś nam uczuć, nie przytuliłeś nas. Czy kiedykolwiek porozmawiałeś z nami jak ojciec z dziećmi. Wątpię... Nigdy nie obchodziło Cię nasze szczęście i dobro. Wszystkich napotkanych ludzi posądzałeś o kradzież, a nawet własne, rodzone dzieci. Byłeś dla nas niemiły, surowy, gardziłeś nami, a w zamian oczekiwałeś posłuszeństwa. Z osobami, których nawet dobrze nie znaliśmy, chciałeś nas zeswatać wbre naszej woli.
- Zakochaliśmy się z wzajemnością, ale tego pojęcia na pewno nigdy nie zrozumiesz. Zmień swe postępowanie inaczej wszyscy się od Ciebie odwrócą i zostaniesz sam. Życzę byś wstąpił na dobrą drogę życia, wtedy może wrócimy do Ciebie i przytulimy się do Ciebie jak dzieci i ojciec... Żegnaj.
Twoje dzieci: Eliza oraz Kleant...
:D