Na wstępie chcę ci podziękować za wszytsko co dla mnie zrobiłeś.Chodź nie było tego dużo,wiem, ze kiedyś miałeś(czułeś) do nas chodź odrobine sympatii. Czytając ten list pewnie zastanawiasz się dlaczego go piszę i gdzie teraz jestem. Otóż wyjeżdżam wraz z Walerym zacząc nasze życie od nowa. Wiemy, ze nie zaakceptowałbyś naszego związku,dlatego też nie chcemy już mieszkać...ba.! żyć blisko ciebie. Dla Ciebie ważne sa tylko pieniądze i nic więcej. Tylko w nich widzisz swój skarb. Tylko one sprawiają ci radość. Czy nie zauważyłes, ze i my potrzebujemy trochę ciepła i miłośći.? Czy nie widziałeś jak cierpieliśmy po odejściu naszej mamy, po tym jak bardzo się zmieniłeś.? Czy naprawde pieniądze przysłoniły ci cały świat.?Naprawde to, ze wytrzymaliśmy z tobą tak wiele to nie lada wyzwanie.Chciałabym, zebyś czytając ten list doszedł do jakiś wniosków, może zmienił swoje zachowanie. Przecież nie jest za późno. Kończąc mam do Ciebie moją ostatnią prośbę-proszę, troszcz się o Kleanta, on też potrzebuje twojej miłości,zainteresowania jego osobą.Nie bądź obojętny na jego cierpienie.Nie bądź tym skąpcem, którym byłes do dziś. Pozdrawiam.
Drogi Ojcze.!
Na wstępie chcę ci podziękować za wszytsko co dla mnie zrobiłeś.Chodź nie było tego dużo,wiem, ze kiedyś miałeś(czułeś) do nas chodź odrobine sympatii.
Czytając ten list pewnie zastanawiasz się dlaczego go piszę i gdzie teraz jestem.
Otóż wyjeżdżam wraz z Walerym zacząc nasze życie od nowa. Wiemy, ze nie zaakceptowałbyś naszego związku,dlatego też nie chcemy już mieszkać...ba.! żyć blisko ciebie. Dla Ciebie ważne sa tylko pieniądze i nic więcej. Tylko w nich widzisz swój skarb. Tylko one sprawiają ci radość. Czy nie zauważyłes, ze i my potrzebujemy trochę ciepła i miłośći.? Czy nie widziałeś jak cierpieliśmy po odejściu naszej mamy, po tym jak bardzo się zmieniłeś.? Czy naprawde pieniądze przysłoniły ci cały świat.?Naprawde to, ze wytrzymaliśmy z tobą tak wiele to nie lada wyzwanie.Chciałabym, zebyś czytając ten list doszedł do jakiś wniosków, może zmienił swoje zachowanie. Przecież nie jest za późno.
Kończąc mam do Ciebie moją ostatnią prośbę-proszę, troszcz się o Kleanta, on też potrzebuje twojej miłości,zainteresowania jego osobą.Nie bądź obojętny na jego cierpienie.Nie bądź tym skąpcem, którym byłes do dziś.
Pozdrawiam.
Eliza.! ;]