Napisz list Małego Księcia do lisa o dorosłych, których spotkał w czasie swojej wędrówki po różnych planetach.
BŁAGAAAM !! Pomóżcie !! Dam naaj !
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Kochany lisie!
Piszę do Ciebie , ponieważ bardzo za Tobą tęsknie! Podróżowałem po różnych planetach.Pierwszą z nich była Planeta Króla.To planeta Władzy : ludzie kochają rządzić ,wydawać rozkazy,mieć podwładnych.Król,panujący na tej planecie , jest tak zajęty panowaniem , że nawet brak podwładnych mi nie przeszkadza w sprawowaniu rządów.
Następna była Planeta Próżnego- to planeta Próżności: kiedy tylko tu wylądowałem,Próżny natychmiast uznał mnie za swojego wielbiciela.Dla człowieka próżnego świat dzieli się na niego i wielbicieli.Skoncentrowany na własnej wspaniałości , łaskawie może dostrzec wielbiciela i zażądać od niego uznania.Ludzie - według Próżnego- służą do podziwiania go.
Kolejna była planeta pijaka - to planeta Alkoholizmu. Pijakowi jest potrzebny tylko alkohol - ludzie są zbędni.Czwartą była Planeta Bankiera.To planeta Chciwości. Bankierowi gwiazdy nie są potrzebne ,nie ma z nich żadnej korzyści.Potrzebna mu jest świadomość posiadania.
Następną była Planeta Latarnika . To planeta Bezsensownej Pracy :latarnik wykonuje swoją pracę - bo taki otrzymał rozkaz i zdaje sobie sprawę z jej bezsensu.Przynajmniej jest niegroźny dla innych ;) .Ostatnią planetą była planeta Geografa .To planeta Fałszywej Nauki . Geograf jest zwykłym pyszałkiem . Jego nauka nikomu i niczemu nie służy .Zajęty księgami nie widzi tego,co powinno być podstawą jego badań - świata i człowieka .
Z podróży po planetach wyciągnąłem wnioski że : dorośli są :bardzo dziwni ,bardzo śmieszni,są jednak nadzwyczajni .
Czekam , aż odpiszesz mi co u Ciebie słychać !
Pozdrawiam Cię
Mały Książę.
Drogi Przyjacielu Lisie!
Pragnę opowiedzieć Ci o dorosłych, jakich spotkałem podczas swej wędrówki. Mimo, iż zobaczyłem siedem planet, na żadnej z nich nie spotkałem kogoś, kto patrzy sercem. Wiesz, niektórzy byli niezwykle dziwni. Na jednej z nich pojawił się Pyszny, który żądał jedynie oklasków. Potraktowałem to jako zabawę; szybko się nią znudziłem. Zrozumiałem, że ta osoba jest pusta, głucha na to, co mówią inni. W świecie, jakim żyje, liczy się tylko jej odbicie.
Później natrafiłem na króla. Zwał siebie sprawiedliwym, lecz to, co mnie zdziwiło, to ogromna chęć dawania wyroków. Chciał mnie mianować ministrem sprawiedliwości po to, bym mógł sądzić. A co jest w tym przypadku zabawne to brak innych mieszkańców poza nim. Może za wyjątkiem szczura, o którym mi wspomniał.
Najbardziej przygnębiającą wyprawą była ta na planetę Pijaka - mężczyzny zatracającym się w alkoholu. Mówił, że pije, by zapomnieć o tym, że pije. Czyż nie wpadł w błędne koło?
Jedynie Latarnik, którego spotkałem pod koniec podróży, mógł stać się bratnią duszą. Jako jedyny troszczył się, choć o latarnię, to mimo wszystko - troszczył się, dbał o to, by została zapalona o odpowiedniej porze. Myślę, że gdyby nie jego obowiązek, któremu się poświęcił, okazał by się wspaniałym kompanem.
a co u ciebie mój drogi Lisku? Czy czekasz na czwartki, gdy mężczyźni idą potańczyć z kobietami? Wiem, że wtedy polujesz na kury, które stanowią twoje pożywienie. Cieszę się, że cię mam i mogłem cię oswoić. Boję się jednak, że tęsknota, którą do mnie żywisz, może być dla ciebie niesamowicie bolesna.
Twój Mały Książę