Napisz list do swojego przyjaciela ze schroniska w górach.Opisz w nim jakie sporty zimowe uprawiasz na wyjezdzie i jak wygląda krajobraz ktory cie otacza.
potrzebuje na jutro prosze
Metty
Drogi Krzysiu! Wyjechałam na kilka dni w góry z Anią i Karoliną. Oczywiście pojechali z nami moi rodzice. Mieszkamy w schronisku u szczytu gór. Jesteśmy jednymi z pierwszych gości, gdyż dopiero go otworzono. Schronisko jest bardzo duże. Pokoje są 2-, 3-, 4- i 6- osobowe. W pokoju jestem z Anią i Karoliną. Mama i tata śpią w osobnym pokoju. Bardzo mi się tutaj podoba. Tubylcy są bardzo mili i gościnni. Z okien można podziwiać przepiękne widoki gór i małych jeziorek. Mama wywarła na nas obietnicę, że nie będziemy same wchodziły na szczyty ani za blisko zbliżały się do jeziora. Bardzo się martwi, ponieważ często teraz spadają lawiny. Tata pozwolił nam samym pochodzić przez godzinę po Zakopiańskim deptaku. Kupiłam mnóstwo pamiątek, dla Ciebie również. Górski krajobraz zimą zwala z nóg. Biało, czysto, świeżo. Dzisiaj rano wspięliśmy się na Gubałówkę. Z powrotem zjechaliśmy kolejką linową. Po południu udaliśmy się na stok narciarski. Na początku kilka razy się przewróciłam, ale trenuję z instruktorem i idzie mi co raz lepiej. Oczywiście zrobiłyśmy mnóstwo zdjęć. Po powrocie umówimy się u mnie na oglądanie. Teraz pada śnieg, więc siedzimy w schronisku przy kominku. Tutejsze opady są dużo intensywniejsze niż u nas w mieście. Wiatr także wieje mocniej. Przed chwilą oglądaliśmy pogodę w saloniku. Jutro ma być słonecznie, więc wybieramy się w Tatry. Po południu znowu idziemy na narty, ale chciałabym też spróbować swoich sił w snowboardindgu. Obiecuję Ci, że następnym razem pojedziesz razem z nami. Szkoda, że teraz Ci nie pasowało. Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku. Spotkamy się za tydzień. Pozdrów Piotrka i Klaudię. Tęsknię. Twoja przyjaciółka Kasia.
P.S. Numer do schroniska : 396 00 00 Możesz dzwonić wieczorami, gdyż wtedy pogoda nie dopisuje i siedzimy w pokojach.
Wyjechałam na kilka dni w góry z Anią i Karoliną. Oczywiście pojechali z nami moi rodzice.
Mieszkamy w schronisku u szczytu gór. Jesteśmy jednymi z pierwszych gości, gdyż dopiero go otworzono. Schronisko jest bardzo duże. Pokoje są 2-, 3-, 4- i 6- osobowe. W pokoju jestem z Anią i Karoliną. Mama i tata śpią w osobnym pokoju. Bardzo mi się tutaj podoba. Tubylcy są bardzo mili i gościnni. Z okien można podziwiać przepiękne widoki gór i małych jeziorek. Mama wywarła na nas obietnicę, że nie będziemy same wchodziły na szczyty ani za blisko zbliżały się do jeziora. Bardzo się martwi, ponieważ często teraz spadają lawiny. Tata pozwolił nam samym pochodzić przez godzinę po Zakopiańskim deptaku. Kupiłam mnóstwo pamiątek, dla Ciebie również. Górski krajobraz zimą zwala z nóg. Biało, czysto, świeżo. Dzisiaj rano wspięliśmy się na Gubałówkę. Z powrotem zjechaliśmy kolejką linową. Po południu udaliśmy się na stok narciarski. Na początku kilka razy się przewróciłam, ale trenuję z instruktorem i idzie mi co raz lepiej. Oczywiście zrobiłyśmy mnóstwo zdjęć. Po powrocie umówimy się u mnie na oglądanie. Teraz pada śnieg, więc siedzimy w schronisku przy kominku. Tutejsze opady są dużo intensywniejsze niż u nas w mieście. Wiatr także wieje mocniej. Przed chwilą oglądaliśmy pogodę w saloniku. Jutro ma być słonecznie, więc wybieramy się w Tatry. Po południu znowu idziemy na narty, ale chciałabym też spróbować swoich sił w snowboardindgu.
Obiecuję Ci, że następnym razem pojedziesz razem z nami. Szkoda, że teraz Ci nie pasowało. Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku. Spotkamy się za tydzień.
Pozdrów Piotrka i Klaudię.
Tęsknię.
Twoja przyjaciółka Kasia.
P.S. Numer do schroniska : 396 00 00
Możesz dzwonić wieczorami, gdyż wtedy pogoda nie dopisuje i siedzimy w pokojach.
Imiona możesz zmienić : )