Napisz list do kolezanki lub kolegi w , ktrórym strescisz najbardziej znaną legende swojego reginu. Legenda ,,Góra Zamkowa koło Stawnicy” Nad brzegiem Głomi niedaleko Stawnicy jest wzniesienie, zwane Górą Zamkową. Mieszkał tam kiedyś bardzo bogaty, ale chciwy dziedzic. Służba głodowała, domostwo podupadało, bo pan każdy grosz chował do skrzyń, a wieczorem oglądał swe bogactwo. Po jakimś czasie pozostał na służbie tylko stary pasterz, który lubił zmarłą młodo żonę dziedzica. Była ona bardzo dobra, często przychodziła na łąkę i rozmawiała z pasterzem o owcach. Nie chciał wiec pozostawić jej ulubionego stadka. W tym czasie na ziemię krajeńską przybył diabeł w poszukiwaniu nowej duszy. Na wzgórzu ujrzał dom, a przez szybę pana przeliczającego swe pieniądze. Zaproponował, że chciałby zabrać go do piekła. Chytry dziedzic zgodził się, ale przedtem poprosił diabła, aby pozwolił mu jeszcze raz przeliczyć worki z pieniędzmi, bo je chce podzielić między spadkobierców. Diabeł dał mu dzień czasu. Wtedy dziedzic poprosił starego pasterza na noc, aby za dobrą zapłatę pomógł mu w liczeniu. Dał mu największy wór, zostawił w izbie, a sam schował się w komorze. Gdy wybiła północ, diabeł porwał pasterza. Dopiero przed bramami piekła spostrzegł, że to nie jest zły chciwiec. Rozwścieczony zostawił pasterza. Pobiegł nad Głomskie Jezioro, w wielką płachtę zapakował olbrzymią stertę ziemi i rzucił ją na dom dziedzica. Chytry pan zginął, a rzucona ziemie stworzyła małe wzniesienie. Pasterz zaś znalazł trzy worki pieniędzy, za które kupił pastwiska, gdzie pasł bydło, najął chłopców do pomocy i dbał o swą trzodę.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Kochana Ulu
Dziękuję za Twój list. Bardzo podobała mi się legenda o Twoim regionie. Pozwól, że opowiem Ci o moim.
Według legendy na Górze Zamkowej mieszkał kiedyś bogady, chciwy. Wszystko przez niego upadło, gdyż Pan chował każdy grosz do skrzyń a wieczorem oglądał swe bogactwa. Po jakimś czasie na służbie został tylko pasterz, który lubił zmarłą żonę dziedzica. Była ona dobra i przychodziła często na łąkę porozmawiać z pasterzem. Nie chciał pozostawiać jej zwierząt. W tym czasie diabeł przybył na ziemię w poszukiwaniu nowej duszy. Ujrzał dom na wzgórzu a rzez szybę ujrzał pana, który liczył swe pogactwa. Zaproponował, że zabierze go do piekła. On zgodził się, ale przedtem poprosił, aby mógł zliczyć i spakować pieniądze do worków, bo chce podzielić je między spadkobierców. Diabeł dał mu jeden dzień. Pan poprosił pasterza na noc, aby pomógł mu zliczyć wszystko. Dał mu za to wór złota. Gdy wybiła północ Diabeł porwał pasterza. Dopiero pod bramami spostrzegł, że to nie dziedzic. Podbiegł nad Głomskie Jezioro, w wielką płachtę zapakował olbrzymią stertę ziemi i rzucił ją na dom dziecica. chytry pan zginął a pasterz znalazł worki z pieniędzmi, za które kupił postwiska, najął chłopów do pomocy i dbał o trzodę.
Mi bardzo ta egenda się podoba i wierzę, że to kiedyś się stało. liczę na szybką odpowiedź.
Twoja Basia. :)