Piszę do Ciebie poneważ chciałam opowiedziec ci o mojej dzisiejszej przygodzie. Nigdy nie wierzyłyśmy w przesądy, ale ja chyba od dziś zmienie zdanie na ten temat!
Dzisiejszy dzien zapowiadał sie koszmarnie. Wstałam rano i nie miałam chęci na nic. Musiałam iśc do szkoły gdzie czekały mnie 2 sprawdziany. Jakby tego było mało pokłóciłam się z Kasią, a Kamil, ten chłopak z naszej klasy, który mi sie podoba w ogóle nie zwraca na mnie uwagi od kilku dni. Wychodząc z domu prawie spadłam ze schodów. Spodziewałam sie że ten dzien nie może być już gorszy. W drodze do szkoły znalazłam grosza. "Na szczeście" - pomyslałam. Szczerze mówiąc, nie wierzyłam jednak że jeszcze dziś los sie do mnie uśmiechnie. Po drodze spotkałam Kamila. Szliśmy razem do szkoły i potem już ciągle rozmawialiśmy na przerwach tego dnia. Nawet zapytał czy nie pójdę z nim na spacer któregoś dnia. Zaczynałam wierzyć w magię znalezionego grosza! Jakby tego było mało jeden sprawdzian był bardzo łatwy, a drugiego nie było, bo pani pojechała na wycieczkę. Martwiłam sie jeszcze ta kłótnia z Kasią, ale wszystko sie rozstrzygnęło gdy pod koniec leckji sama podeszła i wyciągnęła rękę na zgode. To był naprawde udany dzien!
Jak sama widzisz, przesądy czasami sie sprawdzają i może Ty także zaczniesz w nie wierzyć. Pozdrawiam, Kinga.
Droga Jolu!
Piszę do Ciebie poneważ chciałam opowiedziec ci o mojej dzisiejszej przygodzie. Nigdy nie wierzyłyśmy w przesądy, ale ja chyba od dziś zmienie zdanie na ten temat!
Dzisiejszy dzien zapowiadał sie koszmarnie. Wstałam rano i nie miałam chęci na nic. Musiałam iśc do szkoły gdzie czekały mnie 2 sprawdziany. Jakby tego było mało pokłóciłam się z Kasią, a Kamil, ten chłopak z naszej klasy, który mi sie podoba w ogóle nie zwraca na mnie uwagi od kilku dni. Wychodząc z domu prawie spadłam ze schodów. Spodziewałam sie że ten dzien nie może być już gorszy. W drodze do szkoły znalazłam grosza. "Na szczeście" - pomyslałam. Szczerze mówiąc, nie wierzyłam jednak że jeszcze dziś los sie do mnie uśmiechnie. Po drodze spotkałam Kamila. Szliśmy razem do szkoły i potem już ciągle rozmawialiśmy na przerwach tego dnia. Nawet zapytał czy nie pójdę z nim na spacer któregoś dnia. Zaczynałam wierzyć w magię znalezionego grosza! Jakby tego było mało jeden sprawdzian był bardzo łatwy, a drugiego nie było, bo pani pojechała na wycieczkę. Martwiłam sie jeszcze ta kłótnia z Kasią, ale wszystko sie rozstrzygnęło gdy pod koniec leckji sama podeszła i wyciągnęła rękę na zgode. To był naprawde udany dzien!
Jak sama widzisz, przesądy czasami sie sprawdzają i może Ty także zaczniesz w nie wierzyć. Pozdrawiam, Kinga.