Dzisiaj był piękny dzień. Gdy byłam z <tu inie psa bo nie pamietam> spotkałam zmarnowanego słonia. Wraz ze Stasiem postanowiliśmy mu pomóc. Słoń był głodny i spragniony. Zeszłam na dół, a Staś zaczął na mnie krzyczeć. Chciałam na niego wsiąść, ale słoń nie był pewien. Nazwałam go .... . Po chwili kucnął i pozwolił mi się go dosiąść. Zaczął skakać, gdyż Staś chciał go postrzelić, by mnie uchronić. <imię> stanął na tylnych łapach. Poprosiłam go grzecznie, żeby mnie opuścił, ale nie przyniosło to żadnych rezultatów. W końcu krzyknęłam. Kucnął i pozwolił mi zejść z siebie. Wraz ze Stasiem wyszliśmy z jego płapki. Był to męczący a za razem niezwykły dzień. Nie zapomnę go do końca życia.
Kochany pamiętniczku!
Dzisiaj był piękny dzień. Gdy byłam z <tu inie psa bo nie pamietam> spotkałam zmarnowanego słonia. Wraz ze Stasiem postanowiliśmy mu pomóc. Słoń był głodny i spragniony. Zeszłam na dół, a Staś zaczął na mnie krzyczeć. Chciałam na niego wsiąść, ale słoń nie był pewien. Nazwałam go .... . Po chwili kucnął i pozwolił mi się go dosiąść. Zaczął skakać, gdyż Staś chciał go postrzelić, by mnie uchronić. <imię> stanął na tylnych łapach. Poprosiłam go grzecznie, żeby mnie opuścił, ale nie przyniosło to żadnych rezultatów. W końcu krzyknęłam. Kucnął i pozwolił mi zejść z siebie. Wraz ze Stasiem wyszliśmy z jego płapki. Był to męczący a za razem niezwykły dzień. Nie zapomnę go do końca życia.
Tez miałam takie coś :D