Jest już późno, ale jak każdego dnia muszę Ci się drogi pamiętniku zwierzyć z moich dzisiejszych radości i smutków. Tuż po szkole o godz. 15 udałam się do niego. Jeszcze Ci o nim nie wspominałam, nazywa się Paweł- poznałam go niedawno. Pokochałam go. Każdy dzień spędzony w jego ramionach był po prostu boski. Lecz nie mogłam z nim spędzać zbyt wiele czasu. Moi rodzice nie są zadowoleni z tego związku i nie pozwalają mi się z nim widywać. Ale i tak po kryjomu to robiłam. Lecz od niedawna zauważyłam, że Paweł stał się jakiś dziwny. Chodzimy razem do jednej szkoły, lecz on w naszym liceum omija mnie i zachowuje się tak jakby nic nas nie łączyło. Gdy w środę po lekcjach zaszłam do domu zdecydowałam, że zadzwonię do niego. Gdy odebrał telefon wyjaśniłam mu w czym jest problem. On powiedział: "Zdaje Ci się... Wcale tak nie jest". Pomyślałam, że wszystko wyjaśni się następnego dnia w szkole. Spotkałam się z moją przyjaciółką. Kamila powiedziała, że widziała wczoraj Pawła z jakąś inną dziewczyną. "Czy to znaczy, że on mnie zdradza?" Następnego dnia wszystko wyszło na jaw. Za moimi plecami spotykał się z moją koleżanka z poprzedniej klasy. Drogi Pamiętniku... Mam 17 lat i nazywam się Majka. Przeżyłam już to cudowne uczucie wiele razy. Lecz za każdym razem kończyło się tak jak i to. Nie wiem czy to są tylko i wyłącznie zauroczenia, ale z każdym związkiem uważałam moje uczucie za coraz poważniejsze. Zadaje sobie pytania: "Czy to ja nie potrafię kochać?" "Czy może ktoś nie potrafi żyć w tak poważnych związkach?" Chciałabym to wreszcie zrozumieć. Ale nie potrafię sobie sama na te pytania odpowiedzieć. Przecież wszyscy mówią że w życiu najważniejsza jest miłość, ale wcześniej trzeba wiedzieć co to znaczy KOCHAĆ. Może spotykam takie osoby, które nie wiedzą o tym co to jest miłość i chcą po prostu przeżyć kolejną przygodę w swoim życiu. Ale dążąc do tego ranią innych ludzi i zniechęcają ich do tego by przeżyli coś cudownego.
Ten Robert jest cudowny... dzisiaj znów na mnie spojrzał. Myślałam, że się rozpłynę. A zaczęło się tak: Jak co sobotę mama kazała mi iść do sklepu po jakieś zakupy. No to idę sobie spokojnie, rozmawiając przez telefon, aż tu nagle... on!
Niestety wpadł we mnie i telefon wylądował w kałuży. Oszołomiony chłopak nie bardzo wiedział co się dzieje, więc na początku stał tylko i patrzył się na mnie tymi swoimi bursztynowymi oczami. Jednak po chwili otrząsnął się, poszedł po mój, już cały mokry, telefon i powiedział tym swoim miękkim głosem:
-O rany... przepraszam Cię bardzo, nie patrzyłem co robię. Nie chciałem na Ciebie wpaść. A kasę za telefon oczywiście ci oddam.
-Ależ nie, nie trzeba to napewno da się naprawić. Gdzie idziesz?
-Do sklepu, a ty?
-Ja też.
-To chodźmy razem.
I tak poszliśmy razem te 500 metrów do sklepu. To było najcudowniejsze 500 metrów w moim życiu... on tak ciekawie opowiada o domu, rodzinie, szkole. Powiedział mi również, że w tę sobotę gra mecz piłki nożnej i zapytał czy nie miałabym ochoty przyjść. Oczywiście zgodziłam się!
Także teraz drogi pamiętniczku lecę nauczyć się wszystkiego o karnym i spalonym.
Jest już późno, ale jak każdego dnia muszę Ci się drogi pamiętniku zwierzyć z moich dzisiejszych radości i smutków. Tuż po szkole o godz. 15 udałam się do niego. Jeszcze Ci o nim nie wspominałam, nazywa się Paweł- poznałam go niedawno. Pokochałam go. Każdy dzień spędzony w jego ramionach był po prostu boski. Lecz nie mogłam z nim spędzać zbyt wiele czasu. Moi rodzice nie są zadowoleni z tego związku i nie pozwalają mi się z nim widywać. Ale i tak po kryjomu to robiłam. Lecz od niedawna zauważyłam, że Paweł stał się jakiś dziwny. Chodzimy razem do jednej szkoły, lecz on w naszym liceum omija mnie i zachowuje się tak jakby nic nas nie łączyło.
Gdy w środę po lekcjach zaszłam do domu zdecydowałam, że zadzwonię do niego. Gdy odebrał telefon wyjaśniłam mu w czym jest problem. On powiedział: "Zdaje Ci się... Wcale tak nie jest". Pomyślałam, że wszystko wyjaśni się następnego dnia w szkole. Spotkałam się z moją przyjaciółką. Kamila powiedziała, że widziała wczoraj Pawła z jakąś inną dziewczyną. "Czy to znaczy, że on mnie zdradza?" Następnego dnia wszystko wyszło na jaw. Za moimi plecami spotykał się z moją koleżanka z poprzedniej klasy.
Drogi Pamiętniku...
Mam 17 lat i nazywam się Majka. Przeżyłam już to cudowne uczucie wiele razy. Lecz za każdym razem kończyło się tak jak i to. Nie wiem czy to są tylko i wyłącznie zauroczenia, ale z każdym związkiem uważałam moje uczucie za coraz poważniejsze. Zadaje sobie pytania: "Czy to ja nie potrafię kochać?" "Czy może ktoś nie potrafi żyć w tak poważnych związkach?" Chciałabym to wreszcie zrozumieć. Ale nie potrafię sobie sama na te pytania odpowiedzieć. Przecież wszyscy mówią że w życiu najważniejsza jest miłość, ale wcześniej trzeba wiedzieć co to znaczy KOCHAĆ. Może spotykam takie osoby, które nie wiedzą o tym co to jest miłość i chcą po prostu przeżyć kolejną przygodę w swoim życiu. Ale dążąc do tego ranią innych ludzi i zniechęcają ich do tego by przeżyli coś cudownego.
Drogi pamiętniczku!
Ten Robert jest cudowny... dzisiaj znów na mnie spojrzał. Myślałam, że się rozpłynę. A zaczęło się tak: Jak co sobotę mama kazała mi iść do sklepu po jakieś zakupy. No to idę sobie spokojnie, rozmawiając przez telefon, aż tu nagle... on!
Niestety wpadł we mnie i telefon wylądował w kałuży. Oszołomiony chłopak nie bardzo wiedział co się dzieje, więc na początku stał tylko i patrzył się na mnie tymi swoimi bursztynowymi oczami. Jednak po chwili otrząsnął się, poszedł po mój, już cały mokry, telefon i powiedział tym swoim miękkim głosem:
-O rany... przepraszam Cię bardzo, nie patrzyłem co robię. Nie chciałem na Ciebie wpaść. A kasę za telefon oczywiście ci oddam.
-Ależ nie, nie trzeba to napewno da się naprawić. Gdzie idziesz?
-Do sklepu, a ty?
-Ja też.
-To chodźmy razem.
I tak poszliśmy razem te 500 metrów do sklepu. To było najcudowniejsze 500 metrów w moim życiu... on tak ciekawie opowiada o domu, rodzinie, szkole. Powiedział mi również, że w tę sobotę gra mecz piłki nożnej i zapytał czy nie miałabym ochoty przyjść. Oczywiście zgodziłam się!
Także teraz drogi pamiętniczku lecę nauczyć się wszystkiego o karnym i spalonym.