Mimo, iż postępowanie Julii i Romea było egoistyczne, postępowanie rodziców okazała się jeszcze bardziej samolubne i okrutne względem swoich dzieci.
Dzieci kochają rodziców, chociaż czasem, w imię własnej wolności, własnych wyborów i własnego życia, muszą im się przeciwstawić. Uważam, iz zrobili dobrze sprzeciwiając się woli rodziców - pewne decyzje należą tylko i wyłacznie do nich: jest nimi miedzy innymi miłość, której nikomu nie wolno zakazać lub narzucać.
Skolei decyzja o samobójstwie była bezmyslna i tragiczna w skutkach. Nie myśleli wówczas o rodzinie, która cierpiała z powodu ich odejścia. Był to czym najgorszy z miżliwych, ostateczny, którego nie da sie odwrócić i wyrządził rodzicom olbrzymią krzywdę. Pustkę po dziecku do końca zycia nie wymarze nic. Chocby się miało dziesięcioro dzieci - zawsze będzie o to dziecko za mało. Nigdy nie powinni popełniać takiego czynu, choćby przez wzgląd na rodzinę. Mogli razem uciec, ale nie odbierać sobie życie. Jak przeżyli to rodzice - nie wiemy. Na pewno okropnie.
Ostatecznie uważam postępowanie Romea I Julii wobec rodziców za nieodpowiednie.
Zachowanie Julii i Romea nie należalo do najodpowiedniejszych, lecz gdyby nie ich czyn pewnie żadna z tych dwóch rodzin pierwsza nie wyciągnęła by do drugiej ręki i nie pogodziła się. Spór ten był zbędny, jednak dał wiele do myślenia rodzicom tych dwojga, kochających sie młodych ludzi. Kochankowie mimo trudu i wielu przeszkód jakie spotkali na swojej krótkiej drodze życia, starali się za wszelką cene pokazać wszystkim jak wielkim, silnym uczuciem jest milosc. Oboje byli w stanie zrobic wszysdtko za drugą, ukochaną osobę. Ukrywali sie przed rodziną, okłamywali ich. Wszystko po to, by nie sprawić im przykrośći i nienawiści jaka zapewne by nastąpiła, gdybyu poznali sekret swoich dzieci. Niegodziwi rodzice, tak oślepieni sporem nie dotrzegli uczucia, ani problemu z jakim borykali się Ci młodzi ludzie. Oboje chcąc być raze i życ w szczęsciu musieli dopuścić sie jakże okrutnego czynu, by utaić prawde przed najblizszymi. Czy było to konieczne? Musieli targnąć swoje życie, by ich rodzice zrozumieli jak wielkim błędem była nienawiść jaką darzyła się rodzna Monteków i Kapuletów? Pewnie żałowali swoich czynów. Nie chcieli przecież stracić swoich pociech, lecz dopiero to skłoniło ich do zawarcia pokoju.
Mimo, iż postępowanie Julii i Romea było egoistyczne, postępowanie rodziców okazała się jeszcze bardziej samolubne i okrutne względem swoich dzieci.
Dzieci kochają rodziców, chociaż czasem, w imię własnej wolności, własnych wyborów i własnego życia, muszą im się przeciwstawić. Uważam, iz zrobili dobrze sprzeciwiając się woli rodziców - pewne decyzje należą tylko i wyłacznie do nich: jest nimi miedzy innymi miłość, której nikomu nie wolno zakazać lub narzucać.
Skolei decyzja o samobójstwie była bezmyslna i tragiczna w skutkach. Nie myśleli wówczas o rodzinie, która cierpiała z powodu ich odejścia. Był to czym najgorszy z miżliwych, ostateczny, którego nie da sie odwrócić i wyrządził rodzicom olbrzymią krzywdę. Pustkę po dziecku do końca zycia nie wymarze nic. Chocby się miało dziesięcioro dzieci - zawsze będzie o to dziecko za mało. Nigdy nie powinni popełniać takiego czynu, choćby przez wzgląd na rodzinę. Mogli razem uciec, ale nie odbierać sobie życie. Jak przeżyli to rodzice - nie wiemy. Na pewno okropnie.
Ostatecznie uważam postępowanie Romea I Julii wobec rodziców za nieodpowiednie.
Zachowanie Julii i Romea nie należalo do najodpowiedniejszych, lecz gdyby nie ich czyn pewnie żadna z tych dwóch rodzin pierwsza nie wyciągnęła by do drugiej ręki i nie pogodziła się. Spór ten był zbędny, jednak dał wiele do myślenia rodzicom tych dwojga, kochających sie młodych ludzi. Kochankowie mimo trudu i wielu przeszkód jakie spotkali na swojej krótkiej drodze życia, starali się za wszelką cene pokazać wszystkim jak wielkim, silnym uczuciem jest milosc. Oboje byli w stanie zrobic wszysdtko za drugą, ukochaną osobę. Ukrywali sie przed rodziną, okłamywali ich. Wszystko po to, by nie sprawić im przykrośći i nienawiści jaka zapewne by nastąpiła, gdybyu poznali sekret swoich dzieci. Niegodziwi rodzice, tak oślepieni sporem nie dotrzegli uczucia, ani problemu z jakim borykali się Ci młodzi ludzie. Oboje chcąc być raze i życ w szczęsciu musieli dopuścić sie jakże okrutnego czynu, by utaić prawde przed najblizszymi. Czy było to konieczne? Musieli targnąć swoje życie, by ich rodzice zrozumieli jak wielkim błędem była nienawiść jaką darzyła się rodzna Monteków i Kapuletów? Pewnie żałowali swoich czynów. Nie chcieli przecież stracić swoich pociech, lecz dopiero to skłoniło ich do zawarcia pokoju.