''Napisz historię, w której Harry Potter zyskuje wymarzony dom.''
Proszę napisać samemu :)
Conajmniej 1 stronę kartki z zeszytu nawet więcej ;)
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Zabawne jak to nici życia plotą się w piękną tkaninę. Niezawsze od razu - zazwyczaj musimy na to pracować, walczyć o to, by dostać w swoje ręce to, czego pragniemy.
Nie inaczej było z panem Potterem... Można by nawet powiedzieć, że jest on nawet jednym z lepszych przykładów. Siłą i determinacją musiał dążyć do spokoju ducha. I to też osiągnął. Gdy wojna wreszcie się skończyła, a Ginny została jego żoną, Potter powoli zaczął czuć, że ma prawo do swojego miejsca na Ziemii.
Szukał więc i domu, w którym by osiadł. Poszukiwania także nie należały do najłatwiejszych. Przeszłość wykluczała wiele miejsc i okolic, które przygnębiały go i dusiły jakoby wewnątrz. Jednak cały ten czas Ginny trzymała go za rękę, nie pozwalając na smutek.
Przy setnym już chyba oglądanym domu Potter zaczynał czuć mimowolne przygnębienie. Czy naprawdę nie ma dla niego miejsca w tym świecie? Może rzeczywiście będzie się tułał z miejsca na świecie z miejsca na miejsce?
Ale w tym momencie jego przemyślenia przerwała Ginny:
- Nie sądzisz, że ten jest uroczy? - spytała.
- Przecież jest pusty. Ściany są białe, nigdzie nie ma ani jednego mebla...
- Na tym właśnie polega urok. - uśmiechnęła się rudowłosa. - Wszystko stworzylibyśmy sami. Nasze własne miejsce. Stworzone naszymi rękoma... Spójrz, tu moglibyśmy zrobić kuchnię, tu salon... A to wszystko sami. Wszystko zależy od nas. To tak jakbyśmy tworzyli własny świat.
I wtedy Potter zrozumiał. Ta wspaniała istota nagle otworzyła go na zupełnie nowy sposób myślenia. Dom będzie tak piękny jak i jego domownicy. To od niego zależy czy stworzy to miejsce dobrym dla niego i swojej żony.
- Patrz, a tam mogłyby się bawić... - urwała, zawstydzona. - No wiesz...
Harry przytulił ją mocno, dodając jej otuchy.
- Tak, kochana, dokładnie tak, masz rację.
I nagle poczuł wielki zapał do pracy, chęć utworzenia miejsca, z którego kiedyś będzie dumny, do którego zawsze będzie chciał wracać. Do miejsca, w którym mieszkają ci, których kochasz, przy których czujesz się bezpiecznie.
- Kupujemy ten dom. - zwrócił się do oprowadzającej jej starszej kobiecie. - To idealne miejsce dla mnie i mojej żony.