Mikusiax3
Czym jest szkoła w naszym życiu? Gdybyśmy zapytali wybranego ucznia tak z naszej jak i z każdej innej szkoły, usłyszelibyśmy w większości przypadków gorzkie słowa. Oczywiście trafiają się ewenementy, dla których życie bez szkoły nie miałoby sensu. Ja na szczęście się do takich nie zaliczam, co nie znaczy, że nie wiem, iż jest ona potrzebna! Powszechnie wiadomo, iż nauka jest niezbędna do późniejszych sukcesów zawodowych, jednak pytanie czy warto się tyle męczyć przez kilkanaście lat, aby później harować 10 godzin dziennie, przez pięć, sześć a niejednokrotnie nawet siedem dni w tygodniu? Najlepiej byłoby zamienić czasowo lekcje z przerwami (trzeba się nad tym poważnie zastanowić).Taki układ byłby o wiele bardziej przyjazny dla naszego umysłu. Mówiąc jednak poważnie, po co uczymy się tylu przedmiotów? WOS, historia (chodzi o działy traktujące o latach 100000 przed Chrystusem),biologia (nauka o budowie meduzy i polipów, których na oczy nikt nie widział), czy chemia (brak słów) nie są chyba niezbędne dla kogoś, kto ma zamiar siedzieć w biurze przed komputerem. Nauka fizyki i matematyki (oczywiście tej bardziej skomplikowanej) dla ucznia, który chce zarabiać na życie pisząc wiersze czy poematy(tylko pogratulować) mija się odrobinę z celem. W podstawówce, czy gimnazjum ma to jeszcze sens gdyż nie wiemy do końca, co będziemy chcieli w życiu robić, ale chyba w liceum można by już o tym pomyśleć. Są oczywiście i pozytywne strony chodzenia do szkoły, jednymi z nich są: poszerzanie swojej wiedzy, kontakty z rówieśnikami i zapełniony czas od rana do godzin popołudniowych. Przykre jest tylko to, że mimo ukończenia najlepszych liceów i wyższych uczelni nie jest jeszcze w naszym cudownym kraju kluczem do sukcesu (mowa o posadzie, w dobrze prosperującej firmie). Jednakże łatwiej szukać pracy z wyższym wykształceniem i stosem papierów zaświadczających o naszej wszechstronnej wiedzy i umiejętnościach, niż tylko ze świadectwem ukończenia zawodówki. Jak widać szkoła ma wiele wad (na nich się skupiłem), trzeba jednak także zauważyć jej zalety, i pamiętać, że „nikt nas nie zmusza do przychodzenia na lekcje”!
z naszej jak i z każdej innej szkoły, usłyszelibyśmy w większości przypadków gorzkie słowa. Oczywiście trafiają się ewenementy, dla których życie bez szkoły nie miałoby sensu. Ja na szczęście się do takich nie zaliczam, co nie znaczy, że nie wiem, iż jest ona potrzebna!
Powszechnie wiadomo, iż nauka jest niezbędna do późniejszych sukcesów zawodowych, jednak pytanie czy warto się tyle męczyć przez kilkanaście lat, aby później harować 10 godzin dziennie, przez pięć, sześć a niejednokrotnie nawet siedem dni w tygodniu? Najlepiej byłoby zamienić czasowo lekcje z przerwami (trzeba się nad tym poważnie zastanowić).Taki układ byłby o wiele bardziej przyjazny dla naszego umysłu. Mówiąc jednak poważnie, po co uczymy się tylu przedmiotów? WOS, historia (chodzi o działy traktujące o latach 100000 przed Chrystusem),biologia (nauka o budowie meduzy i polipów, których na oczy nikt nie widział), czy chemia (brak słów) nie są chyba niezbędne dla kogoś, kto ma zamiar siedzieć w biurze przed komputerem. Nauka fizyki i matematyki (oczywiście tej bardziej skomplikowanej) dla ucznia, który chce zarabiać na życie pisząc wiersze czy poematy(tylko pogratulować) mija się odrobinę z celem. W podstawówce, czy gimnazjum ma to jeszcze sens gdyż nie wiemy do końca, co będziemy chcieli w życiu robić, ale chyba w liceum można by już o tym pomyśleć.
Są oczywiście i pozytywne strony chodzenia do szkoły, jednymi z nich są: poszerzanie swojej wiedzy, kontakty z rówieśnikami i zapełniony czas od rana do godzin popołudniowych. Przykre jest tylko to, że mimo ukończenia najlepszych liceów i wyższych uczelni nie jest jeszcze w naszym cudownym kraju kluczem do sukcesu (mowa o posadzie, w dobrze prosperującej firmie). Jednakże łatwiej szukać pracy z wyższym wykształceniem i stosem papierów zaświadczających o naszej wszechstronnej wiedzy i umiejętnościach, niż tylko ze świadectwem ukończenia zawodówki.
Jak widać szkoła ma wiele wad (na nich się skupiłem), trzeba jednak także zauważyć jej zalety, i pamiętać, że „nikt nas nie zmusza do przychodzenia na lekcje”!