NAPISZ FELIETON NA DOWOLNY TEMAT NP O SZKOLE PROSZĘ NIE Z INTERNETU POTRZEBNE NA PONIEDZIAŁEK 26.04.2010r.
Kamishleyaz
Szkoła zawsze zmienia ludzi. I zawsze zmieniała. Ale kiedyś zmieniała nieco inaczej. Tę różnicę przejrzyście widać dziś na ulicach, w autobusach, tramwajach, pociągach, w ogóle w miejscach publicznych.
Kiedyś, to znaczy na początku lat 80., też nie lubiliśmy szkoły, bo uważaliśmy, że chodzenie do niej to strata czasu. Kiedy już odbębniliśmy rozpoczęcie roku, szukaliśmy kawałka miejsca, by z naszych ubrań ustawić prowizoryczne słupki i wreszcie wszyscy razem pierwszy raz po wakacjach pograć w piłkę. Graliśmy i bawiliśmy w co się dało, a kiedy gry stawały się za bardzo oklepane - sami wymyślaliśmy nowe.
To nieprawda, że wielkie miejskie blokowiska nie miały nic do zaproponowania. Palenie papierosów czy picie piwa (nie mówiąc o czymś mocniejszym) były po prostu zabronione, a nauczyciele skutecznie potrafili nam używki wybić z głowy. O narkotykach nawet nikt nie myślał, bo o nich nie słyszał. A już szczytem niesubordynacji była ucieczka z lekcji. Ale alkohol był dostępny, papierosy również. I to w tej samej odległości od szkoły co obecnie.
A jak jest dziś? Dziś wstyd przyjść na rozpoczęcie roku na trzeźwo. Dziś wskazane jest nawet nakręcenie się czymś twardszym niż tabletka z krzyżykiem. Dziś rozbicie w pociągu butelki po piwie jest szczytem elegancji i kwintesencją dobrej zabawy. No i dziś upomnienie nauczyciela uczeń kwituje śmiechem i zgłasza na policję lub do prokuratury.
Kiedyś, to znaczy na początku lat 80., też nie lubiliśmy szkoły, bo uważaliśmy, że chodzenie do niej to strata czasu. Kiedy już odbębniliśmy rozpoczęcie roku, szukaliśmy kawałka miejsca, by z naszych ubrań ustawić prowizoryczne słupki i wreszcie wszyscy razem pierwszy raz po wakacjach pograć w piłkę. Graliśmy i bawiliśmy w co się dało, a kiedy gry stawały się za bardzo oklepane - sami wymyślaliśmy nowe.
To nieprawda, że wielkie miejskie blokowiska nie miały nic do zaproponowania. Palenie papierosów czy picie piwa (nie mówiąc o czymś mocniejszym) były po prostu zabronione, a nauczyciele skutecznie potrafili nam używki wybić z głowy. O narkotykach nawet nikt nie myślał, bo o nich nie słyszał. A już szczytem niesubordynacji była ucieczka z lekcji. Ale alkohol był dostępny, papierosy również. I to w tej samej odległości od szkoły co obecnie.
A jak jest dziś? Dziś wstyd przyjść na rozpoczęcie roku na trzeźwo. Dziś wskazane jest nawet nakręcenie się czymś twardszym niż tabletka z krzyżykiem. Dziś rozbicie w pociągu butelki po piwie jest szczytem elegancji i kwintesencją dobrej zabawy. No i dziś upomnienie nauczyciela uczeń kwituje śmiechem i zgłasza na policję lub do prokuratury.
Dziś szkoła też zmienia ludzi. Ale nieco inaczej.