Napisz dziennik od niedzieli do czwartku. Każdy dzień MUSI być rozpisany na stronę w zeszycie. Jak widać daję b.dużo pkt, lecz zgłaszam błędne, a daje tyle pkt. bo potrzebuję to na jutro, więc proszę o b.szybką odp. Pzdr.
POZMIENIAJ TYLKO OSOBĘ, MYŚLAŁAM, ŻE PRACĘ PISZĘ DZIEWCZYNIE! :) DOPIERO ZAUWAŻYŁAM.!
NIEDZIELA: Cóż za okropna pogoda za oknem. Już od kilku dni pada śnieg, aż nie chce się wstawać z łóżka. Ale niestety trzeba się było przełamać, gdyż na 10:00 do kościoła. Po Kościele około godziny 12:00 poszłam do babci na obiad. Jak zwykle był rosół, którego nie cierpię,ale by nie zrobić babci przykrości zawszę muszę go zjeść. Gdy wróciłam do domu, to jak zawsze w drzwiach powitał mnie mój pies, skacząc wokół mnie. Poszłam na górę, by odrobić lekcje.Oczywiście jak zwykle mi się nie chciało. Około godziny 17:00 wpadła Iza, z którą jak zawsze jest wesoło. Poplotkowałyśmy, przekąsiłyśmy parę przysmaków i tak na zegarze wybiła godzina 20:00. Za jakiś czas wziąć kąpiel. Następnie powtórzyłam materiał z biologii na poniedziałek, gdyż zapowiadała się karkówka i poszłam spać.
PONIEDZIAŁEK: Ach! Wróciłam właśnie ze szkoły, w której dziś było strasznie. Pani od biologii zrobiła bardzo trudną kartkówkę, nawet się tego nie spodziewałam. Z pewnością poszło mi źle. Na dodatek an języku polskim chłopacy rozrabiali i odbyła się kolejna kartkówka. Myślę, że ta chociaż poszła mi dobrze. Przez nieuwagę spóźniłam się na czwartą lekcję i wylądowałam w gabinecie pani dyrektor.Właśnie niedawno skończyłam jeść obiad. Dziś mama przygotowała zupę pomidorową, którą uwielbiam. Zaraz idę z psem na spacer, a następnie trzeba wziąć się za odrabianie zadań domowych, których jest dzisiaj mnóstwo i to na jutro!
WTOREK: Na zegarze wybiła godzina siódma rano. Przydałoby się wziąć prysznic i pójść do szkoły. Coś źle się czuję. Bardzo boli mnie głowa, mam katar i kaszel. Może dziś zostanę w domu? Jedynie, gdy mama wróci z pracy, będę miała niezłe kazanie. Pewnie i tak nie uwierzy w moje dolegliwości. Przy okazji posprzątam swój pokój, w którym od dłuższego czasu panuje wielki bałagan. Później pójdę pooglądać powtórkę moich ulubionych seriali. Mama mówi, że tylko mącą mi w głowach. A teraz zabieram się za śniadanko. Dziś płatki kukurydziane-moje ulubione!
ŚRODA: Mama nie chciała słuchać moich wyjaśnień, wygłosiła mi długie kazanie, którego z niechęcią słuchałam. Oczywiście dziś musiałam być w szkole. Nie było przyjemnie. Pani wychowawczyni zaczęła mi wmawiać, że jestem leniwą osobą, gdyż nie było mnie wczoraj w szkole i wszystko sobie lekceważę. Za to na przerwach jak zawsze jest wiele śmiechu. Chłopcy opowiadają śmieszne dowcipy, chociaż niektóre wcale im nie wychodzą. Na matematyce dostałam piątkę, z której jestem bardzo, ale to bardzo dumna. Nawet pani mnie pochwaliła. Gdy przyszłam do domu czekał na mnie przepyszny obiad, mianowicie kluski śląskie, które przygotowała moja babcia. Idę się położyć, jestem bardzo zmęczona po dzisiejszym dniu.
CZWARTEK: Okazało się, że dziś nie muszę iść do szkoły. Rodzice zabrali mnie na badania kontrolne. Oczywiście wyniki było pozytywne, ale co jakiś czas trzeba się przebadać. Dziś wieczorem idę na imprezę, organizowaną przez moją kuzynkę, więc rodzice puszczą mnie bez problemu. Kompletnie nie wiem co mam założyć. Może zaraz skocze na małe zakupy. Dziś rano przyjechała do mnie babcia. Zostanie na jakieś dwa tygodnie, więc codziennie w domu będzie czekał na mnie pyszny obiad. Chciałabym kiedyś gotować jak babcia. Dzień jest takie pochmurny, nie można nawet wyjść na dwór. Tęsknię za latem. Z chęcią pojeździłabym na rowerze, pograła w piłkę albo poskakała na skakance. Teraz idę się odświeżyć do łazienki, te badania mnie wykończyły.
POZMIENIAJ TYLKO OSOBĘ, MYŚLAŁAM, ŻE PRACĘ PISZĘ DZIEWCZYNIE! :) DOPIERO ZAUWAŻYŁAM.!
NIEDZIELA:
Cóż za okropna pogoda za oknem. Już od kilku dni pada śnieg, aż nie chce się wstawać z łóżka. Ale niestety trzeba się było przełamać, gdyż na 10:00 do kościoła. Po Kościele około godziny 12:00 poszłam do babci na obiad. Jak zwykle był rosół, którego nie cierpię,ale by nie zrobić babci przykrości zawszę muszę go zjeść. Gdy wróciłam do domu, to jak zawsze w drzwiach powitał mnie mój pies, skacząc wokół mnie. Poszłam na górę, by odrobić lekcje.Oczywiście jak zwykle mi się nie chciało. Około godziny 17:00 wpadła Iza, z którą jak zawsze jest wesoło. Poplotkowałyśmy, przekąsiłyśmy parę przysmaków i tak na zegarze wybiła godzina 20:00. Za jakiś czas wziąć kąpiel. Następnie powtórzyłam materiał z biologii na poniedziałek, gdyż zapowiadała się karkówka i poszłam spać.
PONIEDZIAŁEK:
Ach! Wróciłam właśnie ze szkoły, w której dziś było strasznie. Pani od biologii zrobiła bardzo trudną kartkówkę, nawet się tego nie spodziewałam. Z pewnością poszło mi źle. Na dodatek an języku polskim chłopacy rozrabiali i odbyła się kolejna kartkówka. Myślę, że ta chociaż poszła mi dobrze. Przez nieuwagę spóźniłam się na czwartą lekcję i wylądowałam w gabinecie pani dyrektor.Właśnie niedawno skończyłam jeść obiad. Dziś mama przygotowała zupę pomidorową, którą uwielbiam. Zaraz idę z psem na spacer, a następnie trzeba wziąć się za odrabianie zadań domowych, których jest dzisiaj mnóstwo i to na jutro!
WTOREK:
Na zegarze wybiła godzina siódma rano. Przydałoby się wziąć prysznic i pójść do szkoły. Coś źle się czuję. Bardzo boli mnie głowa, mam katar i kaszel. Może dziś zostanę w domu? Jedynie, gdy mama wróci z pracy, będę miała niezłe kazanie. Pewnie i tak nie uwierzy w moje dolegliwości. Przy okazji posprzątam swój pokój, w którym od dłuższego czasu panuje wielki bałagan.
Później pójdę pooglądać powtórkę moich ulubionych seriali. Mama mówi, że tylko mącą mi w głowach.
A teraz zabieram się za śniadanko. Dziś płatki kukurydziane-moje ulubione!
ŚRODA:
Mama nie chciała słuchać moich wyjaśnień, wygłosiła mi długie kazanie, którego z niechęcią słuchałam. Oczywiście dziś musiałam być w szkole. Nie było przyjemnie. Pani wychowawczyni zaczęła mi wmawiać, że jestem leniwą osobą, gdyż nie było mnie wczoraj w szkole i wszystko sobie lekceważę. Za to na przerwach jak zawsze jest wiele śmiechu. Chłopcy opowiadają śmieszne dowcipy, chociaż niektóre wcale im nie wychodzą. Na matematyce dostałam piątkę, z której jestem bardzo, ale to bardzo dumna. Nawet pani mnie pochwaliła. Gdy przyszłam do domu czekał na mnie przepyszny obiad, mianowicie kluski śląskie, które przygotowała moja babcia. Idę się położyć, jestem bardzo zmęczona po dzisiejszym dniu.
CZWARTEK:
Okazało się, że dziś nie muszę iść do szkoły. Rodzice zabrali mnie na badania kontrolne. Oczywiście wyniki było pozytywne, ale co jakiś czas trzeba się przebadać. Dziś wieczorem idę na imprezę, organizowaną przez moją kuzynkę, więc rodzice puszczą mnie bez problemu. Kompletnie nie wiem co mam założyć. Może zaraz skocze na małe zakupy. Dziś rano przyjechała do mnie babcia. Zostanie na jakieś dwa tygodnie, więc codziennie w domu będzie czekał na mnie pyszny obiad. Chciałabym kiedyś gotować jak babcia. Dzień jest takie pochmurny, nie można nawet wyjść na dwór. Tęsknię za latem. Z chęcią pojeździłabym na rowerze, pograła w piłkę albo poskakała na skakance. Teraz idę się odświeżyć do łazienki, te badania mnie wykończyły.