Napisz dłuższą prace na jeden z wybranych tematów - Ten bochater literacki nie mógłby być moim przyjacielem - Opisz losy bochatera literackiego lub rzeczywistego który nie podał się przeciwnością losu
inezka55
Temat 2 Opiszę życie Santiego, bohatera książki Ernesta Hemigwaya pt. "Stary czlowiek i morze.Sądzę, że ta postac jest świetnym przykladem osoby która nie poddala sie przeciwnosciom losu. Swiadczy o tm wiele faktów, a najważniejszym z nich jest to, że po raz 85 wypływa w morze mimo, że poprzednie wyprawy były nieudane, a ludzie z portu naśmiewają się z niego i drwią. Kolejny powód dla którego opisuje wlasnie ta postac jest to, że Santiego pokonał swoje słabości. Był już przecież w podeszłym wieku lecz wciąż starał się być samodzielny. Żył w nie najlepszych warunkach, a mimo to, nigdy nie narzekał i nie żebrał. Gdy po raz 85 wyplyną w morze, udało mu sie zlowic olbrzymia rybe. Podjął walke z rekinami, choc zdołał uratowac tylko szkielet ryby to po 3 dniach ciezkich zmagan z rekinami, morzem i wlasnym bólem wrócił do portu i możliwe, że znów wyplynie na nastepne polowy. Mam nadzieję, że wszyscy zgodza sie ze mną, iż Santiago zasługuje na miano bohatera, ktory nie poddał sie przeciwnościom losu.
myśle ze to ci pomoże :) pozdrawiam Sanito to dobra postać do napisania tematu 2 :P
18 votes Thanks 2
darunia6xxx
Moim zdaniem przykładem bohatera, który nie poddał nie przeciwnościom losu był Skawiński z "Latarnika" H. Sienkiewicza. W swoim życiu napotkał on wiele trudów. Wielu z nas po takich przejściach nie było by w stanie dalej funkcjonować. On jednak mimo wielu lat tułaczki nigdy się nie poddał. Jako tułacz był kopaczem złota w Australii, poszukiwaczem diamentów w Afryce, założył farmę w Kalifornii. To były jedne z wielu zajęć jakich się podejmował. Życie ciągle wystawiało go na próbę. Miotało nim po całym świecie. Walczył też jako żołnierz, aż w końcu dotarł do Aspinwall, gdzie został latarnikem. Nawet tam nie zaznał spokoju i nie znalazł miejsca, w którym mógłby pozostać na zawsze. Gdy czytał książkę "Pan Tadeusz" obudziły się w nim na nowo uczucia miłości do ojczyzny. Wtedy też zapomniał o włączeniu Latarni, co spowodowało kolizję statku. Właśnie przez to wydarzenie został zwolniony z pracy i znów musiał być tułaczem. Przykre jest to z jakimi trudnościami musiał się on zmagać. Moim zdaniem jednak nigdy nie poddał się on przeciwnościom losu. Zawsze walczył i brnął dalej.
Opiszę życie Santiego, bohatera książki Ernesta Hemigwaya pt. "Stary czlowiek i morze.Sądzę, że ta postac jest świetnym przykladem osoby która nie poddala sie przeciwnosciom losu. Swiadczy o tm wiele faktów, a najważniejszym z nich jest to, że po raz 85 wypływa w morze mimo, że poprzednie wyprawy były nieudane, a ludzie z portu naśmiewają się z niego i drwią. Kolejny powód dla którego opisuje wlasnie ta postac jest to, że Santiego pokonał swoje słabości. Był już przecież w podeszłym wieku lecz wciąż starał się być samodzielny. Żył w nie najlepszych warunkach, a mimo to, nigdy nie narzekał i nie żebrał. Gdy po raz 85 wyplyną w morze, udało mu sie zlowic olbrzymia rybe. Podjął walke z rekinami, choc zdołał uratowac tylko szkielet ryby to po 3 dniach ciezkich zmagan z rekinami, morzem i wlasnym bólem wrócił do portu i możliwe, że znów wyplynie na nastepne polowy. Mam nadzieję, że wszyscy zgodza sie ze mną, iż Santiago zasługuje na miano bohatera, ktory nie poddał sie przeciwnościom losu.
myśle ze to ci pomoże :) pozdrawiam
Sanito to dobra postać do napisania tematu 2 :P
Jako tułacz był kopaczem złota w Australii, poszukiwaczem diamentów w Afryce, założył farmę w Kalifornii. To były jedne z wielu zajęć jakich się podejmował. Życie ciągle wystawiało go na próbę. Miotało nim po całym świecie. Walczył też jako żołnierz, aż w końcu dotarł do Aspinwall, gdzie został latarnikem. Nawet tam nie zaznał spokoju i nie znalazł miejsca, w którym mógłby pozostać na zawsze. Gdy czytał książkę "Pan Tadeusz" obudziły się w nim na nowo uczucia miłości do ojczyzny. Wtedy też zapomniał o włączeniu Latarni, co spowodowało kolizję statku. Właśnie przez to wydarzenie został zwolniony z pracy i znów musiał być tułaczem.
Przykre jest to z jakimi trudnościami musiał się on zmagać. Moim zdaniem jednak nigdy nie poddał się on przeciwnościom losu. Zawsze walczył i brnął dalej.