Zgłoś nadużycie!
Historia tajemniczego klucza, który leżał na dnie szuflady dziadka.
Pewnego ranka obudziłam się w bardzo dobrym nastroju. Wyjrzałam za okno zobaczyłam, że pada deszcz. Pomyślałam, że w taką pogodę pójdę do dziadka i posprzątałam w jego pokoju. Tak też zrobiłam. Ubrałam się, umyłam zęby i poszłam na śniadanie jak je zjadłam to poszłam do dziadka. Ponieważ dziadek jeszcze spał, nie budziłam go, tylko od razu wzięłam się do pracy. Najpierw pościerałam kurze i poukładałam książki na półce. Następnie umyłam podłogę. Ponieważ dziadek jeszcze spał ,a nie chciałam go budzić. Postanowiłam poukładać też w szufladach. Po otwarciu jednej z szuflad okazało się że nie ma w niej nic oprócz maleńkiej koperty, na której widniał napis "skarb." Bardzo mnie to zaciekawiło, więc wzięłam kopertę i usiadłam obok dziadka. Długo zastanawiałam się, co może się w niej znajdować. Nagle usłyszałam głos dziadka : - Co moja wnuczko tak siedzisz przy swym staruszku? Odpowiedziałam - Dziadku przez przypadek znalazłam tą kopertę, czy mógłbyś mi pokazać jaki tam jest skarb? Dziadek usiadł na kanapie, otwarł kopertę i pokazał mi jej zawartość. Okazało się, znajdował się w niej jakiś tajemniczy klucz. Poprosiłam ,aby dziadek opowiedział mi jego historię. Z tej opowieści dowiedziałam się, że ten tajemniczy klucz to pamiątka po pierwszym aucie, jakie mój dziadek dostał od swoich rodziców. Po jej wysłuchaniu schowałam kluczyk do koperty i na miejsce . I tak zakończyła się historia tajemniczego klucza leżącego na dnie szuflady dziadka .
dziadka.
Pewnego ranka obudziłam się w bardzo dobrym
nastroju. Wyjrzałam za okno zobaczyłam, że pada deszcz.
Pomyślałam, że w taką pogodę pójdę do dziadka i
posprzątałam w jego pokoju. Tak też zrobiłam. Ubrałam się,
umyłam zęby i poszłam na śniadanie jak je zjadłam to poszłam
do dziadka. Ponieważ dziadek jeszcze spał, nie budziłam go,
tylko od razu wzięłam się do pracy.
Najpierw pościerałam kurze i poukładałam
książki na półce. Następnie umyłam podłogę. Ponieważ dziadek
jeszcze spał ,a nie chciałam go budzić. Postanowiłam poukładać
też w szufladach.
Po otwarciu jednej z szuflad okazało się że nie ma
w niej nic oprócz maleńkiej koperty, na której widniał napis
"skarb." Bardzo mnie to zaciekawiło, więc wzięłam kopertę i
usiadłam obok dziadka. Długo zastanawiałam się, co może się
w niej znajdować.
Nagle usłyszałam głos dziadka :
- Co moja wnuczko tak siedzisz przy swym staruszku?
Odpowiedziałam
- Dziadku przez przypadek znalazłam tą kopertę, czy mógłbyś mi pokazać jaki tam jest skarb?
Dziadek usiadł na kanapie, otwarł kopertę i pokazał mi jej zawartość. Okazało się, znajdował się w niej jakiś tajemniczy klucz. Poprosiłam ,aby dziadek opowiedział mi jego historię. Z tej opowieści dowiedziałam się, że ten tajemniczy klucz to pamiątka po pierwszym aucie, jakie mój dziadek dostał od swoich rodziców.
Po jej wysłuchaniu schowałam kluczyk do koperty
i na miejsce .
I tak zakończyła się historia tajemniczego klucza leżącego na dnie szuflady dziadka .