Izabela Łęcka, dwudziestopięcioletnia córka Tomasza Łęckiego, kobieta nad wyraz pięknaieszkała wraz z ojcem oraz z jego kuzynką – panną Florentyną w wynajmowanym lokalu złożonym z ośmiu pokojów w okolicach Alei Ujazdowskiej
Panna Łęcka była kobietą średniego wzrostu, posiadała kształtną figurę, blond włosy z odcieniem popielatego, zniewalający uśmiech, była wymowna w gestach i mimice..”Wzrost więcej niż średni, bardzo kształtna figura, bujne włosy blond z odcieniem popielatym, nosek prosty, usta trochę odchylone, zęby perłowe, ręce i stopy modelowe.”Czasami nie musiała nic mówić, tylko spojrzała, wykonała jakiś gest i już wiadome było czy zraziła się, czy ucieszyła. Wydawać by się mogło, że nie musiała nic mówić, aby przekazać jakąkolwiek informację.
Była wspaniałą słuchaczką.
„Kiedy słuchała, zdawało się, że chce wypić duszę z opowiadającego.”
Miała bardzo wysokie mniemanie o sobie. W każdym momencie wywyższała się, wiedziała że jest bardzo piękną kobietą. Nie kryła tego. Pomiatała ludźmi należącymi do niższych klas. Uznawała siebie za boginie, a ich za marnych parobków.
„Gdyby ją kto szczerze zapytał: czym jest świat, a czym ona sama niezawodnie odpowiedziałaby, że świat jest zaczarowanym ogrodem napełnionym czarodziejskimi zamkami, a ona – boginią czy nimfą uwięziona w formie cielesnej”
Młoda arystokratka, której całe życie upływało w salonach nie znała i nie chciała znać życia realnego.
„Sypiała w puchach, odziewała się w jedwabie i hafty, piła z kryształów, jadała ze sreber i porcelany kosztownej jak złoto”
Miała fatalne wyobrażenie o świecie. Obawiała się zwykłych ludzi, ponad wszystko nimi gardziła. Izabela traktuje ludzi jak zabawki w celu zaspokojenia swoich potrzeb, nie przejmuje się potrzebami innych. Kobieta z wielkiego świata, wychowana w duchu konwenansu i pozoru. Jest zapatrzoną w siebie egoistką, przekonaną, że inni ludzie istnieją po to tylko żeby jej służyć. Jej portret nie jest uproszczeniem, nie można powiedzieć, że Izabela jest postacią papierową, która z definicji stanowi przykład kobiety wyrachowanej, złej. W tej pozornie lodowatej osobie, żyją często sprzeczne ze sobą emocje i marzenia. Niemal wszystko robiła na pokaz. Ubolewała nad ludźmi z niższych klas. Stworzyła sobie teorię, zgodnie z którą praca jest karą za grzechy, a obarczeni nią ludzie to pokutnicy.
„W ogóle dla ludzi z niższego świata miała serce życzliwe. Przychodziły jej na myśl słowa Pisma Świętego: „W pocie czoła pracować będziesz.” Widocznie popełnili oni jakiś ciężki grzech, skoro skazano ich na pracę; ależ tacy jak ona aniołowie nie mogli nie ubolewać nad ich losem. Tacy jak ona dla której największą pracą było dotkniecie elektrycznego dzwonka albo wydanie rozkazu.”
Izabela otaczała się wieloma wielbicielami. Zawsze była w centrum zainteresowania. Ona miała do nich wszystkich nad wyraz chłodny stosunek
„Więc dookoła panny Łęckiej począł zbierać się tłum wielbicieli, a na stoliku w jej salonie stosy biletów wizytowych.”
Odrzuciła wielu starających się o jej rękę. Samego Wokulskiego, który był szaleńczo w niej zakochany, doprowadziła go do psychicznej ruiny, odebrała mu chęć do życia.
W jej świadomości nie istnieją żadne zasady moralne, nie ma też poczucia jakiejkolwiek wartości
Wokulski stracił wszelkie nadzieje na to, że Izabela kiedyś jeszcze na niego spojrzy. Izabela Łęcka również traci złudzenia. Marzy o księciu z bajki i o idealnej miłości, zamiast tego odkrywa, że jej amanci liczą głównie na fortuną jej ojca, a arystokracja to ludzie „płytcy” i wyrachowani. Zamiast księcia zostaje jej tylko kupiec Wokulski, a być kupcem to dla niej tragedia. On jednak również ją porzuca. Odkrywa, że idealna miłość nie istnieje. Rozwiewają się jej marzenia o bogactwie, gdy okazuje się, że jej ojciec jest na skraju bankructwa, a jej adoratorzy, dowiedziawszy się o tym, przestają się nią interesować. Zauważa, że jej wyimaginowany wizerunek świata nie wytrzymuje konfrontacji z prozą życia, a jej system wartości jest przestarzały i nieadekwatny do czasów w których żyje. Odkrywa, że zapatrywania na małżeństwo jej i adoratorów różnią się. Wiążąc się z kimś nie zdoła zachować dotychczasowej niezależności. Gdy padają jej marzenia, a Wokulski znika, wstępuje do klasztoru.
Prus skonstruował kobietę, arystokratkę, obiekt szalonej miłości, być może powód samobójstwa jako postać, której wdzięk i styl są wyuczone, kryją się za nimi wyrafinowanie i przesądy klasowe. Jej zachowanie i kultura to tylko pozory, udawanie, by dobrze się sprzedać. Nie zasługuje ona na miłość, ponieważ nie potrafi jej poznać, docenić, odwzajemnić...
„Marionetki!... Wszystko marionetki!... Zdaje im się, że robią co chcą, a robią tylko to, co im każe sprężyna, taka ślepa jak one... „
Żyjemy w świecie marionetek. Czy jesteśmy sterowani, zagubieni, uzależnieni? Bohaterka „Lalki” bardzo dobrze uzasadnia tą myśl swoją postawą. Sterowana przez pieniądze nie wie czym jest prawdziwe życie, nie pozwala otoczyć siebie jakże pięknym uczuciem jakim jest miłość przez co traci wszystko.
W latach osiemdziesiątych IXI w. sytuacja kobiety jako bohatera powieściowego została w pełni uprzywilejowana. Krytyka literacka postulowała równouprawnienie płci we wszystkich dziedzinach życie. Ten postulat wprowadził w życie również Bolesław Prus, wprowadzając do powieści jedną z głównych postaci kobiecych w „Lalce”.
Izabela Łęcka jest córką arystokraty Tomasza Łęckiego. Jest ona osobą piękną, wykształconą, obytą w towarzystwie. Jest dumna i wyniosła, dlatego iż została wychowana na salonowa lalkę. Stąd być może wywodzi się sam tytuł powieści. Panna Łęcka wiedzie wygodne, niczym nie skrępowane, pełne zbytku i luksusu życie. Otacza się pięknymi drobiazgami, uwielbia piękno. Nie zauważa tego co brzydkie, przeciętne, pospolite. Według niej takie jest wszystko, co pozostaje poza jej sferą. Żyje w świecie marzeń, wizji, przywidzeń. Uważa się za osobę wyjątkowo wrażliwą i subtelną.
W rzeczywistości główna bohaterka kobieca jest bardzo wyrachowana. Jest próżność i bezmyślność pozbawiają ją jakichkolwiek głębszych uczuć. Izabela jest niezdolną do współczucia i miłości kobietą. Jej zasady moralne są powierzchowne i wywierają pewien wpływ na maniery, lecz na pewno nie na sposób myślenia. Nie kieruje swoim życiem, ale pozwala, by inni traktowali ją jak piękny co prawda, ale tylko przedmiot. Tak odnoszą się do niej mężczyźni. W płci przeciwnej imponuje jej tupet i bezczelność, którym mógł się pochwalić Starski. Najchętniej to właśnie za niego wydałaby się za mąż, by dalej prowadzić wygodny tryb życia. Uważa, że należy się korzystnie się sprzedać. Jednak w jej sferze zaczyna brakować dobrze sytuowanych kandydatów. Wtedy zauważa Wokulskiego.
Izabela dostarczała Wokulskiemu złudnych nadziei. Nawet przez chwilę nie przychodzi jej na myśl, że mogłaby pokochać tak uczciwego, dobrego i oddanego człowieka. Jak to ona, uosobienie piękna może obdarzyć miłością zwykłego kupca. Woli wyjść za mąż za człowieka, który wprawdzie budzi w niej obrzydzenie, ale ma tę wyższość nad Wokulskim, że jest arystokratą. Jej zachowanie w stosunku do Wokulskiego jest nacechowane obłuda i zakłamaniem. Po prostu, panna Łęcka nie była godna tak czułego, wartościowego i oddanego mężczyzny. Jednak gdy widzi, że przedstawiciele jej świata akceptują go, Wokulski nabiera w jej oczach pewnej wartości. To tak, jakby samo zetknięcie się ze światem arystokracji podnosiło wartość człowieka. Dlatego wykorzystała go, a potem bezczelnie i bezdusznie porzuciła na pastwę losu. Panna Izabela Łęcka pozbawiona została przez Prusa zasad moralnych. Cechuje ją wewnętrzna pustka, brak poczucia sensu istnienia, nieumiejętność właściwego wyboru. To wszystko sprawia, że ostatecznie jest to nieszczęśliwa istota, dla której najwłaściwszym miejscem staje się klasztor. Wprowadzając jej postać do powieści Prus sugeruje, że ludzkie życie jest głupotą, zupełnie nic nie znaczącą fraszką, kaprysem jakiejś siły wyższej. Jest pozbawione sensu, a jeśli taki sens istnieje, to jest to czysty schemat – powtarzanie w kółko tych samych czynności i zachowań. To tak, jakby życie każdego człowieka wyglądało poza paroma szczegółami w zasadzie identycznie. Jak lalki na wystawie sklepowej, różniące się tylko kolorami sukienek. Jak Izabela Łęcka, „lalka” z powieści Bolesława Prusa.
Izabela Łęcka, dwudziestopięcioletnia córka Tomasza Łęckiego, kobieta nad wyraz pięknaieszkała wraz z ojcem oraz z jego kuzynką – panną Florentyną w wynajmowanym lokalu złożonym z ośmiu pokojów w okolicach Alei Ujazdowskiej
Panna Łęcka była kobietą średniego wzrostu, posiadała kształtną figurę, blond włosy z odcieniem popielatego, zniewalający uśmiech, była wymowna w gestach i mimice..”Wzrost więcej niż średni, bardzo kształtna figura, bujne włosy blond z odcieniem popielatym, nosek prosty, usta trochę odchylone, zęby perłowe, ręce i stopy modelowe.”Czasami nie musiała nic mówić, tylko spojrzała, wykonała jakiś gest i już wiadome było czy zraziła się, czy ucieszyła. Wydawać by się mogło, że nie musiała nic mówić, aby przekazać jakąkolwiek informację.
Była wspaniałą słuchaczką.
„Kiedy słuchała, zdawało się, że chce wypić duszę z opowiadającego.”
Miała bardzo wysokie mniemanie o sobie. W każdym momencie wywyższała się, wiedziała że jest bardzo piękną kobietą. Nie kryła tego. Pomiatała ludźmi należącymi do niższych klas. Uznawała siebie za boginie, a ich za marnych parobków.
„Gdyby ją kto szczerze zapytał: czym jest świat, a czym ona sama niezawodnie odpowiedziałaby, że świat jest zaczarowanym ogrodem napełnionym czarodziejskimi zamkami, a ona – boginią czy nimfą uwięziona w formie cielesnej”
Młoda arystokratka, której całe życie upływało w salonach nie znała i nie chciała znać życia realnego.
„Sypiała w puchach, odziewała się w jedwabie i hafty, piła z kryształów, jadała ze sreber i porcelany kosztownej jak złoto”
Miała fatalne wyobrażenie o świecie. Obawiała się zwykłych ludzi, ponad wszystko nimi gardziła. Izabela traktuje ludzi jak zabawki w celu zaspokojenia swoich potrzeb, nie przejmuje się potrzebami innych. Kobieta z wielkiego świata, wychowana w duchu konwenansu i pozoru.
Jest zapatrzoną w siebie egoistką, przekonaną, że inni ludzie istnieją po to tylko żeby jej służyć. Jej portret nie jest uproszczeniem, nie można powiedzieć, że Izabela jest postacią papierową, która z definicji stanowi przykład kobiety wyrachowanej, złej. W tej pozornie lodowatej osobie, żyją często sprzeczne ze sobą emocje i marzenia.
Niemal wszystko robiła na pokaz. Ubolewała nad ludźmi z niższych klas. Stworzyła sobie teorię, zgodnie z którą praca jest karą za grzechy, a obarczeni nią ludzie to pokutnicy.
„W ogóle dla ludzi z niższego świata miała serce życzliwe. Przychodziły jej na myśl słowa Pisma Świętego: „W pocie czoła pracować będziesz.” Widocznie popełnili oni jakiś ciężki grzech, skoro skazano ich na pracę; ależ tacy jak ona aniołowie nie mogli nie ubolewać nad ich losem. Tacy jak ona dla której największą pracą było dotkniecie elektrycznego dzwonka albo wydanie rozkazu.”
Izabela otaczała się wieloma wielbicielami. Zawsze była w centrum zainteresowania.
Ona miała do nich wszystkich nad wyraz chłodny stosunek
„Więc dookoła panny Łęckiej począł zbierać się tłum wielbicieli, a na stoliku w jej salonie stosy biletów wizytowych.”
Odrzuciła wielu starających się o jej rękę. Samego Wokulskiego, który był szaleńczo w niej zakochany, doprowadziła go do psychicznej ruiny, odebrała mu chęć do życia.
W jej świadomości nie istnieją żadne zasady moralne, nie ma też poczucia jakiejkolwiek wartości
Wokulski stracił wszelkie nadzieje na to, że Izabela kiedyś jeszcze na niego spojrzy. Izabela Łęcka również traci złudzenia. Marzy o księciu z bajki i o idealnej miłości, zamiast tego odkrywa, że jej amanci liczą głównie na fortuną jej ojca, a arystokracja to ludzie „płytcy” i wyrachowani. Zamiast księcia zostaje jej tylko kupiec Wokulski, a być kupcem to dla niej tragedia. On jednak również ją porzuca. Odkrywa, że idealna miłość nie istnieje. Rozwiewają się jej marzenia o bogactwie, gdy okazuje się, że jej ojciec jest na skraju bankructwa, a jej adoratorzy, dowiedziawszy się o tym, przestają się nią interesować. Zauważa, że jej wyimaginowany wizerunek świata nie wytrzymuje konfrontacji z prozą życia, a jej system wartości jest przestarzały i nieadekwatny do czasów w których żyje. Odkrywa, że zapatrywania na małżeństwo jej i adoratorów różnią się. Wiążąc się z kimś nie zdoła zachować dotychczasowej niezależności. Gdy padają jej marzenia, a Wokulski znika, wstępuje do klasztoru.
Prus skonstruował kobietę, arystokratkę, obiekt szalonej miłości, być może powód samobójstwa jako postać, której wdzięk i styl są wyuczone, kryją się za nimi wyrafinowanie i przesądy klasowe. Jej zachowanie i kultura to tylko pozory, udawanie, by dobrze się sprzedać. Nie zasługuje ona na miłość, ponieważ nie potrafi jej poznać, docenić, odwzajemnić...
„Marionetki!... Wszystko marionetki!... Zdaje im się, że robią co chcą, a robią tylko to, co im każe sprężyna, taka ślepa jak one... „
Żyjemy w świecie marionetek. Czy jesteśmy sterowani, zagubieni, uzależnieni?
Bohaterka „Lalki” bardzo dobrze uzasadnia tą myśl swoją postawą. Sterowana przez pieniądze nie wie czym jest prawdziwe życie, nie pozwala otoczyć siebie jakże pięknym uczuciem jakim jest miłość przez co traci wszystko.
W latach osiemdziesiątych IXI w. sytuacja kobiety jako bohatera powieściowego została w pełni uprzywilejowana. Krytyka literacka postulowała równouprawnienie płci we wszystkich dziedzinach życie. Ten postulat wprowadził w życie również Bolesław Prus, wprowadzając do powieści jedną z głównych postaci kobiecych w „Lalce”.
Izabela Łęcka jest córką arystokraty Tomasza Łęckiego. Jest ona osobą piękną, wykształconą, obytą w towarzystwie. Jest dumna i wyniosła, dlatego iż została wychowana na salonowa lalkę. Stąd być może wywodzi się sam tytuł powieści. Panna Łęcka wiedzie wygodne, niczym nie skrępowane, pełne zbytku i luksusu życie. Otacza się pięknymi drobiazgami, uwielbia piękno. Nie zauważa tego co brzydkie, przeciętne, pospolite. Według niej takie jest wszystko, co pozostaje poza jej sferą. Żyje w świecie marzeń, wizji, przywidzeń. Uważa się za osobę wyjątkowo wrażliwą i subtelną.
W rzeczywistości główna bohaterka kobieca jest bardzo wyrachowana. Jest próżność i bezmyślność pozbawiają ją jakichkolwiek głębszych uczuć. Izabela jest niezdolną do współczucia i miłości kobietą. Jej zasady moralne są powierzchowne i wywierają pewien wpływ na maniery, lecz na pewno nie na sposób myślenia. Nie kieruje swoim życiem, ale pozwala, by inni traktowali ją jak piękny co prawda, ale tylko przedmiot. Tak odnoszą się do niej mężczyźni. W płci przeciwnej imponuje jej tupet i bezczelność, którym mógł się pochwalić Starski. Najchętniej to właśnie za niego wydałaby się za mąż, by dalej prowadzić wygodny tryb życia. Uważa, że należy się korzystnie się sprzedać. Jednak w jej sferze zaczyna brakować dobrze sytuowanych kandydatów. Wtedy zauważa Wokulskiego.
Izabela dostarczała Wokulskiemu złudnych nadziei. Nawet przez chwilę nie przychodzi jej na myśl, że mogłaby pokochać tak uczciwego, dobrego i oddanego człowieka. Jak to ona, uosobienie piękna może obdarzyć miłością zwykłego kupca. Woli wyjść za mąż za człowieka, który wprawdzie budzi w niej obrzydzenie, ale ma tę wyższość nad Wokulskim, że jest arystokratą. Jej zachowanie w stosunku do Wokulskiego jest nacechowane obłuda i zakłamaniem. Po prostu, panna Łęcka nie była godna tak czułego, wartościowego i oddanego mężczyzny. Jednak gdy widzi, że przedstawiciele jej świata akceptują go, Wokulski nabiera w jej oczach pewnej wartości. To tak, jakby samo zetknięcie się ze światem arystokracji podnosiło wartość człowieka. Dlatego wykorzystała go, a potem bezczelnie i bezdusznie porzuciła na pastwę losu.
Panna Izabela Łęcka pozbawiona została przez Prusa zasad moralnych. Cechuje ją wewnętrzna pustka, brak poczucia sensu istnienia, nieumiejętność właściwego wyboru. To wszystko sprawia, że ostatecznie jest to nieszczęśliwa istota, dla której najwłaściwszym miejscem staje się klasztor. Wprowadzając jej postać do powieści Prus sugeruje, że ludzkie życie jest głupotą, zupełnie nic nie znaczącą fraszką, kaprysem jakiejś siły wyższej. Jest pozbawione sensu, a jeśli taki sens istnieje, to jest to czysty schemat – powtarzanie w kółko tych samych czynności i zachowań. To tak, jakby życie każdego człowieka wyglądało poza paroma szczegółami w zasadzie identycznie. Jak lalki na wystawie sklepowej, różniące się tylko kolorami sukienek. Jak Izabela Łęcka, „lalka” z powieści Bolesława Prusa.