1. Cieszyłam się ogromnie z tego spotkania a zarazem czułam złośc do Romea, że przyszedł bez uprzedzenia narażąjąc nas na gniew ze strony rodziców. Nie mogli nas zobaczyć, gdyby przyłapali to pomyśleliby, że zdradzam narzeczonego. To takie wszystko niesprawiedliwe... Nie kocham tego, którego wybrali mi na siłę rodzice. Szkoda tylko, że są zbyt ślepi i głusi na moją rozpacz. Żyję w takich czasach, gdzie sprzeciw rodzicom jest jednoznaczny z bluźnierstwem. To czasy, gdzie prawdziwa miłość nie ma szans na przetrwanie. Rzadko się słyszy o ludziach, których rodziny godzą się na ślub i wesele. To doprowadza mnie do jeszcze większych napadów płaczu. Z drugiej jednak strony ja, człowiek, człowiek posiadający pewne prawa, czuję, że moim obowiązkiem jest poddać się temu co mówi moje serce. Z tego też względu potajemnie spotkam się z Romeem i złożę przed nim, przed Bogiem oraz przed duchownym przysięgę, że będę go kochać na wieki.
2. Powiedziano mi, że nie żyje a ja, ukrywając całą swoją gorycz, próbowałam ze wszystkich sił podtrzymać się na duchu. Nie, nie możliwe by ot tak zmarł! To nie on, to pewno ktoś inny! Ah, przeklęta moja rodzina, przeklete moje pochodzenie, i Bóg, i niańka... Cóż ja mam teraz zrobić? Serce mi próbuje wyszarpać się z piersi, w gardle czuje ból jakby ktoś związał mnie kablem. Trzy razy pytałam i trzy razy odpowiedź była taka sama; ''Najdroższa kruszyno, cóżem Ci ja mam poradzić? Pasterz go zabrał w doliny niebieskie i pastwiska obfite''. I tak oto narodził sie w mojej głowie piekielny plan; Na przekór wszystkim pójdę za moim ukochanym! Niech rodzice zobaczą jak mnie mocno skrzywdzili swoją głupotą. Głupcy, głupcy po stokroć!
1. Cieszyłam się ogromnie z tego spotkania a zarazem czułam złośc do Romea, że przyszedł bez uprzedzenia narażąjąc nas na gniew ze strony rodziców. Nie mogli nas zobaczyć, gdyby przyłapali to pomyśleliby, że zdradzam narzeczonego. To takie wszystko niesprawiedliwe... Nie kocham tego, którego wybrali mi na siłę rodzice. Szkoda tylko, że są zbyt ślepi i głusi na moją rozpacz. Żyję w takich czasach, gdzie sprzeciw rodzicom jest jednoznaczny z bluźnierstwem. To czasy, gdzie prawdziwa miłość nie ma szans na przetrwanie. Rzadko się słyszy o ludziach, których rodziny godzą się na ślub i wesele. To doprowadza mnie do jeszcze większych napadów płaczu. Z drugiej jednak strony ja, człowiek, człowiek posiadający pewne prawa, czuję, że moim obowiązkiem jest poddać się temu co mówi moje serce. Z tego też względu potajemnie spotkam się z Romeem i złożę przed nim, przed Bogiem oraz przed duchownym przysięgę, że będę go kochać na wieki.
2. Powiedziano mi, że nie żyje a ja, ukrywając całą swoją gorycz, próbowałam ze wszystkich sił podtrzymać się na duchu. Nie, nie możliwe by ot tak zmarł! To nie on, to pewno ktoś inny! Ah, przeklęta moja rodzina, przeklete moje pochodzenie, i Bóg, i niańka... Cóż ja mam teraz zrobić? Serce mi próbuje wyszarpać się z piersi, w gardle czuje ból jakby ktoś związał mnie kablem. Trzy razy pytałam i trzy razy odpowiedź była taka sama; ''Najdroższa kruszyno, cóżem Ci ja mam poradzić? Pasterz go zabrał w doliny niebieskie i pastwiska obfite''. I tak oto narodził sie w mojej głowie piekielny plan; Na przekór wszystkim pójdę za moim ukochanym! Niech rodzice zobaczą jak mnie mocno skrzywdzili swoją głupotą. Głupcy, głupcy po stokroć!