Najpiękniejsza podróż mojego życia - opowiadanie z opisem przeżyć wewnętrznych. Daję aż 90 punktów bo jest mi to bardzo potrzebne już. Proszę aby było zawarte że mam brata Łukasza i że jest to podróz do Hiszpani. Opowiadanie napisane w pierwszej osobie. Prosze nie kopiować bo od razu zgłaszam spam.
zanetaxdxd
Dwa lata temu, ja i mój brat postanowiliśmy wybrać się na wycieczkę. Nie wiedzieliśmy gdzie, ale wzieliśmy mapę i na ,,chybił-trafił" zdecydowaliśmy, że jedziemy do Hiszpani. Łukasz zarezerwował bilety na samolot. Nie wiedziałam co mam spakować, więc brałam wszystko po kolei do mojego plecaka. Znalazło się tam dużo ubrań i kosmetyków. Bardzo cieszyłam się na myśl o naszej podróży. Mama zrobiła nam kanapki na drogę i dała troche pieniędzy na drobne wydatki.
Pierwszego dnia, podczas lotu samolotem, czułzm strach. Bałam się, że możemy spaść, ale brat mnie uspokajał. Poczułam się lepiej, choć nadal miałam kilka czanych scenariuszy dla naszej podróży. Wylądowaliśmy. Jak tylko wyszełam, a wręcz wybiegłam, poczułam wielką ulgę, ulżyło mi, że konuiec lotu.
Znaleźliśmy tani hotel. Tam tez nocowaliśmy. Dużo zwiedzaliśmy. Podczas pobytu w jednym z muzeów, z dziełami sztuki, czułam się troche dziwnie i nie swojo. Nie lubie takich klimatów. Było gorące, słońce świeciło, więc wraz z Łukaszem chodziliśmy po głównych uliczkach Hiszpanii. Spotkaliśmy tam wielu ludzi, porozumiewaliśmy się z nimi po angielsku. Nie każdy z nich był miły, ale większość była dla nas uprzejma. Pewna starsza pani zaprosiła nas na pyszny obiad. Nie odmówiliśmy zaproszenia, bo szczerze mówiąc byliśmy głodni i ciekawi co dostaniemy jeść.
Nasza wycieczka trwała tydzień. Zrobiłam wiele zdjęć. Chwaliłam się nimi moim przyjaciółkom. Zazdrościły mi, a ja w środku czułam dumę. Bardzo mi się to podobało. To była najpiękniejsza podróż mego życia.
Pierwszego dnia, podczas lotu samolotem, czułzm strach. Bałam się, że możemy spaść, ale brat mnie uspokajał. Poczułam się lepiej, choć nadal miałam kilka czanych scenariuszy dla naszej podróży. Wylądowaliśmy. Jak tylko wyszełam, a wręcz wybiegłam, poczułam wielką ulgę, ulżyło mi, że konuiec lotu.
Znaleźliśmy tani hotel. Tam tez nocowaliśmy. Dużo zwiedzaliśmy. Podczas pobytu w jednym z muzeów, z dziełami sztuki, czułam się troche dziwnie i nie swojo. Nie lubie takich klimatów. Było gorące, słońce świeciło, więc wraz z Łukaszem chodziliśmy po głównych uliczkach Hiszpanii. Spotkaliśmy tam wielu ludzi, porozumiewaliśmy się z nimi po angielsku. Nie każdy z nich był miły, ale większość była dla nas uprzejma. Pewna starsza pani zaprosiła nas na pyszny obiad. Nie odmówiliśmy zaproszenia, bo szczerze mówiąc byliśmy głodni i ciekawi co dostaniemy jeść.
Nasza wycieczka trwała tydzień. Zrobiłam wiele zdjęć. Chwaliłam się nimi moim przyjaciółkom. Zazdrościły mi, a ja w środku czułam dumę. Bardzo mi się to podobało. To była najpiękniejsza podróż mego życia.