Na podstawie lektury tekstu teatr na szczudłach powiedz, na czym polegają przedstawienia teatru ulicznego. Jak podczas nich zachowują się widzowie? Które z tych zachowań są niemożliwe w tradycyjnym teatrze?
buziaczek941
Przez cztery dni wieczorami na krakowskim Rynku oglądać można było występy szczudlarzy, klownów, podziwiać efektowne tańce. Od czwartku do niedzieli odbywał się tu XVIII Festiwal Teatrów Ulicznych. Walizki, pomalowane w najdziwniejsze kolory wózki dziecięce to, jak się okazuje, nieodłączne atrybuty ulicznych teatrów. Różniły się jednak zawartością. Pomysłowi aktorzy wyciągali z nich krzesła, maski, wstęgi materiałów, wszystko, co pomagało przyciągnąć wzrok widzów, co będzie się odcinać od szarej płyty Rynku. Sami artyści tańczyli na szczudłach, żonglowali, ziali ogniem (...) Przez cztery dni festiwalu, oglądając któreś z 12 przedstawień, można było równocześnie odebrać telefon, zjeść, napić się czy pogadać ze znajomymi. Można też było przyłączyć się do grupy widzów w dowolnym momencie albo, nie przeszkadzając nikomu, po prostu sobie pójść. Dzieci i młodzi ludzie siadali wprost na płycie Rynku, mogli robić tyle zdjęć, ile dusza zapragnie. Taka beztroska atmosfera odpowiadała publiczności złożonej zarówno z przypadkowych przechodniów, jak i wielbicieli ulicznych teatrów ( ...) . Szczególnie efektownie wypadały te wystawiane po zmroku, gdy aktorzy tańczyli z pochodniami, ziali ogniem i uciekali się do podobnych sztuczek. ( ... )
Walizki, pomalowane w najdziwniejsze kolory wózki dziecięce to, jak się okazuje, nieodłączne atrybuty ulicznych teatrów. Różniły się jednak zawartością. Pomysłowi aktorzy wyciągali z nich krzesła, maski, wstęgi materiałów, wszystko, co pomagało przyciągnąć wzrok widzów, co będzie się odcinać od szarej płyty Rynku. Sami artyści tańczyli na szczudłach, żonglowali, ziali ogniem (...)
Przez cztery dni festiwalu, oglądając któreś z 12 przedstawień, można było równocześnie odebrać telefon, zjeść, napić się czy pogadać ze znajomymi. Można też było przyłączyć się do grupy widzów w dowolnym momencie albo, nie przeszkadzając nikomu, po prostu sobie pójść. Dzieci i młodzi ludzie siadali wprost na płycie Rynku, mogli robić tyle zdjęć, ile dusza zapragnie. Taka beztroska atmosfera odpowiadała publiczności złożonej zarówno z przypadkowych przechodniów, jak i wielbicieli ulicznych teatrów ( ...) .
Szczególnie efektownie wypadały te wystawiane po zmroku, gdy aktorzy tańczyli z pochodniami, ziali ogniem i uciekali się do podobnych sztuczek. ( ... )