Na podstawie fragmentu tekstu wykonaj polecenia oraz odpowiedz na pytania pomocnicze.
Stefan Żeromski
Ludzie Bezdomni (fragment)
Judym błąkał się wśród przeczuć jak topielec po dnie wody. Od chwili do chwili natężał ramiona, wstrząsał się i wypływał. Wtedy miał w oczach coś jakby widmo Joasi, w głowie szelest jej sukien, a zapach jej ust na ustach. Chwile te trwały krócej niż słowo. Zdmuchiwała je świadomość jak śmierć, za którą w te tropy szedł żal niestrudzony, jednaki, a wiekuiście nowy. Płynął z serca, zaczepiał się o każdy widok znikającej przestrzeni, o każdą krzewinę, co zostawała gdzieś tam bliżej Cisów - i jak pracowity robotnik ukazywał coraz większą, coraz większą odległość. Nade wszystko wszakże były dokuczliwymi pewne podrażnienia, ślepe rzuty nerwów. Niektóre obrazy, rzeczy, myśli, ułamki rozumowań, sylogizmy, koncepty - wprost szarpały go kleszczami. Wówczas ogień najdokuczliwszej boleści parzył duszę. Płomienne szpony bezsilności wszczepiały się w nią, wywracały na nice i trzęsły. Darmo samego siebie znieważał jak pijanego żebraka, który się wałęsa bez celu. Pociąg zatrzymywał się na stacjach, biegł, znowu stawał Judym nic o tym nie wiedział. Dopiero na wielkiej stacji, gdzie krzyżowało się kilka dróg żelaznych i gdzie trzeba było czekać całą godzinę, musiał wysiąść i wejść do sali. W tłumie uczuł się tak słabym, skrzywdzonym, bezradnym i nieszczęsnym, jak nigdy jeszcze w życiu. Jakiś sprzęt przypomniał mu jego zimowe mieszkanie w Cisach, wykwintną jego ciszę i spokój. Był tym wspomnieniem wzruszony do łez. Żałował tamtych miejsc z bólem w sercu, z niemocą w rękach i nogach. Wyrzucał sobie do nieskończoności upór, kłótliwość i zajścia, a nade wszystko - ostatnie. Z jasnowidzącym niesmakiem spostrzegał całą głupotę wszystkiego, co zrobił ostatnimi czasy. Usiłował wyrzucić to wszystko z pamięci, zatrzeć te wspomnienia. Teraz przyznawał zupełną, bezwzględną słuszność Krzywosądowi i dyrektorowi. Widział, jak rozsądnym i taktownym było postępowanie Węglichowskiego Gdyby się w tłumie ukazały ich twarze, jakże miłym byłyby zjawiskiem!
I Kto wypowiada się w tekście
c.Jaki jest stosunek osoby mówiącej do bohatera?
d. jak nazywamy taki sposób prezentacji świata?
e. Na co kładzie główny nacisk osoba mówiąca?
2.Jaka jest konstrukcja bohatera
f. określ jego stosunek do życia?
g. Scharakteryzuj bohatera.
3. jak wypowiada się bohater
a. wskaż środki stylistyczne występujące w tekście i nazwij je.
prosze o jak najszybsze rozwiązanie (:>
troche zadań zrobiłam ale na powyższe już nie mam czasu więc będę wdzieczna za rozwiązanie ;)
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
I. Wypowiada się narrator 3-osobowy, który jest osobą wszechwiedzącą, ponieważ zna myśli i uczucia bohaterów.
c. Jest on neutralny, czyli obiektywny. Narrator nie popiera ani nie krytykuje zachowań i myśli bohatera.
d. Jest to obiektywizm.
e. Na myśli, uczucia i wewnętrzne rozterki bohatera.
2. Bohater jest przedstawiony jako osoba o niezwykle rozdartm, choć bogatym wnętrzu, przeżywająca w jednej chwili bardzo wiele różnych uczuć.
f. Żałuje on czynów, które popełnił. Jednak jest świadomy tego, że jest już za późno, aby to zmienić. Czuje się bezsilny i pokonany przez życie.
g. Jest on osobą wewnętrznie rozdartą. Żałuje swojej przeszłości i bardzo cierpi z jej powodu. Tęskni za utraconą miłością. Wyrzuca sobie wszystkie głupie uczynki, których się dopuścił. Odczuwa wielką bezsilność. Jest więc osobą o bogatym wnętrzu i bardzo uczuciową.
3. Nie wypowiada się on bezpośrednio w podanym fragmencie. Opisane są jednak jego myśłi.
a.błąkał się wśród przeczuć jak topielec po dnie wody - porównanie
natężał ramiona, wstrząsał się i wypływał - metafora
jasnowidzącym niesmakiem - epitet