Roland to postać historyczna. Był hrabią Marchii Bretońskiej , dówódcą tylnej straży Franków powracających z wyprawy Karola Wielkiego przeciwko Saracenom. Siostrzeniec cesarza Franków. Doskonale zna rzemiosło rycerskie : świetnie jeździ konno , wspaniale władał bronią.
Wspaniale wygląda na swoim rumaku Wejlantyfie. Odziany w piękna zbroje , na nogach ma szczerozłote ostrogi , a na głowie hełm wysadzany złotem i klejnotami. Twarz jego jest jasna , roześmiana i jednoczeście harda. Ciało przezętuje się szlachetnie , postawa i spojrzenie piękne. Atrybutem hego rycerskości jest miecz Durendal , który nazywa "świętym i pięknym'' . W jego złotej rękości ukryte są relikwie : ząb świetego Piotra , krew świętego Bazylego , włosy świętego Dionizego , strzęp szaty Najświętszej Maryji Panny. Roland traktuje go jak swego przyjaciela , przemawia do niego , zachwyca się jego urodą , wspomina stoczne bitwy. W walce z Saracenami sieje nim postrach.
Rolanda wyróżniają nieustępliwość , zapalczywość i porywczość. Dowodzi tych cech Rolanda w czasie narady Karola z baronami. To on namawia cesarza , aby nie odstępował walki i pomścił tych , których zdradziecko zamordował Marsyl. W uniesieniu mówi do Karola '' Powiedź pod Saragossę swoje chorągliwe ; podejmnij oblęzenie choćby miało trwać całe twoje życie , i pomścij tych , których zdrajca pozabijał ''.
Jest hardy ,dummny i wyniosły . Na ochotnika zgłasza się jechać do króla Saragossy z poselstwem od Karola , ale Oliwer prostesuje : '' Nie , nie pojedziesz (...) Serce masz harde i pyszne , przeszedł byś tam do zwady , boje się tego''.
Jak przystało na prawdziwego rycerza , Roland jest odważny , mężny , zręczny , obdarzony wręcz nadludzką siła fizyczną : '' Uderzał włócznią , póki drzewce całe ; po piętnastu ciosach złamał ją i zniszczył''. Jednym ciosem zabija przeciwnika. ''Dobywa Durendala ,swój dobry miecz , cały nagi. Spina konia i rusza na Szernubla . Kruszy mu hełm , w którym błyszczą karbunkuły , przecina mu czaszkę wraz ze skórą na głowie , przecina mu twarz między oczami , kolczugę o małych ogniwach i całe ciało aż do kroku. Przez siodło nabijane złotem miecz dosięga konia. Przecina mu krzyż nie macając stawów , wali go martwego na łąke , na bujną trawę''.
Jako wzór rycerza Roland walczy za wiarę , cesarza oraz ''słodką Francję''. Dla tych ideałów gotów jest poświęcić własne życie. ''Dla swego pana trzeba ścierpieć wszelką niedolę i znsić wszelkie gorąco i wszelkie zimno , i oddać skóre i nałożyć głową''.
Przeraża go myśl , że mógłby stracic dobre imię i być posądzonym o tchórzostwo , dlatego przyjmuje z pewnościa siebie niebezpieczne stanowisko dowódcy tylnej straży. W decydującym momencie odmawia wezwania pomocy , narażając na niechybną śmierć swoich towarzyszy. Woli umrzeć niż stracić honor i przyznać sie do porażki.''Nie daj Bóg , aby przeze mnie hańbiono mój ród i aby słodka Francja miała iśc w pogardę''. W wąwozie Roncevaux walczy zaciekle , jest nieustraszony i niebywale silny , sieje postrach wśród pogan. Jego odwaga graniczy z zuchwalstwem . Zbyt poźno zrozumiał że swą pyszałkowatością naraził na śmierć całą tylną straż Jego przyjaciel zarzuca mu to , mówiąc : ''To byłby dla wszystkich twoich krewnych wielki wstyd i hańba i ten despekt ciążyłby na nich na całe życie (...). Trąbić w róg to by nie był czyn mężnego rycerza ! Ale twoje ręce zakrwawione''. Gdy widzi śmierć swoich towarzyszy , odzywają się w nim prawdziwe ludzkie uczucia. Już nie jest zapamiętałym w walce Rolandem , serce jego przepełnia żal i współczucie . Opłakuje ich śmierć , modli się za ich dusze . Dotkliwie przeżywa śmierć najlepszego przyjaciela , wiernego towarzysza broni -Oliwera . Walczy teraz sam przeciw Saracenom. '' Sam kładzie się trupem dwudziestu Hiszpanów''. Wzbudza strach u pogan , uważają go za niezwyciężonego , sypią się na niego groty , strzały i dzidy , zabijają jego konia.
Roland przeczuwa swoją śmierć . Umiera ze świadomościa , że zgodnie wypełnił swój rycerski obowiązek.. Ostatnie chiwle życia bohatera pełne są symbolicznych gestów . Ostatkiem sił Roland idzie na wzgórze , kładzie się na ziemi , twarz obraca ku Hiszpanii. To znak , że mimo śmierci wygrał bitwę , i nie okrył się hańbą. Nie mogąc zniszczyć swego miecza , kładzie go pod siebie , aby nie dostał się w ręce pogan. Modli się i podnosi ku niebu swoją rękawicę - znam powierzenia swego życia Bogu. Po jego duszę przychodzą aniołowie . Umiera jako męczennik w obronie wiary chrześcijańskiej. Godnie przeżył swoje życie , wiernie służąc Karolowi Wielkiemu , Bogu i ojczyźnie , zasłużył więc na godną smierć i zbawienie.
Hrabia Roland to ideał swojej epoki , wzorzec parentyczny rycerza. Obdardzony wszystkimi przymiotami prawdziwego rycerza . Dlatego otrzymał to , na czym rycerzowi najbardziej zalezało - sławę na ziemi i życie wieczne.
Roland to postać historyczna. Był hrabią Marchii Bretońskiej , dówódcą tylnej straży Franków powracających z wyprawy Karola Wielkiego przeciwko Saracenom. Siostrzeniec cesarza Franków. Doskonale zna rzemiosło rycerskie : świetnie jeździ konno , wspaniale władał bronią.
Wspaniale wygląda na swoim rumaku Wejlantyfie. Odziany w piękna zbroje , na nogach ma szczerozłote ostrogi , a na głowie hełm wysadzany złotem i klejnotami. Twarz jego jest jasna , roześmiana i jednoczeście harda. Ciało przezętuje się szlachetnie , postawa i spojrzenie piękne. Atrybutem hego rycerskości jest miecz Durendal , który nazywa "świętym i pięknym'' . W jego złotej rękości ukryte są relikwie : ząb świetego Piotra , krew świętego Bazylego , włosy świętego Dionizego , strzęp szaty Najświętszej Maryji Panny. Roland traktuje go jak swego przyjaciela , przemawia do niego , zachwyca się jego urodą , wspomina stoczne bitwy. W walce z Saracenami sieje nim postrach.
Rolanda wyróżniają nieustępliwość , zapalczywość i porywczość. Dowodzi tych cech Rolanda w czasie narady Karola z baronami. To on namawia cesarza , aby nie odstępował walki i pomścił tych , których zdradziecko zamordował Marsyl. W uniesieniu mówi do Karola '' Powiedź pod Saragossę swoje chorągliwe ; podejmnij oblęzenie choćby miało trwać całe twoje życie , i pomścij tych , których zdrajca pozabijał ''.
Jest hardy ,dummny i wyniosły . Na ochotnika zgłasza się jechać do króla Saragossy z poselstwem od Karola , ale Oliwer prostesuje : '' Nie , nie pojedziesz (...) Serce masz harde i pyszne , przeszedł byś tam do zwady , boje się tego''.
Jak przystało na prawdziwego rycerza , Roland jest odważny , mężny , zręczny , obdarzony wręcz nadludzką siła fizyczną : '' Uderzał włócznią , póki drzewce całe ; po piętnastu ciosach złamał ją i zniszczył''. Jednym ciosem zabija przeciwnika. ''Dobywa Durendala ,swój dobry miecz , cały nagi. Spina konia i rusza na Szernubla . Kruszy mu hełm , w którym błyszczą karbunkuły , przecina mu czaszkę wraz ze skórą na głowie , przecina mu twarz między oczami , kolczugę o małych ogniwach i całe ciało aż do kroku. Przez siodło nabijane złotem miecz dosięga konia. Przecina mu krzyż nie macając stawów , wali go martwego na łąke , na bujną trawę''.
Jako wzór rycerza Roland walczy za wiarę , cesarza oraz ''słodką Francję''. Dla tych ideałów gotów jest poświęcić własne życie. ''Dla swego pana trzeba ścierpieć wszelką niedolę i znsić wszelkie gorąco i wszelkie zimno , i oddać skóre i nałożyć głową''.
Przeraża go myśl , że mógłby stracic dobre imię i być posądzonym o tchórzostwo , dlatego przyjmuje z pewnościa siebie niebezpieczne stanowisko dowódcy tylnej straży. W decydującym momencie odmawia wezwania pomocy , narażając na niechybną śmierć swoich towarzyszy. Woli umrzeć niż stracić honor i przyznać sie do porażki.''Nie daj Bóg , aby przeze mnie hańbiono mój ród i aby słodka Francja miała iśc w pogardę''. W wąwozie Roncevaux walczy zaciekle , jest nieustraszony i niebywale silny , sieje postrach wśród pogan. Jego odwaga graniczy z zuchwalstwem . Zbyt poźno zrozumiał że swą pyszałkowatością naraził na śmierć całą tylną straż Jego przyjaciel zarzuca mu to , mówiąc : ''To byłby dla wszystkich twoich krewnych wielki wstyd i hańba i ten despekt ciążyłby na nich na całe życie (...). Trąbić w róg to by nie był czyn mężnego rycerza ! Ale twoje ręce zakrwawione''. Gdy widzi śmierć swoich towarzyszy , odzywają się w nim prawdziwe ludzkie uczucia. Już nie jest zapamiętałym w walce Rolandem , serce jego przepełnia żal i współczucie . Opłakuje ich śmierć , modli się za ich dusze . Dotkliwie przeżywa śmierć najlepszego przyjaciela , wiernego towarzysza broni -Oliwera . Walczy teraz sam przeciw Saracenom. '' Sam kładzie się trupem dwudziestu Hiszpanów''. Wzbudza strach u pogan , uważają go za niezwyciężonego , sypią się na niego groty , strzały i dzidy , zabijają jego konia.
Roland przeczuwa swoją śmierć . Umiera ze świadomościa , że zgodnie wypełnił swój rycerski obowiązek.. Ostatnie chiwle życia bohatera pełne są symbolicznych gestów . Ostatkiem sił Roland idzie na wzgórze , kładzie się na ziemi , twarz obraca ku Hiszpanii. To znak , że mimo śmierci wygrał bitwę , i nie okrył się hańbą. Nie mogąc zniszczyć swego miecza , kładzie go pod siebie , aby nie dostał się w ręce pogan. Modli się i podnosi ku niebu swoją rękawicę - znam powierzenia swego życia Bogu. Po jego duszę przychodzą aniołowie . Umiera jako męczennik w obronie wiary chrześcijańskiej. Godnie przeżył swoje życie , wiernie służąc Karolowi Wielkiemu , Bogu i ojczyźnie , zasłużył więc na godną smierć i zbawienie.
Hrabia Roland to ideał swojej epoki , wzorzec parentyczny rycerza. Obdardzony wszystkimi przymiotami prawdziwego rycerza . Dlatego otrzymał to , na czym rycerzowi najbardziej zalezało - sławę na ziemi i życie wieczne.
Licze na naj ? prosze ! pozdrawiam !