Musze napisac wypracowanie na wspak, tzn. np. że chipsy rosną na drzewach i wgl. cos takiego fantastycznego i nie mam pomysłu. prosze napiszcie dam naj
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Pewnego, upalnego dnia, zmęczona ciężkim dniem, położyłam się na łóżku. Słuchając muzyki
zamknęłam oczy. Po chwili wstałam, rozejrzałam się i ze zdziwieniem przyglądałam się ujrzanemu mi widokowi. Znalazłam się w miejscu bez nieba, ziemi, żadnego horyzontu, kompletna pustka. Przetarłam oczy i zobaczyłam dużego pluszowego misia. Po chwili usłyszałam głos: „gdzie idziemy ?”. Ku mojemu zdziwieniu to ten miś do mnie mówił. Postanowiłam skorzystać z okazji i pójść z nim na spacer. Nie wiedziałam jednak dokąd mamy iść, bo przecież tu nic nie było!. Po chwili namysłu powiedziałam: „do domu
proszę”. W ułamku sekundy znalazłam się w małym mieście podobnym do mojego. Było pełne śpieszących się bezcelowo ludzi, zakręconych ulic i skomplikowanych budowli. Wszędzie panował chaos i tłok. Po głowie chodziła mi tylko jedna myśl: „fajnie byłoby znaleźć się w miejscu pełnym spokoju, czystego powietrza, miłych, przyjaznych ludzi...”. Nagle miś w dziwny sposób zaczął gestykulować łapami. Wszystko zaczęło wirować, niebo stało się różowe, a ziemia lazurowa. Czułam się jakbym przenosiła się w czasie. Po chwili ujrzałam to samo miasto, jednak pełne zieleni, pustych ulic i zrelaksowanych ludzi. Wszystko było flegmatyczne i spokojne. Nie widziałam w nim pośpiechu. Nagle podeszły do mnie dwie osoby: chłopak i dziewczyna. Mieli na imię Irysek i Pamela. Zaprowadzili mnie w jakieś nieznane mi miejsce. Chyba był to park. Zobaczyłam, tam coś zachwycającego. Pomyślelibyście, że jednorożce jednak żyją na świecie? Świetnie się z nimi bawiłam. Nowi przyjaciele pokazali mi świat z zupełnie innej perspektywy. Świat spokojny i beztroski. Po godzinach poznawania nowego miejsca, strasznie zgłodniałam. Razem z Iryskiem i Pamelą udaliśmy się do wykwintnej restauracji, w której wszystkie potrawy były za darmo. Zamówiłam pieczeń i kolorową sałatkę ze świeżych warzyw. Po paru minutach oczekiwania, kelner przyniósł mój zamówiony obiad. Jednak posiłek ten wzbudził we mnie niepokój i rozczarowanie. Na wielkim talerzu leżało sześć marnych tabletek. Każda w innym kolorze. Irysek zaśmiał się i powiedział, że to normalne, i żebym nie oceniała „książki po okładce”. Ja jednak nadal nie rozumiałam o co chodzi. Pamela wytłumaczyła mi, że mimo wszystko te tabletki to zupełnie to samo co normalne jedzenie. Dają nam uczucie sytości- dodała. Tak też było. Najadłam się jak nigdy. Po tym dziwnym obiedzie moi nowi przyjaciele zapytali mnie, czy kiedykolwiek widziałam Księżyc. Z pysznym uśmiechem odpowiedziałam: „oczywiście !”. Irysek i Pamela z knującym wyrazem twarzy, nic nie mówiąc zawiązali mi oczy i zaprowadzili w pewne miejsce. Znalazłam się na ogromnej polanie, pełnej kwiatów, zbóż i różnych dziwnych roślin. Niedaleko ujrzałam srebrzysty strumyk oświetlony jasnym światłem. Uniosłam wzrok i widok zaparł mi dech w piersiach. Był niesamowity ! Jeszcze nigdy nie widziałam czegoś równie pięknego. Ogromny Księżyc jak z bajki, biały z wielkimi kraterami niczym dziury w serze był jak na wyciągnięcie ręki.
Przyjaciele powiedzieli, że mają dla mnie jeszcze jedną niespodziankę. Nie mogłam się już doczekać. Kazali mi pstryknąć palcami i po chwili... Ujrzałam pewną, dziwnie znajomą mi planetę. Okazało się, że to była Ziemia. Stałam na Księżycu! Oczom nie mogłam uwierzyć. Widziałam oceany, morza, kontynenty. Wszystkie najdrobniejsze szczegóły będące na mojej planecie. Tego widoku nie zapomnę do końca życia. Po krótkim czasie Irysek i Pamela pożegnali mnie i niespodziewanie odeszli w jasne światło
. Wpadłam w wielki, srebrzysty mieniący się jakimś pyłem wir. Zamknęłam oczy, a otworzywszy je znalazłam się w swoim pokoju
ze słuchawkami w uszach. Ta wspaniała, fantastyczna i zadziwiająca przygoda była tylko snem. Tylko? A może aż. Być może sen ten miał mi pokazać inny świat, świat fantazji, harmonii, spokoju i piękna. Myślę, że chciałabym czasami uciec od rzeczywistości pełnej stresu, napięcia i ciągłego pośpiechu. Jestem pewna, że moich nowych „sennych” przyjaciół jak i pięknej przygody nie zapomnę do końca życia.