W piatek dnia 08.06.2011 roku wyjechaliśmy z pod szkoły na klasowy biwak na weekend. Zbiórka była o godzinie 6 w rano pod szkołą.
Zostala sprawdzona obecność i już mogliśmy wsiadać do autokaru.
Ja oczywiście usiadłem z (imie) tak jak umówiliśmy się przed autokarem..
Nawet w szkolnej ławce siedzimy razem..Bardzo dobrze sie dogadujemy i w ogole jest super ..Droga trwała ponad 2 godziny z przerwą do toalety i na rozruszanie kości. ..Śmialiśmy się śpiewaliśmy ..Opowiadaliśmy dowcipy ..I czekaliśmy aż dojedziemy na miejsce..Gdy dojechaliśmy po wyjściu z autobusu udaliśmy sie na plac który był cały w zieleni i kolorowych kwiatkach.Tam pani wychwawczyni i dodatkowy opiekun podzelił nas na grupy 4 osobowe i udaliśmy sie do domków, po rozpakowaniu udaliśmy się na obiad.Był bardzo smaczny i syty.. Następnie mieliśmy 30 minut czasu na zapoznanie z najbiższym terenem i przygotowanie się na spacer po lesie..
Teren na którym sie znajdywaliśmy był bardzo piękny.. Najbardziej spodobał mi sie kort tenisowy i basen ze zjeżdżalnią.. Usłyszlałęm gwizdek mówiacy że mamy sie udać na plac przed głownym domkiem.Z tamtad wyruszyliśmy wgląb lasu...
Biegaliśmy jak dzieci choć mieliśmy około 16 lat... Szliśmy dośc długo ponieważ robiło się ciemno..W końcu okazało sie że zaszliśmy swoje domki od drugiej strony ...Wszyscy sie ucieszyli.. Pani zakomunikowała nam ze mamy do 18.30 czas wolny a o 18.45 idziemy na kolacje i zbiorka jest tym razem przed stołówka..
Ja osobiście poszlem poleżeć a inni biegali grali i pływali..
Udałem się po wypoczynku na kolację na której zjadłem 3 sznytki chleba i wypiłem gorące kakao..Po klacji niektórzy poszli na dyskotekę organizowaną obok w ośrodku a niektórzy siedzili w domkach..Ja należałem do tych co pozostali w domkach...Nastała noc..Położylem się spać..Rano gdy sie obudziłem na śniadanie czułem że jestem gotów na dalsze wyprawy,..Pojechaliśmy 0 9 zwiedzać okolice ...Zobaczyliśmy dużo ciekawych miejsc .Jeździłem na koniu ..Robiliśmy sobie wspolnie zdjęcia.. Tam także zjedliśmy obiad.. Kupiliśmy pamiątki i postanowiliśmy ze spacerkirm wracamy do domu ponieważ wcale daleko nie było..Po dojściu do domków wszyscy padli ze zmęczenia na łózka i zasneli bez kolacji..
Obudziliśmy się w niedzielę .. Ci co chcieli wybrali sie na mszę do kościoła który był 500m dalej.A inni zostali w okolicy domków..Następnie zjedliśmy obiad i poszliśmy się spakować.. Po spakowaniu z plecakami udaliśmy sie do parku linowego..Tam każdy znalazł coś dla siebie. o 18 podjechał po nas autobus a ja znów z (imie) na tym samym miejscu w autobusie..W powrocie do domu była cisza w autokarze.Wszyscy byli zmęczeni..A ja nawet przysnołem..Ale tuż przed szkoła koledzy mnie ubudzili mówiąc ze wysiadamy.. Na mnie czekała mama..
Byłem pełen wrażeń i odrazu opowidzialem jej caly weekenk..Uważam go za udany i z utęsknieniem czekam na kolenjy taki weekend z klasą..
W piatek dnia 08.06.2011 roku wyjechaliśmy z pod szkoły na klasowy biwak na weekend. Zbiórka była o godzinie 6 w rano pod szkołą.
Zostala sprawdzona obecność i już mogliśmy wsiadać do autokaru.
Ja oczywiście usiadłem z (imie) tak jak umówiliśmy się przed autokarem..
Nawet w szkolnej ławce siedzimy razem..Bardzo dobrze sie dogadujemy i w ogole jest super ..Droga trwała ponad 2 godziny z przerwą do toalety i na rozruszanie kości. ..Śmialiśmy się śpiewaliśmy ..Opowiadaliśmy dowcipy ..I czekaliśmy aż dojedziemy na miejsce..Gdy dojechaliśmy po wyjściu z autobusu udaliśmy sie na plac który był cały w zieleni i kolorowych kwiatkach.Tam pani wychwawczyni i dodatkowy opiekun podzelił nas na grupy 4 osobowe i udaliśmy sie do domków, po rozpakowaniu udaliśmy się na obiad.Był bardzo smaczny i syty.. Następnie mieliśmy 30 minut czasu na zapoznanie z najbiższym terenem i przygotowanie się na spacer po lesie..
Teren na którym sie znajdywaliśmy był bardzo piękny.. Najbardziej spodobał mi sie kort tenisowy i basen ze zjeżdżalnią.. Usłyszlałęm gwizdek mówiacy że mamy sie udać na plac przed głownym domkiem.Z tamtad wyruszyliśmy wgląb lasu...
Biegaliśmy jak dzieci choć mieliśmy około 16 lat... Szliśmy dośc długo ponieważ robiło się ciemno..W końcu okazało sie że zaszliśmy swoje domki od drugiej strony ...Wszyscy sie ucieszyli.. Pani zakomunikowała nam ze mamy do 18.30 czas wolny a o 18.45 idziemy na kolacje i zbiorka jest tym razem przed stołówka..
Ja osobiście poszlem poleżeć a inni biegali grali i pływali..
Udałem się po wypoczynku na kolację na której zjadłem 3 sznytki chleba i wypiłem gorące kakao..Po klacji niektórzy poszli na dyskotekę organizowaną obok w ośrodku a niektórzy siedzili w domkach..Ja należałem do tych co pozostali w domkach...Nastała noc..Położylem się spać..Rano gdy sie obudziłem na śniadanie czułem że jestem gotów na dalsze wyprawy,..Pojechaliśmy 0 9 zwiedzać okolice ...Zobaczyliśmy dużo ciekawych miejsc .Jeździłem na koniu ..Robiliśmy sobie wspolnie zdjęcia.. Tam także zjedliśmy obiad.. Kupiliśmy pamiątki i postanowiliśmy ze spacerkirm wracamy do domu ponieważ wcale daleko nie było..Po dojściu do domków wszyscy padli ze zmęczenia na łózka i zasneli bez kolacji..
Obudziliśmy się w niedzielę .. Ci co chcieli wybrali sie na mszę do kościoła który był 500m dalej.A inni zostali w okolicy domków..Następnie zjedliśmy obiad i poszliśmy się spakować.. Po spakowaniu z plecakami udaliśmy sie do parku linowego..Tam każdy znalazł coś dla siebie. o 18 podjechał po nas autobus a ja znów z (imie) na tym samym miejscu w autobusie..W powrocie do domu była cisza w autokarze.Wszyscy byli zmęczeni..A ja nawet przysnołem..Ale tuż przed szkoła koledzy mnie ubudzili mówiąc ze wysiadamy.. Na mnie czekała mama..
Byłem pełen wrażeń i odrazu opowidzialem jej caly weekenk..Uważam go za udany i z utęsknieniem czekam na kolenjy taki weekend z klasą..