Pewnego ciemnego wieczoru, w domu nie miałam kompletnie nic do roboty. Było to akurat święto halloween, w miejscowości w której mieszkam, nigdy szczególnie nie obchodzono tego święta, dlatego też nie czułam, żeby ono w ogóle było.
Od południa, nudziło mi się, ale dopiero wieczorem nawet oglądanie telewizji i gra na komputerze była dla mnie niezbyt ciekawa. Postanowiłam pójść na spacer. Dawka świeżego powietrza, w końcu zawsze działa na mózg. Wszędzie było ciemno, na szczęście świeciły się lampy. Droga ciągnęła się koło cmentarza, lecz kiedy koło niego przechodziłam, nagle zgasły wszystkie lampy, wokoło było ciemno, moje ciało przeniknął strach. Do domu było zbyt daleko, przez ciemną drogę. Nagle podmuch wiatru zdawał sie, jakby ktoś koło mnie chodził, nagle poczułam dotknięcie mojej ręki. Wystraszyłam się, zaczęłam uciekać, po drodze słyszałam odgłosy. Nagle nie wiadomo skąd stałam nad grobem mojego dziadka, słyszałam glos, że jestem zła i muszę ponieść karę, nie wiadomo skąd, na mojej ręce niespostrzeżenie zauważyłam krew, nie wiedziałam skąd to się tam wzięło. Zaczęłam uciekać przez ciemne uliczki cmentarza, wszędzie groby zmarłych, podmuch wiatru, wszędzie słyszane odgłosy. Zza krzaku wyłoniła się czarna postać, zaczęłam uciekać i krzyczeć z przerażenia, niesttety w pobliżu nikogo nie było. Bałam się, ta postać była coraz bliżej, podeszła dop mnie i powiedziałą, nie zasługujesz by żyć, i nagle poczułam błogość, jakbym umierała, i to była prawda. Moje ciało opuszczała dusza, wszędzie już ciche głosy nadal nie ustawały. Szydziły ze mnie.
Obudziłam się w szpitalu, nic nie pamiętałam. Nikt nie chciał mi nic powiedzieć, z tego co udało mi sie usłyszeć dowiedziałam się że znaleziono mnie na cmentarzu rano, całą we krwi, wokoło nie było nikogo, na moim ciele nie było żadnych odcisków skóry, nie było żadnych poszlak, a ja sama nic nie pamiętałam. Usłyszałam wtedy tylko jeden odgłos, "nie odpuszczę póki nie umrzesz, moja dusza nie pójdzie do piekła póki nie umrzesz bolesną śmiercią"...
pewna pani miała 3 curki kupiła im 3 róże 2 czerwone dała naj starszej i średniej a czarną dała naj młotszej na zajutrz ta mała nie rzyła znowu mama kupiła 2 ruże 1 czerwoną dała naj starszej a czarną średniej mtka zauwarzyła że z ruży czrnej wychodzi ręka z nożę więc matka wzieła ten nuż i ucieła tą ręke nazajutż poszła kupić 2 czerwone róże i zobaczyła że sprzedawczyni nie ma ręki więc wyszła nie kupując niczego i nigdy tam nie powruciła.
Pewnego ciemnego wieczoru, w domu nie miałam kompletnie nic do roboty. Było to akurat święto halloween, w miejscowości w której mieszkam, nigdy szczególnie nie obchodzono tego święta, dlatego też nie czułam, żeby ono w ogóle było.
Od południa, nudziło mi się, ale dopiero wieczorem nawet oglądanie telewizji i gra na komputerze była dla mnie niezbyt ciekawa. Postanowiłam pójść na spacer. Dawka świeżego powietrza, w końcu zawsze działa na mózg. Wszędzie było ciemno, na szczęście świeciły się lampy. Droga ciągnęła się koło cmentarza, lecz kiedy koło niego przechodziłam, nagle zgasły wszystkie lampy, wokoło było ciemno, moje ciało przeniknął strach. Do domu było zbyt daleko, przez ciemną drogę. Nagle podmuch wiatru zdawał sie, jakby ktoś koło mnie chodził, nagle poczułam dotknięcie mojej ręki. Wystraszyłam się, zaczęłam uciekać, po drodze słyszałam odgłosy. Nagle nie wiadomo skąd stałam nad grobem mojego dziadka, słyszałam glos, że jestem zła i muszę ponieść karę, nie wiadomo skąd, na mojej ręce niespostrzeżenie zauważyłam krew, nie wiedziałam skąd to się tam wzięło. Zaczęłam uciekać przez ciemne uliczki cmentarza, wszędzie groby zmarłych, podmuch wiatru, wszędzie słyszane odgłosy. Zza krzaku wyłoniła się czarna postać, zaczęłam uciekać i krzyczeć z przerażenia, niesttety w pobliżu nikogo nie było. Bałam się, ta postać była coraz bliżej, podeszła dop mnie i powiedziałą, nie zasługujesz by żyć, i nagle poczułam błogość, jakbym umierała, i to była prawda. Moje ciało opuszczała dusza, wszędzie już ciche głosy nadal nie ustawały. Szydziły ze mnie.
Obudziłam się w szpitalu, nic nie pamiętałam. Nikt nie chciał mi nic powiedzieć, z tego co udało mi sie usłyszeć dowiedziałam się że znaleziono mnie na cmentarzu rano, całą we krwi, wokoło nie było nikogo, na moim ciele nie było żadnych odcisków skóry, nie było żadnych poszlak, a ja sama nic nie pamiętałam. Usłyszałam wtedy tylko jeden odgłos, "nie odpuszczę póki nie umrzesz, moja dusza nie pójdzie do piekła póki nie umrzesz bolesną śmiercią"...
pewna pani miała 3 curki kupiła im 3 róże 2 czerwone dała naj starszej i średniej a czarną dała naj młotszej na zajutrz ta mała nie rzyła znowu mama kupiła 2 ruże 1 czerwoną dała naj starszej a czarną średniej mtka zauwarzyła że z ruży czrnej wychodzi ręka z nożę więc matka wzieła ten nuż i ucieła tą ręke nazajutż poszła kupić 2 czerwone róże i zobaczyła że sprzedawczyni nie ma ręki więc wyszła nie kupując niczego i nigdy tam nie powruciła.
dostane naj