Muszę z tego tesktu poniszego napisać wywiad . !
Proszę mi pomóc . Ja na prawdę nie umię tego napisać . !
Jagiełło, Witold, książęta mazowieccy i rada wojenna udali się do namiotu. Przed nim zaś zgromadziło się przedniejsze rycerstwo już to dlatego, aby polecić się Bogu przed dniem stanowczym już aby na króla popatrzeć. I widziano go, jak wyraźnie ciężka troska. Lata mało zmieniły jego postać i niepokryły mu zmarszczkami oblicza ani ubieliły mu włosów, które i teraz zakładał samo prędkim ruchem za uszy, jak wówczas, gdy Zbyszko widział go po raz pierwszy w Krakowie.
Ale szedł jakby pochylony pod brzemieniem strasznej odpowiedzialności, która ciążyła na jego ramionach, jak gdyby pogrążon w wielkim smutku. W wojsku mówiono sobie, że król płacze ustawicznie nad tą krwią chrześcijańską, która ma być przelana, i tak było istotnie. Jagiełło wzdrygał się przed wojną, zwłaszcza z ludźmi, którzy na płaszczach i chorągwiach krzyż nosili, i z całej duszy pragnął pokoju. Próżno mu panowie polscy, a nawet pośrednicy węgierscy, Ścibor i Gara, wystawiali pychę i dufność krzyżacką, która przepełnion mistrz Ulryk gotów był cały świat wyzwać do boju; próżno mu jego własny wysłannik Piotr Korzbóg przysięgał na Krzyż Pański i na swoje ryby herbowe, że Zakon ani chce słyszeć o pokoju i że jedynego komtura gniewskiego, hrabiego von Wendę, który do pokoju nakazał, inni obrzucali szyderstwu i obelgami-on jeszcze miał nadzieję, że nieprzyjaciel uzna słuszność jego żądań, pożałuje krwi ludzkiej i sprawiedliwym układem straszliwą waśń zakończy . [...]
Fragment książki Henryka Sienkiewicza "Krzyżacy"
Jak wyglądał Król? (charakterystyka postaci z tekstu)
Odpowiadający:
Król wyglądał tak jak po raz pierwszy widział go Zbyszko. Lata wcale nie postarzały Króla.
Dziennikarz:
Czy Król miał jakieś zmartwienie?
odpowiadający:
Był zmartwiony nadchodzącą wojną, martwił się o krew chrześcijańską, która ma być przelana.
Dziennikarz:
Czy Jagiełło chciał wojny?
Odpowiadający:
Bał się ludzi, którzy na płaszczach i chorągwiach nosili krzyż i bardzo chciał pokoju.
Dziennikarz:
Co przysiągał Piotr Korzbóg?
Odpowiadający:
Piotr Korzbóg przysiągł na Krzyż Pański i na swoje ryby herbowe, że Zakon nie chce nawet słyszeć o pokoju.
No to dla mnie już koniec.