Muszę napisać bajkę oryginalną której nigdzie nie ma w internecie... może być proza lub wierszem... proszę pomóżcie ...;)
Zgłoś nadużycie!
Oto mój wiersz: Szukałam Cię, ale to ty mnie znalazłeś serce oddałeś i pokochałeś.. Obdarowałes mnie wszystkim co w zyciu cenne i warzne. Dales mi milosc. Nazwales swym skarbem Druga polowa odnaleziona wierze w to ze nigdy nie bedzie stracona.. napisalam go sama niedawno :) pozdrawiam
0 votes Thanks 1
nati402
"Niezwykła historia" Pewnego dnia dwie dziewczynki o imieniu Ania i Kasia chciały się pobawić, lecz Ania była księżniczką, a Kasia zwykłą służącą. Były one najlepszymi przyjaciółkami. Wszelkie służby zabraniały im się spotykać i bawić. Próbowały już wszystkiego, a służby za każdym razem je złapały. Pewnego dnia Kasia wyjawniła Ani swoją największą tajemnicę. Powiedziała jej, że jest jej siostrą, która zgubiła się mając trzy lata. Rodzice byli przekonani, że Kasia już nie żyje. Dziewczynki nic nie powiedziały rodzicą. Zbudowały prowizoryczną windę dzięki której mogły się kontaktować. Postanowiły one poinformować rodziców o obecnej sytuacji. Rodzice byli zszokowani. Wszyscy postanowili, że Kasia powinna zostać drugą księżniczką. Dziewczynki były bardzo szczęśliwe i żyły długo i wesoło.
1 votes Thanks 0
marleneczka14
Dawno,dawno temu, za siedmioma górami, za siedmoima rzekami, za ośmioma morzami i za dwoma oceamami na małej wysepce, o krórej wszyscy zapomnieli, było malutkie miasteczko o nazwie Niezapominajka. W tym miasteczku mieszkało niewiele osób, ale za to każdy każdego znał. Na uboczu, na samym końcu maleńkiej ulicy mieszkał niezwykły chłopiec, który miał nadprzyrodzoną moc pakowania się w kłopoty i obronną ręką z nich wychodzić. Pewnego pochmurnego dnia, wyszedł ze swego domku i postanowił zbudować sobie domek na drzewie, dlatego w tym celu skierował się w stronę lasu, aby nazbierać drewna. Wrócił do domu wziął gwoździe oraz młotek i skierował się w stronę najdalej rosnącego dużego drzewa o okolicy. Gdy przechodził przez miasteczko wszyscy schodzili mu z drogi i szydzili z niego, by znowu czegoś nie "zbroił". Dotarł do idealnego drzewa, położył przed nim wszystkie materiały i zaczął budowę. Tworzenie tego domku trwało bardzo długo. Przez ten cały czas codziennie, gdy szedł do przez miasteczko wszyscy zchodzili mu z drogi albo się śmiali. Po czterech miesiącach chłopiec skończył swoje dzieło i wracając do domu był rozpromieniony, a także pełen dumy. Nikt nie znał powodu tak dużego entuzjazmu chłopca, lecz gdy wszyscy ujrzeli "domek" Niezdary (tak zwali) oniemili, ponieważ ujrzeli przepiękną wiilę na drzewie, która była tylko jego i dlatego od tej pory nikr nie ważył się powiedzieć do niego Niezdara tylko mówiono do niego Adasiu, Panie Adasiu oraz dażyli go szacunkiem oraz prosili niekiedy o pomoc w remontach, budowach, remowacji domów. W ten sposób "Niezdara" stał się Panem Adaniem.
Pewnego dnia dwie dziewczynki o imieniu Ania i Kasia chciały się pobawić, lecz Ania była księżniczką, a Kasia zwykłą służącą. Były one najlepszymi przyjaciółkami. Wszelkie służby zabraniały im się spotykać i bawić. Próbowały już wszystkiego, a służby za każdym razem je złapały. Pewnego dnia Kasia wyjawniła Ani swoją największą tajemnicę. Powiedziała jej, że jest jej siostrą, która zgubiła się mając trzy lata. Rodzice byli przekonani, że Kasia już nie żyje. Dziewczynki nic nie powiedziały rodzicą. Zbudowały prowizoryczną windę dzięki której mogły się kontaktować. Postanowiły one poinformować rodziców o obecnej sytuacji. Rodzice byli zszokowani. Wszyscy postanowili, że Kasia powinna zostać drugą księżniczką. Dziewczynki były bardzo szczęśliwe i żyły długo i wesoło.
Pewnego pochmurnego dnia, wyszedł ze swego domku i postanowił zbudować sobie domek na drzewie, dlatego w tym celu skierował się w stronę lasu, aby nazbierać drewna. Wrócił do domu wziął gwoździe oraz młotek i skierował się w stronę najdalej rosnącego dużego drzewa o okolicy. Gdy przechodził przez miasteczko wszyscy schodzili mu z drogi i szydzili z niego, by znowu czegoś nie "zbroił". Dotarł do idealnego drzewa, położył przed nim wszystkie materiały i zaczął budowę. Tworzenie tego domku trwało bardzo długo. Przez ten cały czas codziennie, gdy szedł do przez miasteczko wszyscy zchodzili mu z drogi albo się śmiali. Po czterech miesiącach chłopiec skończył swoje dzieło i wracając do domu był rozpromieniony, a także pełen dumy. Nikt nie znał powodu tak dużego entuzjazmu chłopca, lecz gdy wszyscy ujrzeli "domek" Niezdary (tak zwali) oniemili, ponieważ ujrzeli przepiękną wiilę na drzewie, która była tylko jego i dlatego od tej pory nikr nie ważył się powiedzieć do niego Niezdara tylko mówiono do niego Adasiu, Panie Adasiu oraz dażyli go szacunkiem oraz prosili niekiedy o pomoc w remontach, budowach, remowacji domów. W ten sposób "Niezdara" stał się Panem Adaniem.