"Moje niespodziewane spotkanie z kosmita". albo "Wakacyjna wyprawa na inną planetę" Daję naj prosze o szybkie rozwiązanie kazdy plagiat bedzie zglaszany.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Tego roczne wakacje były dla mnie bardzo niezwykłe. Gdy pierwszej wakacyjnej nocy spałam w swoim łożku obudził mnie dziwny hałas. gdy otworzyłam oczy, byłam w szoku. nie wiedzialma gdzie jestm. wszytsko do okoła było fioletowe. Domy, kwiaty, trawa, niebo, ludzie było fioletowe. nie spodobała mi sie ta planeta ponieważ nie nawidziłam tego koloru. Przestraszona lae tez zaciekawiona nowym miejsce szłam fioletowymi uliczkami, i oglądałam wydokie budynki. wszytsko tu było prawie takie jak na Ziemi oprocz koloru. gdy tak szlam jedna z ulic zobaczyłam kobietę inną niż wszyscy bo była w normalnych kolorach. ona tez dziwnie mi sie przyglądała. podeszłam do niej i zapytałam ją dlaczego nie jest fioletowa jak wszyscy i co to za planeta. odpowiedział że przybyła tu z ziemi tak samo jak ja, i nie wie jak sie z tą wydostać. powiedziała mi ze ta planeta nazywa sie fioletowy Świat. rządzi nią zły i bardzo surowy król Arktos. Coraz bardziej przestraszona powiedziałm że musi byc przeciez jakis sposób aby wydostac sie z tego świata. Postanowiłyśmy razem znaleśc sposób aby znowu znalesc sie na ziemi. Pytałyśmy ludzi tam mieszkających czy nie wiedzią ja sie dostac na ziemie ale oni tylko dziwnie na nas patrzyli i śmaili sie że nie ma innego świata niż ten na którym byłyśmy. tak więc na pomoc mieszkańcow nie mogłśmy liczyć. Długo sie zastanawiałyśmy co zrobić aż w koncu wymysliłyśmy że pojdziemy do króla tego świata, i powiem całą naszą historie. miałysmy wątpliwości bo przeciez byl on bardzo zły, ale nie miałysmy innego wyjscia. Zamek Arktosa był na skraju miasta. troche nam zeszło za nim do niego dzoszłyśmy. przed wejsciem stali dwaj strażnicy ktorzy odrazu jak nas zauwazyli pobiegli do krola. ten nie był chyba zadowolny z naszej wizyty b o odrazu kazał nas wtrącić do lochów. ale nie ma tego dobrego co by na dobre nie wyszło. w celi spotkałyśmy naszego rodaka ziemianina. mówił że znalazł sie tu sam nie wie jak ale zna sposob aby sie z ta wydostać. trzeba sie dostac tylko do zamkowego czarownika na ktorego mówili Reks. Reks podobno juz od kulku lat zna sposob aby przedostac sie na inna planete. niestety bylismy zamknieci i nikt nie reagował na nasze namolne prozby o spotkanie z reksem. njawyraźniej miałyśmy szczescie bo reks sam do nas przyszedł. powiedział że może na pomoc jesli spełnimy jego jedno życzenie. zgodzilismy sie odrazu. zapytał nas jak wygląda ziemia. opowiedzieliśmy wszytsko ze szczegołami. czarownik był zachwycony i podał nam magiczny napoj po ktorym znów obudziłam sie w swoim łożku. gdy opowiedziłam mamie co mnie spotkało, nie uwierzyła w to i powiedziła ze to tylko sen.
dostałam za to 5 :)