Może mi ktoś przetłumaczyć ten tekst: Ein kleines Mädchen sitzt am Silvesterabend auf der Straße, um seine Schwefelhölzchen zu verkaufen. Es ist dürftig gekleidet und friert; die mit ihren Feiertagsbesorgungen beschäftigten Bürger übersehen das Kind und seine Bettelwaren. Ohne etwas verdient zu haben, wagt sich das Mädchen jedoch nicht nach Hause und harrt frierend zwischen zwei Stadthäusern aus. Verzweifelt vor Kälte zündet das Mädchen eines der Streichhölzchen an, obwohl ihr dies streng verboten ist. Im Lichtschein des Hölzchens fühlt sie sich, als würde sie an einem warmen Ofen sitzen, doch dies hält nur an, bis das Streichholz verlischt. Nach und nach zündet das Mädchen auch die weiteren Streichhölzer an und gleitet so in immer reichhaltigere Träume. Schließlich begegnet es seiner Großmutter und bittet diese, es in den Himmel mitzunehmen. Die Großmutter nimmt das Mädchen zu sich. In der Erzählung wird deutlich, dass das anfänglich in dieser Welt lebende und leidende Mädchen nicht wunderbar verwandelt wurde: die märchenhafte Auflösung besteht lediglich aus einem sanften Erfrierungstod.
Mała dziewczynka siedzi w wieczór sylwestrowy na ulicy,żeby sprzedac swoje zapałki. Jest nędznie ubrana i marznie; zajęci swoimi świątecznymi zakupami mieszkańcy nie zauważają dziecka i jego żebraczego (=nędznego) towaru. Nie zarobiwszy niczego,dziewczynka nie odważa się jednak wrócic do domu i marznąc,wyczekuje pomiędzy dwoma domami.Zdesperowana zimnem dziewczynka zapala jedną zapałkę,chociaż ma to surowo zabronione.W blasku światła zapałki czuje się tak,jakby siedziała przy ciepłym piecu,jednak to (uczucie) utrzymuje się tylko tak długo,aż zapałka zgaśnie.Stopniowo dziewczynka zapala następne zapałki i wpada w coraz bardziej bogate marzenia (=zaczyna coraz bardziej marzyc).W końcu spotyka swoją babcię i prosi ją,żeby zabrała ją do nieba.Babcia zabiera dziewczynkę do siebie.W tym opowiadaniu staje się jasne,że początkowo na tym świecie żyjąca i cierpiąca dziewczynka nie została cudownie przemieniona: bajkowe rozwiązanie składa się wyłącznie z łagodnej śmierci z zamarznięcia.
Mała dziewczynka siedzi w wieczór sylwestrowy na ulicy,żeby sprzedac swoje zapałki. Jest nędznie ubrana i marznie; zajęci swoimi świątecznymi zakupami mieszkańcy nie zauważają dziecka i jego żebraczego (=nędznego) towaru. Nie zarobiwszy niczego,dziewczynka nie odważa się jednak wrócic do domu i marznąc,wyczekuje pomiędzy dwoma domami.Zdesperowana zimnem dziewczynka zapala jedną zapałkę,chociaż ma to surowo zabronione.W blasku światła zapałki czuje się tak,jakby siedziała przy ciepłym piecu,jednak to (uczucie) utrzymuje się tylko tak długo,aż zapałka zgaśnie.Stopniowo dziewczynka zapala następne zapałki i wpada w coraz bardziej bogate marzenia (=zaczyna coraz bardziej marzyc).W końcu spotyka swoją babcię i prosi ją,żeby zabrała ją do nieba.Babcia zabiera dziewczynkę do siebie.W tym opowiadaniu staje się jasne,że początkowo na tym świecie żyjąca i cierpiąca dziewczynka nie została cudownie przemieniona: bajkowe rozwiązanie składa się wyłącznie z łagodnej śmierci z zamarznięcia.