Dawno temu około 1000 r. p.n.e. w małej greckiej miejscowości o nazwie Pismotechnikus, mieszkał bardzo stary człowiek. Na imię miał Księgofilus.
Księgofilus był człowiekiem, który interesował się światem, i otaczającymi go przedmiotami. Żył w swoim własnym świecie, więc ludzie uważali go za dziwaka. Starzec wiele myślał na temat przyrody, zachodzących przemian na świecie, chciał więc swe przemyślenia w jakiś sposób udokumentować, jednakże nie miał żadnego pomysłu. Pewnego razu ciągle myśląc jakby tu udokumentować swoje przemyślenia Księgofilus udał się do Świątyni ku czci Zeusa i modląc się prosił go o danie jemu jakiekolwiek wskazówki . Po powrocie do swego domu starzec położył się, a we śnie ukazał się jemu Zeus mówiący: „Starcze myśli swe możesz udokumentować w różny sposób. Wystarczy pomyśleć i sposób gotowy”. W starożytnej Grecji żył bóg mórz i oceanów imieniem Posejdon. Jego siedziba znajdowała się na samym środku Morza Śródziemnego. Zajmował się on ,,udoskonalaniem?? podwodnego świata i chronił wszelkie morskie istoty. Jednak czuł się samotny?. Nikt z jego rodziny nie mógł wytrzymać pod wodą dłużej niż kilka minut, więc mieszkał sam. Pewnego dnia, gdy słońce oświetlało morskie głębiny, Posejdon udał się na przechadzkę, by podziwiać dzieła, których dokonał. W pewnym momencie mignął mu przed oczami kolorowy rybi ogon. Nigdy czegoś takiego nie widział? Zaintrygowany, popłynął za istotą. Dotarł do groty. Okazało się, że nie była to ryba lecz syrena cudownej urody. A kiedy zaczęła śpiewać, oniemiał z zachwytu. Od tamtej chwili, codziennie słuchał jej śpiewu. To uspokajało samotną duszę Posejdona i dawało radość życia, jakiej nie miał od kiedy bliscy odwrócili się od niego. Bóg pisał do syreny miłosne wiersze i listy, w których wyrażał swoje uczucia i podziw dla jej umiejętności muzycznych. Lecz nigdy nie ujrzały one światła dziennego. Posejdon przechowywał swą twórczość literacką w swojej drewnianej skrzynce, w najgłębszych czeluściach morza. Po pewnym czasie syrena przestała pojawiać się w grocie, do której często przypływała. Posejdon zaniepokojony tajemniczym zniknięciem pięknej istoty, zaczął szukać jej między słonymi falami, lecz nigdzie nie mógł odnaleźć syreny. Po kilku dniach odnalazł ją na dnie morza. Jakaż była jego rozpacz, gdy okazało się, że dziewczyna nie żyje. Zmarła prawdopodobnie od ugryzienia rekina. Bóg wpadł w rozpacz i gniew. Życie straciło dla niego sens. Morze było wzburzone, białe bałwany szalały po jego powierzchni. Woda w stu procentach oddawała to, jak czuł się Posejdon. Swe samobójcze myśli przelewał na papier. Niepogodzony ze swym losem, pisał, pisał, pisał. Ostatnia strona jego dziennika była pożegnalnym listem... Jako bóg morza kierował wszystkim. Aby ulżyć swej strapionej duszy, stworzył groźny wir, który go wciągnął w nieznane. Nigdy więcej już nikt nie widział Posejdona? Jednak pozostała po nim skrzynka z sekretnym dziennikiem, którą po kilkuset latach znalazł na plaży mały chłopiec. Rodzice chłopca zachwyceni pięknem słów zawartych w dzienniku, przepisali słowa na papier. Był to pierwszy, ręcznie pisany tom poezji. Autor jednak do dziś pozostał nieznany?
Mit o powstaniu książki
Dawno temu około 1000 r. p.n.e. w małej greckiej miejscowości o nazwie Pismotechnikus, mieszkał bardzo stary człowiek. Na imię miał Księgofilus.
Księgofilus był człowiekiem, który interesował się światem, i otaczającymi go przedmiotami. Żył w swoim własnym świecie, więc ludzie uważali go za dziwaka. Starzec wiele myślał na temat przyrody, zachodzących przemian na świecie, chciał więc swe przemyślenia w jakiś sposób udokumentować, jednakże nie miał żadnego pomysłu. Pewnego razu ciągle myśląc jakby tu udokumentować swoje przemyślenia Księgofilus udał się do Świątyni ku czci Zeusa i modląc się prosił go o danie jemu jakiekolwiek wskazówki . Po powrocie do swego domu starzec położył się, a we śnie ukazał się jemu Zeus mówiący: „Starcze myśli swe możesz udokumentować w różny sposób. Wystarczy pomyśleć i sposób gotowy”. W starożytnej Grecji żył bóg mórz i oceanów imieniem Posejdon. Jego siedziba znajdowała się na samym środku Morza Śródziemnego. Zajmował się on ,,udoskonalaniem?? podwodnego świata i chronił wszelkie morskie istoty. Jednak czuł się samotny?. Nikt z jego rodziny nie mógł wytrzymać pod wodą dłużej niż kilka minut, więc mieszkał sam.
Pewnego dnia, gdy słońce oświetlało morskie głębiny, Posejdon udał się na przechadzkę, by podziwiać dzieła, których dokonał. W pewnym momencie mignął mu przed oczami kolorowy rybi ogon. Nigdy czegoś takiego nie widział? Zaintrygowany, popłynął za istotą. Dotarł do groty. Okazało się, że nie była to ryba lecz syrena cudownej urody. A kiedy zaczęła śpiewać, oniemiał z zachwytu.
Od tamtej chwili, codziennie słuchał jej śpiewu. To uspokajało samotną duszę Posejdona i dawało radość życia, jakiej nie miał od kiedy bliscy odwrócili się od niego. Bóg pisał do syreny miłosne wiersze i listy, w których wyrażał swoje uczucia i podziw dla jej umiejętności muzycznych. Lecz nigdy nie ujrzały one światła dziennego. Posejdon przechowywał swą twórczość literacką w swojej drewnianej skrzynce, w najgłębszych czeluściach morza.
Po pewnym czasie syrena przestała pojawiać się w grocie, do której często przypływała. Posejdon zaniepokojony tajemniczym zniknięciem pięknej istoty, zaczął szukać jej między słonymi falami, lecz nigdzie nie mógł odnaleźć syreny. Po kilku dniach odnalazł ją na dnie morza. Jakaż była jego rozpacz, gdy okazało się, że dziewczyna nie żyje. Zmarła prawdopodobnie od ugryzienia rekina. Bóg wpadł w rozpacz i gniew. Życie straciło dla niego sens. Morze było wzburzone, białe bałwany szalały po jego powierzchni. Woda w stu procentach oddawała to, jak czuł się Posejdon. Swe samobójcze myśli przelewał na papier. Niepogodzony ze swym losem, pisał, pisał, pisał. Ostatnia strona jego dziennika była pożegnalnym listem...
Jako bóg morza kierował wszystkim. Aby ulżyć swej strapionej duszy, stworzył groźny wir, który go wciągnął w nieznane. Nigdy więcej już nikt nie widział Posejdona?
Jednak pozostała po nim skrzynka z sekretnym dziennikiem, którą po kilkuset latach znalazł na plaży mały chłopiec. Rodzice chłopca zachwyceni pięknem słów zawartych w dzienniku, przepisali słowa na papier. Był to pierwszy, ręcznie pisany tom poezji. Autor jednak do dziś pozostał nieznany?