January 2019 1 22 Report
[...] [Marcinek – dopisek Redakcji] poszedł do kościoła. [...]
[...] upadł na kolana w tym mroku, przytulił twarz do zimnych kamieni i począł żarliwie się
modlid. [...]
Pewnego razu, klęcząc [...], wysłuchał kazania, jakie do wiernych miał jeden
z wikariuszów1
[...]. Nauczał on dnia tego przeważnie służące [...]. Prostymi i niemal
śmiesznymi zwrotami mowy zapewniał, że modlitwa na początku człowieka nudzi i mierzi2
,
potem wchodzi w nałóg, a wreszcie zacznie byd przyjemną jak czysta i cała koszula dla
nędzarza [...]. Marcinek wziął do serca tę naukę i począł zaprawiad się do modlitwy. Zrazu
odmawiał tylko jeden pacierz, później szeptał ich kilka na różne intencje; z czasem dobre i złe
stopnie, dobre lub złe rozwiązania zadao, wreszcie wszelkie zjawiska życia, wszystkie
wypadki stały się w jego umyśle zależnymi od modłów porannych.
Taki był zewnętrzny kształt tego stanu ducha. W gruncie rzeczy religijnośd była jakby
zbudzeniem się do życia istoty martwej. [...] w duszy Marcinka z niczego wyrosło uczucie
nieznane, cudowny kwiat wieku dziecięcego: ufnośd. Roztoczyła ona dokoła chłopca jak
gdyby nadziemski zapach. Wszystko było zrozumiałe i wytłumaczone w tej zaczarowanej
krainie [...]. Nic się tam nie działo bez przyczyny, każdy wypadek był rezultatem jakichś
dobrych lub złych uczynków, czasami był karą albo nagrodą za dobre lub złe myśli, nieraz za
marzenia, czyste jak pierwszy śnieg [...]. Jezus Chrystus [...] zdawał się nakłaniad ucha
i słuchad nieskooczonych modłów. Im więcej ich wypowiadały usta, tym więcej ich było
w sercu. Za pacierzami szły pospolite prośby o rzeczy małej wagi, przedziwne umowy
i ślubowania, nieraz bardzo pokorne wyrzuty i skargi. Dziwna siła ciągnęła wszystkie myśli
chłopca coraz dalej i dalej, wywierała na jego postępowanie wpływ bezwarunkowy, zmuszała
go np. do forsownego wyuczania się lekcji nie dla nauki ani dobrych stopni, ale dla jakichś
zaziemskich potrzeb serca.
Nade wszystko – ta pobożnośd słodziła sieroctwo Marcinka. Nie był wówczas sam jak
dawniej, nie czuł żadnego opuszczenia. Jego zmarła matka – żyła, wiedziała o wszystkich
troskach, smutkach i radościach. Nieraz odzywał się w głębi jego duszy jej głos jako dobre
postanowienie albo trzymał go niby ręka. Marcinek nie miał wówczas dawniej odczuwanych
niepokojów i żalów. Wpośród3
trwóg, w jakie obfituje szkoła rosyjska, w głębi nocy sierocych
wiedział dobrze, że mu włos z głowy nie spadnie.
zad1.Najważniejszą wartością dla Marcina była
A. wiara.
B. nauka.
C. przyjaźo.
D. rodzina.
zad2Chłopiec jest
A. pobożny i ufny.
B. nieuprzejmy.
C. religijny, ale nieufny.
D. bardzo radosny.
Zadanie 3. (0–1)
Bohater często chodził do kościoła, ponieważ
A. lubił słuchad kazao.
B. modlił się o zdrowie rodziców.
C. czuł się samotny.
D. wikariusz pomagał mu w nauce.
Zadanie 4. (0–1)
Ksiądz skierował swoje kazanie do
A. osób wykształconych.
B. ludzi zamożnych.
C. uczniów.
D. ludzi niewykształconych.
Zadanie 5. (0–1)
W kazaniu wikariusza dominuje styl
A. publicystyczny.
B. urzędowy.
C. naukowy.
D. potoczny.
6. Oceo, które z podanych zdao informują o faktach, a które z nich zawierają opinie. Wpisz
wypowiedzenia w odpowiednie kolumny tabeli.
Marcin na pewno bardzo kochał swoją matkę.
Bohater chodził do rosyjskiej szkoły.
Wikariusz wygłosił w kościele kazanie.
Chłopiec najprawdopodobniej nie miał wielu przyjaciół. wypisz FAKTY I OPINNIE.
zad7 Napisz, jaki typ narracji dominuje w Tekście?

Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.