Musze przetłumaczyc ten tekst na jutro. mam nadzieje że wielkość was nie przerazi..
The smart black Mercedes turned off the motorway onto a country road, and stopped.The driver was Steve Henson, a succeful buisnessman in his thirties.He took his mobile out his pocket and made a call.His wife Debbie was sitting at home when the phone rang. She looked up at the clock on the wall. She was expecting call. 'Hello, Steve,' she said, trying to sound intrested. She was bored after four long years of marriage.It was certainly good to live ina big country house and have all the expensive clothes and jewellery that she wanted.But she didn't really love Steve. 'Hello Debbie' said the voice at the other end of the phone.'I'm just ringing to tell you I;m on the way home. See you in twenty minutes. And what's for dinner tonight? Debbie was saying Steve's words in her head while he was speaking.He said exactly the same thing every night. 'It's Mexican chcken salad-your favourite. See you in twenty minutes.'She sighed and put the phone down. She was feelin happy thi s evening. She was thinkink about something-something Steve didn't know about.She picket the phone up again and made a call.
Meanwhile,steve started the car. He relaxed into the comfortable leather seat as he drove off.Life wasn't bad, but he had a lot of business problems. He was worried about his business partner, Russel.Did Russel want to steal the business from him? Maybe it was time to retire and go live in Spain. He knew Debbie was didn't want to do that. 'Well,' he though, 'she can't always have what she wants.'
It started to rain and Steve slowed down. It was dark and he couldn't see very well. He was driving quite slowly whe he suddenly saw somethinglying in the middle of the road. He stopped as quickly as he could. 'What's that?' he wondered, 'or who's said that?' He wited for a moment. then he opened the door ang got out his car.
Steve got out of the casr. Then he walked slowly towards the man who was lying in the road. Suddenly, the man got up and shouted.At the same time Steve felt a gun in his back.He also felt very frightened. He saw that the man at the front of the car had a gun, too. 'Do they want to rob me or take my car?' he wondered.Then he suddenly had a horrible thought. 'Oh, no they're going to kidnap me! And what's going to happen after that?Ate they going to kill me in the end?'
Julita1407
Mały, czarny Mercedes skręcił z autostrady na wiejską drogę i zatrzymał się. Kierowcą był Henson Steve, cieszący się powodzeniem businessman około trzydziestki. Wziął on swój telefon komórkowy ze swojej kieszeni i przeprowadził rozmowę telefoniczną. Jego żona Debbie siedziała w domu kiedy telefon zadzwonił. Patrzyła w górę na zegar na ścianie. Oczekiwała rozmowę. ' Cześć , Steve,' powiedziała, udając zainteresowaną. Jest już znudzona po czterech długich latach małżeństwa z nim. Z jednej strony na pewno było dobre, ponieważ żyła w dużym, wiejskim dom i miała drogie ubranie i biżuteria, miała wszystko co chciała. Ale naprawdę nie kochała Steve. ' Cześć Debbie ' powiedział głos po drugiej stronie telefonu. 'Dzwonię, żeby Ci powiedzieć, że niedługo będę w domu. Do zobaczenia za dwadzieścia minut. Co jest na obiad dzisiaj wieczorem? Debbie mówiła Stevenowi słowa, które on chciał żeby powiedziała. On pytał ją dokładnie o to samą każdej nocy. ' Jest meksykańska sałatka z kurczaka - twoja ulubiona. Do zobaczenia za dwadzieścia minut.' Westchnęła i odłożyła telefon. Była szczęśliwa tego wieczoru. Myślała o czymś, o czym Steve nie wiedział. Wzięła telefon do ręki i ponownie przeprowadziła rozmowę telefoniczną.
Tymczasem, Steve rozpoczął jazdę samochodem. Odprężył się na wygodnym skórzanym siedzeniu kiedy jechał. Życie nie było złe, ale miał dużo biznesowych problemów. Martwił się o swojego biznesowego partnera, Russela. Czy Russel chciał ukraść jego projekt i biznes? Być może to było czas, żeby odejść i zacząć żyć w Hiszpanii. Wiedział, że Debbie by tego nie chciała. ' Dobrze ', pomyślał,' ona nie może mieć zawsze tego co chce.'
Zaczęło padać i Steve zwolnił. Było ciemno i on nie widział za dobrze drogi. Jechał całkiem powoli, kiedy nagle zobaczył coś na samym środku drogi. Zatrzymał się tak szybko jak mógł. ' Co to jest?' zastanowił się,' albo, kto to jest?' Poczekał chwilę, po czym otworzył drzwi i wyszedł na zewnątrz samochodu.
Steve wyszedł z samochodu. Potem podchodził powoli do człowieka, który leżał na drodze. Nagle, człowiek wstał i krzyknął. Równocześnie Steve poczuł pistolet na swoich plecach. Był bardzo przestraszony. Widział, że człowiek przed nim ma także pistolet. ' Pewnie mnie okradną i zabiorą mi mój samochód?' zastanowił się. Zaświtała mu okropna myśl. 'O nie, oni mnie porwą! Co wtedy będzie? Zabiją mnie na koniec?'
Proszę bardzo :). Myślę, że pomogłam. Ten tekst to niezły horror ;D. Pozdrawiam :).
' Cześć , Steve,' powiedziała, udając zainteresowaną. Jest już znudzona po czterech długich latach małżeństwa z nim. Z jednej strony na pewno było dobre, ponieważ żyła w dużym, wiejskim dom i miała drogie ubranie i biżuteria, miała wszystko co chciała. Ale naprawdę nie kochała Steve.
' Cześć Debbie ' powiedział głos po drugiej stronie telefonu. 'Dzwonię, żeby Ci powiedzieć, że niedługo będę w domu. Do zobaczenia za dwadzieścia minut. Co jest na obiad dzisiaj wieczorem?
Debbie mówiła Stevenowi słowa, które on chciał żeby powiedziała. On pytał ją dokładnie o to samą każdej nocy.
' Jest meksykańska sałatka z kurczaka - twoja ulubiona. Do zobaczenia za dwadzieścia minut.' Westchnęła i odłożyła telefon. Była szczęśliwa tego wieczoru. Myślała o czymś, o czym Steve nie wiedział. Wzięła telefon do ręki i ponownie przeprowadziła rozmowę telefoniczną.
Tymczasem, Steve rozpoczął jazdę samochodem. Odprężył się na wygodnym skórzanym siedzeniu kiedy jechał. Życie nie było złe, ale miał dużo biznesowych problemów. Martwił się o swojego biznesowego partnera, Russela. Czy Russel chciał ukraść jego projekt i biznes? Być może to było czas, żeby odejść i zacząć żyć w Hiszpanii. Wiedział, że Debbie by tego nie chciała. ' Dobrze ', pomyślał,' ona nie może mieć zawsze tego co chce.'
Zaczęło padać i Steve zwolnił. Było ciemno i on nie widział za dobrze drogi. Jechał całkiem powoli, kiedy nagle zobaczył coś na samym środku drogi. Zatrzymał się tak szybko jak mógł. ' Co to jest?' zastanowił się,' albo, kto to jest?' Poczekał chwilę, po czym otworzył drzwi i wyszedł na zewnątrz samochodu.
Steve wyszedł z samochodu. Potem podchodził powoli do człowieka, który leżał na drodze. Nagle, człowiek wstał i krzyknął. Równocześnie Steve poczuł pistolet na swoich plecach. Był bardzo przestraszony. Widział, że człowiek przed nim ma także pistolet. ' Pewnie mnie okradną i zabiorą mi mój samochód?' zastanowił się. Zaświtała mu okropna myśl. 'O nie, oni mnie porwą! Co wtedy będzie? Zabiją mnie na koniec?'
Proszę bardzo :). Myślę, że pomogłam. Ten tekst to niezły horror ;D. Pozdrawiam :).