Radzio961
Jechałem na obóz do Krakowa , Częstochowy i Wadowic , jechaliśmy już z 3 godziny , nagle płatna autostrada , Kasjerzy nie znali zasad bo były nowe , chyba staliśmy tam 2 godziny , a mi już było powoli nie dobrze. na szczęście po długim czasie dojechaliśmy , pojechaliśmy an Uroczystą msze Świętą w Częstochowie , następnie do Wadowic zwiedzać dom Jana Pwała2 bo tak na prawdę głównie o niego chodziło , potem do Krakowa , zjeść kolacje u Dominikanów. potem 12 godzin wracaliśmy do Gdańska.