Lektura "Dziady cz. II" Wyobraź sobie, że jesteś tajnym wysłannikiem "Gazety Wileńskiej" i obserwowałeś obrzęd dziadów w kaplicy. Zrelacjonuj jego przebieg. (sprawozdanie). Pomóżcie, błagam ;*
1971
Właśnie przybyłem do jednej z wsi,gdzie wieczorem w kaplicy cmentarnej ma się odbyć uroczystość Dziadów.Gdy juz wszyscy znaleźli się w kaplicy,guślarz zaczyna przywoływać duchy zmarłych,które do tej pory pokutują za swe błędy igrzechy popełnione za życia. Jako pierwsze przybywają duchy Aniołków-Józia i Rózi.Dzieci te w swym krótkim życiu nie zaznały goryczy,dlatego proszą o dwa ziarenka gorczycy,i odchodzą.Jako kolejny duch,ukazuje się Widmo.Jest to postać pana,który za życia nie potrafił dzielić się z innymi tym co miał,a gdy teraz prosi oodrobinę jedzenia i picia,zostaje mu to wyrwane,tak,że nie może aniniczego zjeść,ani się napić.Jest on skazany na wieczne męki,bo"kto nie był za życia człowiekiem,temu człowiek nic nie pomoże". Następną zjawą,którą wzywa guslarz jest młoda dziewczyna,która mimo swej urody nie wybrała żadnego z zalotników na swego męża,a gdy teraz pragnie zaznać szczęscia,nie jest jej to dane,dlatego,że"kto nie dotknął ziemi ni razu,ten nigdy nie może być w niebie.Gdy znika dziewczyna pojawia się Widmo-upiór ze skrwawioną piersią,który nie mówi nic,a jedynie wpatruje się w oczy młodej pasterki,i gdy wyprowadzają ją z kaplicy,Widmo również podąża za nią. Obrzęd ten to zwrócenie uwagi na jednostke,jej czyny i świat wewnętrzny,to wazne wskazówki moralne ietyczne ,które powinne być ważne dla każdego człowieka.
39 votes Thanks 28
renia45
Wysłannik Gazety Wileńskiej Na wstępie chcę oznajmić że będę pisał o niesamowitych rzeczach których byłem świadkiem a jakie miały miejsce w kaplicy w wigilię zaduszek. Jak mi się zdaje, przybyła tam cała ludność wiejska prowadzona przez Guślarza, głównego bohatera ceremonii przy wywoływaniu duchów. Niewątpliwie jako pierwszych ujrzałem duchów dzieci, które ponoć przez swoją czystość nie mogą dostać się do nieba. Wspomniany wcześniej Guślarz obdarowuje je ziarnkami gorczycy i odpędza je. W dalszym ciągu zjawia się widmo złego pana, okrutnego dziedzica tej wioski, zmarłego przed trzema laty, który błąka się po ziemi, skazany na wieczny głód i pragnienie. Nie przypuszczałem, że nikt nie może mu pomóc, bo każdy posiłek zjada mu żarłoczne ptactwo. nie ulega wątpliwości, że następną zjawą był duch dziewczyny, która za życia była najpiękniejszą dziewczyną we wsi, ale nie chciała “zamęścia", nie zaznała też troski ani prawdziwego szczęścia i za to została ukarana -jest zjawą unoszącą się nad ziemią. Pragnie ona poznać miłość, prosi, aby podeszli do niej młodzieńcy i pochwycili ją za ręce. Oczywiście prośba nie zostaje spełniona. W pewnym momencie odnosłem wrażenie, przyszedł ktoś, kto nie był proszony. Miało skrwawioną pierś i nie reagowało na zapytania bohatera ceremonii. Była to postać nieciekawa, a nawet przerażająca. wpatrywała się w siedzącą na grobie pasterkę w żałobie, a gdy tę wyprowadzono z kaplicy, podążyła za nią. Swoimi przeżyciami podzielilłem się z wami i myślę że wzbogaciłem tym doświadczeniem naszą gazetę
Jako pierwsze przybywają duchy Aniołków-Józia i Rózi.Dzieci te w swym krótkim życiu nie zaznały goryczy,dlatego proszą o dwa ziarenka gorczycy,i odchodzą.Jako kolejny duch,ukazuje się Widmo.Jest to postać pana,który za życia nie potrafił dzielić się z innymi tym co miał,a gdy teraz prosi oodrobinę jedzenia i picia,zostaje mu to wyrwane,tak,że nie może aniniczego zjeść,ani się napić.Jest on skazany na wieczne męki,bo"kto nie był za życia człowiekiem,temu człowiek nic nie pomoże".
Następną zjawą,którą wzywa guslarz jest młoda dziewczyna,która mimo swej urody nie wybrała żadnego z zalotników na swego męża,a gdy teraz pragnie zaznać szczęscia,nie jest jej to dane,dlatego,że"kto nie dotknął ziemi ni razu,ten nigdy nie może być w niebie.Gdy znika dziewczyna pojawia się Widmo-upiór ze skrwawioną piersią,który nie mówi nic,a jedynie wpatruje się w oczy młodej pasterki,i gdy wyprowadzają ją z kaplicy,Widmo również podąża za nią.
Obrzęd ten to zwrócenie uwagi na jednostke,jej czyny i świat wewnętrzny,to wazne wskazówki moralne ietyczne ,które powinne być ważne dla każdego człowieka.
Na wstępie chcę oznajmić że będę pisał o niesamowitych rzeczach których byłem świadkiem a jakie miały miejsce w kaplicy w wigilię zaduszek.
Jak mi się zdaje, przybyła tam cała ludność wiejska prowadzona przez Guślarza, głównego bohatera ceremonii przy wywoływaniu duchów.
Niewątpliwie jako pierwszych ujrzałem duchów dzieci, które ponoć przez swoją czystość nie mogą dostać się do nieba. Wspomniany wcześniej Guślarz obdarowuje je ziarnkami gorczycy i odpędza je.
W dalszym ciągu zjawia się widmo złego pana, okrutnego dziedzica tej wioski, zmarłego przed trzema laty, który błąka się po ziemi, skazany na wieczny głód i pragnienie. Nie przypuszczałem, że nikt nie może mu pomóc, bo każdy posiłek zjada mu żarłoczne ptactwo.
nie ulega wątpliwości, że następną zjawą był duch dziewczyny, która za życia była najpiękniejszą dziewczyną we wsi, ale nie chciała “zamęścia", nie zaznała też troski ani prawdziwego szczęścia i za to została ukarana -jest zjawą unoszącą się nad ziemią.
Pragnie ona poznać miłość, prosi, aby podeszli do niej młodzieńcy i pochwycili ją za ręce.
Oczywiście prośba nie zostaje spełniona.
W pewnym momencie odnosłem wrażenie, przyszedł ktoś, kto nie był proszony. Miało skrwawioną pierś i nie reagowało na zapytania bohatera ceremonii. Była to postać nieciekawa, a nawet przerażająca.
wpatrywała się w siedzącą na grobie pasterkę w żałobie, a gdy tę wyprowadzono z kaplicy, podążyła za nią.
Swoimi przeżyciami podzielilłem się z wami i myślę że wzbogaciłem tym doświadczeniem naszą gazetę