(akapit) Gdy obudziłam się rano, otworzyłam najpierw jedno oko, potem drugie. Zapaliłam lampę przy łóżku gdyż było jeszcze szarawo. Mój pies usłyszał że już nie śpię i polizał mnie językiem po policzku, a potem obwąchał swoim nosem. Zszedłam do kuchni na śniadanie, a gdy je zjadłam wyszłam z domu w stronę szkoły. Po drodze spotkałam czarnego kota, ominęłam go i szłam dalej. Wchodząc na teren szkoły zobaczyłam małą mysz w dziurze i pisnęłam z przerażenia. Jednak widząc was uspokoiłam się i opowiedziałam wam co właśnie zauważyłam. Reszta dnia minęła mi spokojnie, bez żadnych zbędnych wrażeń.
Mam nadzieję że pomogłam, pisałam coś podobnego w 5 klasie i dostałam 5+ :)
Pewnego dnia szłam z koleżanką na spacer. NAgle koło mojej nogi zauważyłąm małego psa.
Postanowiłyśmy że go weżmiemy do siebie do domu. Był straszny konflikt o zabranie psa do domu. Postanowiłyśmy że ja wezmę psa ponieważ moja kolężanka ma uczulenie na sierść. Nazwałąm go reksio. Wieczorem dalam mu jeść i poszliśmy spać. Rano patrzę a jego oko patrzy się na mysz biegającą w przedpokoju. Nagle słysze TRASK!!! Patrze a tam mojej mamy lampa jest na podłodze rozbita. Jakby tego byłó mało to jeszce oparzyłam sie w język gorąćą herbatą. ,, mAm dosc was"-wykrzyknelam.Wyrzuvilam mysz ktora ledwo zyla i psa wysłałąm na tresure.
Nigdy nie wezme juz bezdomnych zwierzat bo nie wiem jakie sa i do czego sa zdolne.
(akapit) Gdy obudziłam się rano, otworzyłam najpierw jedno oko, potem drugie. Zapaliłam lampę przy łóżku gdyż było jeszcze szarawo. Mój pies usłyszał że już nie śpię i polizał mnie językiem po policzku, a potem obwąchał swoim nosem. Zszedłam do kuchni na śniadanie, a gdy je zjadłam wyszłam z domu w stronę szkoły. Po drodze spotkałam czarnego kota, ominęłam go i szłam dalej. Wchodząc na teren szkoły zobaczyłam małą mysz w dziurze i pisnęłam z przerażenia. Jednak widząc was uspokoiłam się i opowiedziałam wam co właśnie zauważyłam. Reszta dnia minęła mi spokojnie, bez żadnych zbędnych wrażeń.
Mam nadzieję że pomogłam, pisałam coś podobnego w 5 klasie i dostałam 5+ :)
Pewnego dnia szłam z koleżanką na spacer. NAgle koło mojej nogi zauważyłąm małego psa.
Postanowiłyśmy że go weżmiemy do siebie do domu. Był straszny konflikt o zabranie psa do domu. Postanowiłyśmy że ja wezmę psa ponieważ moja kolężanka ma uczulenie na sierść. Nazwałąm go reksio. Wieczorem dalam mu jeść i poszliśmy spać. Rano patrzę a jego oko patrzy się na mysz biegającą w przedpokoju. Nagle słysze TRASK!!! Patrze a tam mojej mamy lampa jest na podłodze rozbita. Jakby tego byłó mało to jeszce oparzyłam sie w język gorąćą herbatą. ,, mAm dosc was"-wykrzyknelam.Wyrzuvilam mysz ktora ledwo zyla i psa wysłałąm na tresure.
Nigdy nie wezme juz bezdomnych zwierzat bo nie wiem jakie sa i do czego sa zdolne.