Wszystko jest praktycznie zależne od różnicy elektroujemności, jaka jest między pierwiastkami, które "się wiążą". Jeśli ta różniza jest niewielka (od 0 do 0,4) to wówczas wiązanie kowalencyjne jest niespolaryzowane. Przy różnicy elektroujemności od 0,4 do 1,7 wiązanie kowalencyjne ulega polaryzacji, co polega na tym, że wspólna para elektronowa, wiążąca pierwiastki ze sobą jest przesunięta w stronę pierwiastka o elektroujemności większej. Wiązania jonowe występują powyżej różnicy elektroujemności 1,7 (i niezależnie od różnicy elektroujemności wiązanie jonowe występują w tlenkach, wodorkach i solach metali pierwszej i drugiej - z wyjątkiem berylu - grupy układu okresowego). Polega ono na tym, że elektrony "przeskakują" z pierwiastka o mniejszej elektroujemności do pierwiastka o większej elektroujemności i powstają jony, które przyciągają się dzięki działaniu sił elektrostatycznych.
Wszystko jest praktycznie zależne od różnicy elektroujemności, jaka jest między pierwiastkami, które "się wiążą". Jeśli ta różniza jest niewielka (od 0 do 0,4) to wówczas wiązanie kowalencyjne jest niespolaryzowane. Przy różnicy elektroujemności od 0,4 do 1,7 wiązanie kowalencyjne ulega polaryzacji, co polega na tym, że wspólna para elektronowa, wiążąca pierwiastki ze sobą jest przesunięta w stronę pierwiastka o elektroujemności większej. Wiązania jonowe występują powyżej różnicy elektroujemności 1,7 (i niezależnie od różnicy elektroujemności wiązanie jonowe występują w tlenkach, wodorkach i solach metali pierwszej i drugiej - z wyjątkiem berylu - grupy układu okresowego). Polega ono na tym, że elektrony "przeskakują" z pierwiastka o mniejszej elektroujemności do pierwiastka o większej elektroujemności i powstają jony, które przyciągają się dzięki działaniu sił elektrostatycznych.
Mam nadzieję, że nic nie pominęłam.