Już niedługo rozpoczniesz ferie zimowe. Napisz opowiadanie z odrobiną fantazji, szczyptą humoru. pt. To były naprawdę ciekawe 2 tygodnie "urlopu" od szkoły.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
To były naprawdę ciekawe 2 tygodnie "urlopu" od szkoły.
Jak w każdym prawie kraju są odbywane ferie zimowe, jak i letnie. Ferie zimowe trwają dwa tygodnie, jest to czas na zabawę, czas przyjaciół, czas bez książek.
Moje ferie spędziłam bardzo miło i zabawnie, byłam w wielu miejscowościach, zobaczyłam trochę miejsca i spotkałam się z przyjaciółmi nie patrząc na książki jako obowiązek.
W pierwszym tygodniu wolnego tzn. ferii zimowych odpoczywałam i spotykałam się ze swoimi przjaciółmi, gadaliśmy na różne tematy, bawiliśmy się w różne zabawy, a nawet poszliśmy do kina na film, a tam dobadła nas istna "głupawka" , kiedy weszliśmy do galerii (bo wniej znajduje się kino) , zaczeliśmy biegać po ruchomych schodach w te i z powrotem, kupiliśmy sobie lody, gdzie koleżance upadł na buty, a to był ubaw! Weszliśmy wreszcie do kina, gdzie wcześniej kupiliśmy sobie popcorn oglądaliśmy z chęcią. W drugi tydzień ferii rodzice zaprosili mnie na super wycieczke do Krakowa, gdzie z rodzicami po zwiedzaliśmy trochę miasta.
Ferie bardzo mi się podobały, było dużo szaleństwa i zabawy, a teraz czas szkoły, gdzie znów zacznie się nauka .
Mam nadzieję, że pomogłam i bedziesz uważać, że te rozwiązanie jest za najlepsze .
Miałam takie wielkie plany na ferie. Miało być dużo atrakcji, całymi dniami miałam gdzieś bywać. Gdziekolwiek byle poza domem. Nazbierałam sobie całą skarbonkę pieniędzy na drobne wydatki i miało być tak pięknie...
W poniedziałek, pierwszego dnia ferii umówiłam się z Gośką. To moja najlepsza przyjaciółka od serduszka. Gdy jesteśmy razem, można z nami konie kraść.
Ale nie o kradzież tu oczywiście chodzi.
Zadzwoniła po mnie, stojąc na dole pod blokiem. Zerwałam się na równe nogi. W locie zabrałam kurtkę z wieszaka i dosłownie poleciałam po tych schodach - bo winda nam się zepsuła,na dół.
Już ją widziałam za drzwiami, już się do mnie uśmiechała, otworzyłam te przeszklone drzwi i.... padłam jak długa. Poczułam przeszywający ból w kostce.
- O łała!!!!- zawyłam.
Gośka pękała ze śmiechu ale po krótkim czasie, gdy nadal leżałam na tej posadzce wyłożonej kafelkami zdecydowała, że jednak zawoła kogoś albo zadzwoni po pogotowie.
Noga napuchła mi jak balon. Myślałam, że umrę z bólu. Jeszcze nigdy mnie tak nic nie bolało.
Lekarz pogotowia stwierdził:
- Niestety złamana. Trzeba ją wsadzić w gips.
- W gips???- krzyknęłam. Jaki gips panie doktorze?? Przecież ja mam ferie!
- Nie ma rady moja droga. Jedziemy.
W duchu przeklinałam mój pośpiech, kafelki w środku zimy oprószone śniegiem i to , że przez sześć tygodni jestem uziemniona w domu.
Gośka czuła się winna całej tej sytuacji. Wpadła na genialny pomysł.
- Skoro nie możesz chodzić to spędzimy ferie u ciebie.
- Oszalałaś? Będziesz siedziała ze mną w domu przez dwa tygodnie??
- No w końcu od czego są przyjaciółki, co nie?
Zorganizowała mi kochana Gośka takie ferie, jakich jeszcze nie miałam.
Przytargała od brata wielki ekran i codziennie robiłyśmy sobie seans filmowy. Kupowała drożdzówki w cukierni na Starym Mieście i siedziała ze mną do wieczora.
Czytałyśmy książki, oglądałyśmy zdjęcia z naszej młodości.Opowiadałyśmy sobie kawały. Śmiechu było co niemiara. Zalogowałyśmy się też na blogu internetowym i próbowałyśmy swoich sił w pisaniu wierszy i opowiadań.
Nadrobiłyśmy stracony czas i przez to , że całymi dniami byłyśmy razem stałyśmy się dla siebie jak siostry.
To może nie były ferie moich marzeń ale ciekawie spędziłam ten czas, mimo, że byłam przykuta gipsem do łóżka:)