Jesienny wieczór w cmentarnej kaplicy - opowiadanie z opisem sytuacji. Błagam daje duzo punktów. ;) Na jutro ;)
NikUsia613
Był ciemny ,zimny,ponury wieczór. Jak co tydzień snułam się po cmentarnych alejkach modląc się . Nagle gdzieś w oddali usłyszałam głos tak niski ,że moje przerażenie było olbrzymie. Pomyślałam iż głos dobiega z pobliskiej kapliczki znajdującej się niopodal. Tak też było . Nie myśląc długo zmierzałam w jej strone bojąc się. Znalazłam się w budynku. Stali tam trzej męrzczyźni (konserwatorzy mebli) ,którzy kończyli pracę. Zapytali mnie co tam robie. Z należytym wdziękiem odpowiedziałam ,że słyszałam krzyki i myślałam iż coś się dzieje. No cóż nic się nie działo . Skoro już znajdowałąm się w kapliczce postanowiłam zmówić modlitwe i udać się do domu. Tak też zrobiłam.
Mam nadzieje ,że pomogłam:) Pozdrawiam <33