Jerzy Harasymowicz Sad,styczeń Oto zimą, jabłonie, oto gil w pąsie tonie. Gil ma jak pestka serduszko. Gil - zimowe jabłuszko. Na korę jabłonek głupiutkie zajączki siekaczami nakładają ślubne obrączki Jest nieruchomo i cicho dokoła, czasem tylko gawron jak marszałek coś zawoła . A w nocy znów błękitne pokłony sad bije pełen lęku nocy zimowej, wielkiej ,białej sowie, co siada na księżyca sęku opis w kilku zdaniach na jutro dam naj ! :* thx
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Zimowy sad przedstawiony w wierszu Jerzego Harasymowicza jest straszny. Nie ma drzew pełnych zieleni, są tylko połamane gałązki a na nich warstwa białego śniegu. Sad nie jest wesoły. Nie zachęca do ponownego odwiedzenia go . Czasami jakiś ptak coś zaśpiewa, zakruka ale bardzo rzadko. Sad jest przedstawiony w zimie i na ten czas jest martwy.