Kichanie, jak wszyscy wiemy to zwykła reakcja odruchowa, która polega na dość gwałtownym wypuszczaniu powietrza z płuc, aby oczyścić nos. Mówimy tutaj o zdrowym kichaniu, a nie alergicznym czy też wywołanym chorobą. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że kichanie poprzedza przyjemne łaskotanie w nosie. Gdy czujemy, że zbliża się ten moment nabieramy powietrza w płuca, głowę lekko odchylamy do tyłu, oczy lekko przymykamy i gotowe. Wydaje się to takie proste. Jednak w przyszłości tak nie będzie ponieważ od dłuższego czasu Narodowa Organizacja Ludzkich Kichaczy zajmuje się wynalazkiem najnowszej generacji umożliwiającej tłamszenie tego odruchu w zarodku. Urządzenie jest ekonomiczne, na baterię słoneczną, w przyjemnej kolorystyce i dość małych rozmiarów. Bedzie można jedynie nacisnąć guziczek i po kłopocie. Juz nie będziemy musieli się martwić, że w trakcie kichania mimowolnie za mocno zacisnęliśmy oczy, co spowodowało rozluźnienie zwieraczy, a efektem tego nie było zwyczajowe "APSIK" lecz inny charakterystyczny ssyk, z nienacka wydobywający się z innej części ciała wraz z pewnym aromatem, niemiłym otoczeniu. Młodzi ludzie już teraz zaczynają gromadzić się na portalach internetowych, aby zgłosić swój sprzeciw takim bezsensownym według nich wynalazkom. Zdaje się, że nadal pragną głośno kichać. Ponieważ głośne kichanie rozwesela towarzystwo, szczególnie gdy kichamy tak, że osoba siedząca obok nas może policzyc nasze zęby. Nowe urządzenie niestety nie zezwala na podziwianie uzębienia kichającego, w ogóle na nic nie pozwala. Młodzi obawiają się, że już nie usłyszą charakterystycznego "APSIK", "ĆĆHHAA", "RYSIU" czy też "KRYSIU". Mało tego, nie będą mogli wkleić na facebooka nowego zdjęcia z pięknymi glutami kichacza. Ale najważniejsze jest to, że po kichaniu już nikt nigdy nie będzie oczyszczał górnych dróg oddechowych, poprzez rytmiczne, gardłowe pociąganie, w celu wydobycia do jamy ustnej pozostałych wydzielin, kończąc głośnym i efektownym przełykaniem śliny. Jednak spora część społeczeństwa nie może się doczekać nowego gadżetu. Czekamy więc z niecierpliwośćią na pojawienie się na Targach Międzynarodowych tego uniwersalnego wynalazku, duszacza kichacza.
Kichanie, jak wszyscy wiemy to zwykła reakcja odruchowa, która polega na dość gwałtownym wypuszczaniu powietrza z płuc, aby oczyścić nos. Mówimy tutaj o zdrowym kichaniu, a nie alergicznym czy też wywołanym chorobą. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że kichanie poprzedza przyjemne łaskotanie w nosie. Gdy czujemy, że zbliża się ten moment nabieramy powietrza w płuca, głowę lekko odchylamy do tyłu, oczy lekko przymykamy i gotowe. Wydaje się to takie proste. Jednak w przyszłości tak nie będzie ponieważ od dłuższego czasu Narodowa Organizacja Ludzkich Kichaczy zajmuje się wynalazkiem najnowszej generacji umożliwiającej tłamszenie tego odruchu w zarodku. Urządzenie jest ekonomiczne, na baterię słoneczną, w przyjemnej kolorystyce i dość małych rozmiarów. Bedzie można jedynie nacisnąć guziczek i po kłopocie.
Juz nie będziemy musieli się martwić, że w trakcie kichania mimowolnie za mocno zacisnęliśmy oczy, co spowodowało rozluźnienie zwieraczy, a efektem tego nie było zwyczajowe "APSIK" lecz inny charakterystyczny ssyk, z nienacka wydobywający się z innej części ciała wraz z pewnym aromatem, niemiłym otoczeniu.
Młodzi ludzie już teraz zaczynają gromadzić się na portalach internetowych, aby zgłosić swój sprzeciw takim bezsensownym według nich wynalazkom. Zdaje się, że nadal pragną głośno kichać. Ponieważ głośne kichanie rozwesela towarzystwo, szczególnie gdy kichamy tak, że osoba siedząca obok nas może policzyc nasze zęby. Nowe urządzenie niestety nie zezwala na podziwianie uzębienia kichającego, w ogóle na nic nie pozwala. Młodzi obawiają się, że już nie usłyszą charakterystycznego "APSIK", "ĆĆHHAA", "RYSIU" czy też "KRYSIU". Mało tego, nie będą mogli wkleić na facebooka nowego zdjęcia z pięknymi glutami kichacza. Ale najważniejsze jest to, że po kichaniu już nikt nigdy nie będzie oczyszczał górnych dróg oddechowych, poprzez rytmiczne, gardłowe pociąganie, w celu wydobycia do jamy ustnej pozostałych wydzielin, kończąc głośnym i efektownym przełykaniem śliny.
Jednak spora część społeczeństwa nie może się doczekać nowego gadżetu. Czekamy więc z niecierpliwośćią na pojawienie się na Targach Międzynarodowych tego uniwersalnego wynalazku, duszacza kichacza.