W kilka dni później widziano Skawińskiego na pokładzie statku idącego z Aspinwall do New York. Biedak stracił posadę. Otwierały się przed nim nowe drogi tułactwa; wiatr porywał znowu ten liść, by nim rzucać po lądach i morzach, by się nad nim znęcać do woli. Toteż stary przez te kilka dni posunął się bardzo i pochylił; oczy miał tylko błyszczące. Na nowe zaś drogi życia miał także na piersiach swoją książkę, którą od czasu do czasu przyciskał ręką, jakby w obawie, by mu i ona nie zginęła... bardzo prosze potrzebne ok 10 zdań....
agaa1212
Ostatni akapit "Latarnika" mówi o tym jak ważna była dla niego ojczysta poezja. To właśnie przez nią zatracił się w czytaniu. Jednak nie chciał zrezygnować z niej, dlatego nie wypuszczał jej z rąk. Skawiński stracił pracę, jednak odzyskał wiadomość, że jest Polakiem i zawsze nim pozostanie. Płynąc na statku z Aspinwall do Nowego Jorku, wiedział że czeka go ciągła tułaczka, ale teraz miał przy sobie symbol tego, co tak bardzo kocha i o czym na chwilę zapomniał. Miał przy sobie kawałek ojczyzny- Polski.