Brytyjczycy poruszają się po kurortach niczym neutron odbijający się w środku reaktora atomowego. Powodują wybuchy histerii, przerażenia i zdegustowania. Mimo to wszędzie są mile widziani.
Wyspiarze wakacje spędzają z dala od domu. Najbardziej narażona na ich najazdy jest Hiszpania, którą rocznie odwiedza 12,5 miliona brytyjskich turystów, i Francja – z 12,1 miliona angielskich wczasowiczów. Mieszkańcy tych krajów zgodzą się zapewne, że najlepszym miejscem do obserwacji Anglika podczas urlopu byłby sąsiedni wszechświat. Mało kto jednak decyduje się na taki krok, bowiem przeciętny Brytyjczyk na wakacjach wydaje średnio 1,8 tys. funtów (7,4 tys. zł), co zazwyczaj rekompensuje wszelkie niewygody, których jest sprawcą.
Brytyjczycy poruszają się po kurortach niczym neutron odbijający się w środku reaktora atomowego. Powodują wybuchy histerii, przerażenia i zdegustowania. Mimo to wszędzie są mile widziani.
Wyspiarze wakacje spędzają z dala od domu. Najbardziej narażona na ich najazdy jest Hiszpania, którą rocznie odwiedza 12,5 miliona brytyjskich turystów, i Francja – z 12,1 miliona angielskich wczasowiczów. Mieszkańcy tych krajów zgodzą się zapewne, że najlepszym miejscem do obserwacji Anglika podczas urlopu byłby sąsiedni wszechświat. Mało kto jednak decyduje się na taki krok, bowiem przeciętny Brytyjczyk na wakacjach wydaje średnio 1,8 tys. funtów (7,4 tys. zł), co zazwyczaj rekompensuje wszelkie niewygody, których jest sprawcą.