Pewnego razu, żył sobie pewnie człowiek o imienu Jack. Był on już wiekiem starszym człowiekiem, nie dosłyszał już i miał kłopoty ze zdrowiem rodzina dawno się od niego odwrociła i każde świeta spedzał w samotności.
Znienawidził świeta, wiec postanowił je zniszczyc. Gdy w centrum miasta postawiono ogrmona choinkę on zapłacił dzieciom aby te ja zniszyły. I co mu się udało. Poźniej przebrał się za dziwnego stwora i zaczął nocami niszczyć ozdoby przydomowe. mieszkańcy zaczeli się bardzo niepokoić. a JAck udwaał jakby nigdy nic się nie stało. Siedział w domu całe dnie. Aż pewnego dnia zadzwoniła do niego jego córka. I przepraszała go za to, ze prze lata nie dzwoniła do niego. Wyjasniła dlaczego tak się stało i obiecała że tego roku jak i do konca zycia.
Wtedy staruszek zrozumiał, ze źle zrobił i musiał wszystko naprawić. Potajemnie kupił nowa choinkę postawił w miejsce starej kazdemu przyozdobił pieknie domy a nastepnie przygotował się do wigilij z rodzina, i od tad wszystko było dobrze.
Pewnego razu, żył sobie pewnie człowiek o imienu Jack. Był on już wiekiem starszym człowiekiem, nie dosłyszał już i miał kłopoty ze zdrowiem rodzina dawno się od niego odwrociła i każde świeta spedzał w samotności.
Znienawidził świeta, wiec postanowił je zniszczyc. Gdy w centrum miasta postawiono ogrmona choinkę on zapłacił dzieciom aby te ja zniszyły. I co mu się udało. Poźniej przebrał się za dziwnego stwora i zaczął nocami niszczyć ozdoby przydomowe. mieszkańcy zaczeli się bardzo niepokoić. a JAck udwaał jakby nigdy nic się nie stało. Siedział w domu całe dnie. Aż pewnego dnia zadzwoniła do niego jego córka. I przepraszała go za to, ze prze lata nie dzwoniła do niego. Wyjasniła dlaczego tak się stało i obiecała że tego roku jak i do konca zycia.
Wtedy staruszek zrozumiał, ze źle zrobił i musiał wszystko naprawić. Potajemnie kupił nowa choinkę postawił w miejsce starej kazdemu przyozdobił pieknie domy a nastepnie przygotował się do wigilij z rodzina, i od tad wszystko było dobrze.
Mysle ze pomogłem ; )